Witam
Nie ma jak otrzymać przesyłkę z zaskoczenia. Tak zrobiła Pani Sylwia z Equilibry, która podesłała mi kilka tygodni temu kilka nowości tej marki oraz dwa produkty Beauty Formulas. Były to chusteczki do zmywania paznokci oraz maseczka truskawkowa rozświetlająca, bąbelkowa.
Chusteczki w formie zmywacza nie są mi obce. Od prawie roku unikam kontaktu ze standardowymi zmywaczami w buteleczkach, wybieram płatki lub właśnie chusteczki nasączone pachnącym zmywaczem. Tego typu produkty mają swoje zarówno zalety jak i wady.
Do zalet zaliczam głównie zapach. Chusteczki są nim nasączone, jest on delikatny nie drażni nosa jak w przypadku płynnych zmywaczy, gdzie aceton "śmierdzi". Chusteczki takie nie wysuszają paznokci i skórek są pod tym względem łagodne. Pomimo, że są słabo nasączone - takie miałam przynajmniej wrażenie to jedna chusteczka potrafi zmyć lakier z 10 paznokci. Jednak musi być to jasna barwa lakieru, niestety do ciemniejszych musiałam użyć dwóch chusteczek, ale coś za coś jak to się mówi. Brokaty, piaski - te lakiery są oporne co do zmywania takimi chusteczkami więc muszę w takich chwilach powracać do płynnych zmywaczy.
Zmywacz w formie chusteczki jest idealnym rozwiązaniem w podróży, gdzie łatwo zapakować go do torebki wiedząc, że nic nam się nie wyleje, a skorzystać możemy z niego dosłownie w każdej chwili, gdzie zmywacz taki z pewnością w miejscu publicznym nie będzie przeszkadzał pod względem zapachowym innym ludziom.
W przyjemnym kartoniku producent umieścił 10 chusteczek, każda osobno jest zapakowana. Jedna chusteczka jest średnich rozmiarów. Uwielbiam tego typu zmywacze - chusteczki te są poręczne i wygodne w użyciu.
Drugim produktem Beauty Formulas jaki znajdował się w przesyłce była maseczka truskawkowa rozświetlająca bąbelkująca. Nazwa mnie zaintrygowała byłam jej bardzo ciekawa. Po przeczytaniu informacji na tylnej etykiecie spodziewałam się bąbelków podczas aplikacji i takie były, inne uczucie, wrażenie pozytywne.
Zacznę jednak od wizualnych jej atutów. Kształt saszetki niesymetryczny podobny do maseczki Montagne Jeunesse - oczyszczający koktajl owocowy. Niezmiernie szata graficzna pała entuzjazmem i zachęca do przetestowania tej maseczki. Kolorowa - wesoła mnie w sklepie by skusiła:)
Saszetek mamy dwie sztuki więc na dwa razy. Każda z nich zawiera 3,5 ml maseczki. Przyznam, że dla mnie ta pojemność trochę za mała była, brakowało mi dobrego zapełnienia twarzy maseczką.
Na odwrocie doczytamy w jaki sposób należy stosować maseczkę oraz skład.
Po oczyszczeniu twarzy i wysuszeniu nakładamy maseczkę. Jest ona dobrej gęstości bez obaw umieszcza się ją na twarzy, wtedy to nadchodzi kulminacyjny punkt tej maseczki, a raczej mało spotykany bajer. Maseczka zaczyna bąbelkować, czuć pod palcami jak "pryska" - po czym zaczynamy ją wmasowywać i tak przez około 1 minutę. Po czym spłukujemy ciepłą wodą. Acha- pachnie truskawkami, bardzo przyjemny naturalny zapach tych owoców wpływa kojąco podczas aplikacji. Jaki efekt uzyskałam? twarz została dobrze oczyszczona, wszelkie sebum i inne zanieczyszczenia zostały zlikwidowane, skóra nabrała gładkości ponieważ maseczka usunęła martwy naskórek. Czy została rozświetlona? tego nie dało się zauważyć, jednak i tak z efektów jestem zadowolona, utrzymują się one dwa dni na pewno. Chętnie powrócę do tej maseczki kiedy spotkam ją stacjonarnie.
zjadłabym truskawki:) a maseczka brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie te chusteczki do zmywania ;)
OdpowiedzUsuńchusteczki świetne, muszę je kupić :)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet do podróży ;)
OdpowiedzUsuńciekawe te chusteczki!
OdpowiedzUsuńChyba wolę zostać przy tradycyjnym zmywaczu ;).
OdpowiedzUsuńta maseczka to dla mnie hit!
OdpowiedzUsuńmaseczkę chętnie wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńTakie chusteczki idealne się sprawdzą w podróży ;0
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj oglądałam tę maseczkę w sklepie i w tej saszetce było tak mało kosmetyku, że zastanowiłam się, czy wystarczy choć na raz :P
OdpowiedzUsuńChusteczki bardzo fajna opcja :)
OdpowiedzUsuńTa maseczka mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńtakie chusteczki to na pewno świetna opcja na wyjazdy. nie miałam jeszcze, ale na wakacje pewnie zainwestuje.
OdpowiedzUsuńTe chusteczi to tylko super sprawa na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńTa maseczka kusząca. :)
OdpowiedzUsuńZapuszczamy włosy. Zapraszam chętnych do dołączenia do akcji picia drożdży. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/2015/02/akcja-picia-drozdzy.html
maseczka jest boska <3
OdpowiedzUsuńhttp://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/
Maskę znam, a chusteczki są ciekawe :)
OdpowiedzUsuńChusteczki mnie nie kuszą, nie przepadam za tą formą zmywania, wolę tradycyjne zmywacze, ale ta maska bąbelkowa to już inna bajka. Ja to lubię wszelkie takie dodatki i bajery, pewnie by mi się podobała, jak ją spotkam to sobie wezmę, mimo że od dłuższego czasu nie kupuję saszetek :)
OdpowiedzUsuńjestem strasznie ciekawa tej maseczki!
OdpowiedzUsuńNa maseczkę bym się chętnie skusiła, bo paznokci raczej nie maluję więc nie miałabym okazji testować chusteczek :D
OdpowiedzUsuńTe maseczki zawsze mnie kuszą jak jestem w sklepie, ale jeszcze ich nie miałam.
OdpowiedzUsuńZa to takie chusteczki świetne są do torebki w razie "w" :)