28 maja 2014

TRZECH MUSZKIETERÓW

Witam
Najlepsze na letnie i upalne dni są do mycia kosmetyki o zapachach owocowych. Zdarza mi się  jednak użyć również zapachu np: o zapachu kawy czy kakao, jednak owocówki są najlepsze. 
 Pozwoliłam sobie na jednego posta o trzech peelingach myjących z Joanny ponieważ w swoim działaniu jak i w wyglądzie są bardzo do siebie podobne. Cena ich jest śmieszna około 3-4 zł, a na promocji zakupimy je jeszcze taniej. 
Wybrane przeze mnie zapachy to:
czarna porzeczka
gruszka
żurawina
Plastikowe, wąskie i przeźroczyste buteleczki z zamknięciem na klik mieszczą po 100 ml peelingu myjącego. Same kolory odzwierciedlają owoc danego peelingu i pięknie prezentują się w buteleczce. Zamknięcie jest bardzo wygodne w użytkowaniu.  
Ze względu na taką pojemność oraz stosując go w miejsca na ciele, które wymagają tego najbardziej produkt okazuje się być wydajny. 
 Zapach to największy atut jaki znajdziemy w tych peelingach. Są one bardzo prawdziwe i wyróżniają się odpowiednim zapachem danego peelingu. Zapachy są soczyste i nie drażniące, zero w nich chemii. 
 Konsystencja zalicza się do średnich. Mają w sobie nie ostre drobinki, ale skuteczne. Wykonując nimi masaże około trzy razy na tydzień moje miejsca, które są najbardziej przesuszone czyli przedramiona i łydki zostały w odpowiedni sposób zadbane. Peelingi dobrze myją i usuwają martwy naskórek. Nie uczulają.  Dobrze się spłukują, pozostawiając skórę miękką, lekko zaczerwienioną i częściowo nawilżoną.
 Taka nie wielka buteleczka może nam posłużyć na nie długi wyjazd. Jest zgrabna i nie zabiera dużo miejsca. 
Z przyjemnością poznam kolejne zapachy tej serii peelingów myjących, ponieważ jestem z ich działania zadowolona, a zapachy mają cudowne. 

14 komentarzy:

  1. Miałam kiedyś jeden z takich peelingów, nie pamiętam jaki zapach ale kojarzę, że był fioletowy, chyba..
    Nie zachwycił mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam je miałam !! I najbardziej pokochałam czarną porzeczkę ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam nigdy tych pilingów, aż wstyd się przyznać..

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam aktualnie gruszkowy, kiedyś mialam kiwi, imbir i milion opakowań truskawkowego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zdenkowałam kilka dni temu gruszkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie miałam żadnego z serii tych peelingów, choć przyznam, że wiele dobrego o nich czytałam, więc prędzej, czy później skusze się na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam te peelingi, miałam tych trzech muszkieterów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja także mam ochotę wypróbować różne zapachy tych peelingów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedyś używałam tym peelingów, ale już dawno nie miałam i wiem, że do nich nie wrócę prędko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam peelingi, kiedyś je miałam, chyba znów pora na zakup!:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam te peelingi w każdej wersji zapachowej! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja obecnie mam truskawkę, a wcześniej używałam o zapachu kiwi :) uwielbiam te peelingi

    OdpowiedzUsuń