Witam
Najlepsze na letnie i upalne dni są do mycia kosmetyki o zapachach owocowych. Zdarza mi się jednak użyć również zapachu np: o zapachu kawy czy kakao, jednak owocówki są najlepsze.
Pozwoliłam sobie na jednego posta o trzech peelingach myjących z Joanny ponieważ w swoim działaniu jak i w wyglądzie są bardzo do siebie podobne. Cena ich jest śmieszna około 3-4 zł, a na promocji zakupimy je jeszcze taniej.
Wybrane przeze mnie zapachy to:
czarna porzeczka
gruszka
żurawina
Plastikowe, wąskie i przeźroczyste buteleczki z zamknięciem na klik mieszczą po 100 ml peelingu myjącego. Same kolory odzwierciedlają owoc danego peelingu i pięknie prezentują się w buteleczce. Zamknięcie jest bardzo wygodne w użytkowaniu.
Ze względu na taką pojemność oraz stosując go w miejsca na ciele, które wymagają tego najbardziej produkt okazuje się być wydajny.
Zapach to największy atut jaki znajdziemy w tych peelingach. Są one bardzo prawdziwe i wyróżniają się odpowiednim zapachem danego peelingu. Zapachy są soczyste i nie drażniące, zero w nich chemii.
Konsystencja zalicza się do średnich. Mają w sobie nie ostre drobinki, ale skuteczne. Wykonując nimi masaże około trzy razy na tydzień moje miejsca, które są najbardziej przesuszone czyli przedramiona i łydki zostały w odpowiedni sposób zadbane. Peelingi dobrze myją i usuwają martwy naskórek. Nie uczulają. Dobrze się spłukują, pozostawiając skórę miękką, lekko zaczerwienioną i częściowo nawilżoną.
Taka nie wielka buteleczka może nam posłużyć na nie długi wyjazd. Jest zgrabna i nie zabiera dużo miejsca.
Z przyjemnością poznam kolejne zapachy tej serii peelingów myjących, ponieważ jestem z ich działania zadowolona, a zapachy mają cudowne.
Miałam kiedyś jeden z takich peelingów, nie pamiętam jaki zapach ale kojarzę, że był fioletowy, chyba..
OdpowiedzUsuńNie zachwycił mnie :(
Miałam je miałam !! I najbardziej pokochałam czarną porzeczkę ♥
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tych pilingów, aż wstyd się przyznać..
OdpowiedzUsuńMam aktualnie gruszkowy, kiedyś mialam kiwi, imbir i milion opakowań truskawkowego :)
OdpowiedzUsuńJa zdenkowałam kilka dni temu gruszkowy :)
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam żadnego z serii tych peelingów, choć przyznam, że wiele dobrego o nich czytałam, więc prędzej, czy później skusze się na pewno :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi, miałam tych trzech muszkieterów :)
OdpowiedzUsuńja także mam ochotę wypróbować różne zapachy tych peelingów ;)
OdpowiedzUsuńLubię te peelingi :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam tym peelingów, ale już dawno nie miałam i wiem, że do nich nie wrócę prędko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, kiedyś je miałam, chyba znów pora na zakup!:D
OdpowiedzUsuńo masz! kocham je:P
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi w każdej wersji zapachowej! :)
OdpowiedzUsuńja obecnie mam truskawkę, a wcześniej używałam o zapachu kiwi :) uwielbiam te peelingi
OdpowiedzUsuń