2 września 2013

KOLASTYNA W UPAŁY

Witam.
W tegoroczne, największe upały używałam produktu firmy Kolastyna SPF 50. Sądzę, że upały już do nas nie powrócą więc uznałam, że mogę się podzielić swoimi odczuciami co do tego produktu.

 
OPAKOWANIE
Produkt mieści się w spłaszczonej, plastikowej i  nie przeźroczystej buteleczce o pojemności 150 ml. Opakowanie zakończone jest pomarańczową wyprofilowaną główką koloru pomarańczowego typu klik (działało bez zarzutu). Jedyne zastrzeżenie jakie mam to z tyłu na opakowaniu informacje mają strasznie małą czcionkę - wady wzroku, nie posiadam a z trudem mogłam odczytać co jest napisane.







CENA/DOSTĘPNOŚĆ/DATA WAŻNOŚCI
Koszt emulsji to przedział 23-25 zł. Uważam, że cena nie jest wygórowana. 
Możemy ją dostać w wielu miejscach - jest łatwo dostępna. Produkt od momentu otworzenia jest ważny tylko 6 miesięcy. Nie zwróciłam jednak uwagi na to przy zakupie. Na pewno nie zużyję całego opakowania w tym roku więc będę musiała resztę wyrzucić.
BARWA/KONSYSTENCJA/ZAPACH
Emulsja - barwy białej, posiada dosyć rzadką konsystencję, która o dziwo nie przeszkadzała mi w aplikacji. Produkt pomimo tego jest wydajny. Zapach jest bardzo przyjemny trudny jednak do określenia.
DZIAŁANIE
Produkt bardzo łatwo można było aplikować na skórę. Nakładałam sporą ilość około 30 minut jak zaleca producent przed wyjściem na słońce. Emulsja pozostawiała na skórze białą warstwę, która przez dłuższy czas widniała na skórze, tworząc tłusty film. Po chwili częściowo się wchłaniała, ale zupełnie nie znikała.
Moim zdaniem emulsja spełniła  moje oczekiwania. Przebywając dobrych kilka godzin na słońcu w upalne dni emulsja ochroniła moja skórę przed oparzeniem. Skóra nie była zaczerwieniona, nie piekła po przyjściu ze słońca. Emulsja dobrze nawilżyła skórę, która nie była ściągnięta tylko luźna. 

12 komentarzy:

  1. też mam ten kosmetyk i jestem zadowolona, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę ją mieć na uwadze, bo w sumie mogę używać tylko takich wysokich filtrów, choć z zasady unikam wychodzenia na słońce ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam ale w tym roku chyba już się nie przyda niestety ;/ ja też mam do zrecenzowania kosmetyk letni jeszcze ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że się sprawdziła :) Ja kiedyś miałam jakieś mleczko z Kolastyny i tak mi nie podpasowało, że teraz omijam tę markę szerokim łukiem. Może kiedyś znów się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Kolastyny miałam tylko balsam brązujący:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się nie skuszę ze względu na wysoki filtr, nie opaliłabym się w ogóle przy takim :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolastyna i ta palemka kojarzy mi się z dzieciństwem, moja mama zawsze brała olejki do opalania itd z rysunkiem palemki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę na przyszłe wakacje nabyć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja się w ogóle nie opalam:D słońce mnie nie łapie więc już dawno przestałam próbować :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tej firmy uwielbiam przyspieszacz do opalania :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie kupuję tak wysokich filtrów, mam ciemniejszą karnację, a na słońcu też długo nie przebywam, więc wychodzę z założenia, że 50 są mi niepotrzebne;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja niestety olewam produkty z flirtami...;p

    OdpowiedzUsuń