Witam
Peelingi to kosmetyki których używam od dawna. Przygotowują skórę do dalszej pielęgnacji, ścierając np: obumarły naskórek, mają również właściwości myjące i pielęgnacyjne. Uważam, że bezsensu jest stosowanie mazideł, kiedy posiadamy szorstką skórę. Wtedy np: balsam czy olejek gorzej wchłaniają się i nie pielęgnują skóry jak powinny. Najbardziej odpowiadają mi peelingi mocne i cukrowe. Ten niestety należy do lżejszych i polubią go osoby ze skórą wrażliwą. Zdecydowałam się na niego ponieważ zachęca: bardzo dobrym składem, zapachem, przystępną ceną oraz zwykła ciekawość wzięła górę.
Bania Agafii - cedrowy peeling do ciała.
Peeling powstał na bazie oleju cedru syberyjskiego. Olej cedrowy syberyjski - jest źródłem niezbędnych witamin E, zapewnia głębokie nawilżenie i regenerację skóry.
Opakowanie jest zwyczajne, plastikowe. Dobrze zaprojektowane etykiety sprawiają, że można w łatwy sposób takie pudełeczko upiększyć. Nie są one może w tym przypadku jakieś radosne i kolorowe, ale dla mnie wystarczające. Z tyłu znajdziemy etykietę w języku polskim, z krótkim opisem. Zaskoczyło mnie, że pomimo wielu zamoczeń etykiety długo trzymały się w dobrym, nie nagannym stanie. Pod koniec były częściowo zdewastowane, ale żadna z opakowania nie zeszła.
Przez przeźroczyste ścianki, wstępnie widzimy barwę peelingu, a podczas używania obserwujemy jego ubytek. Słoiczek jest wygodny przy końcu łatwo wydobyć ostatek zdzieraka.
Pod głównym wieczkiem znajdziemy dodatkowy plastikowy krążek chroniący przed wylaniem produktu.
Posiada przyjemny skład i jest bez parafiny, za którą szczególnie nie przepadam. Toleruję ją w kosmetykach, ale w wybranych i w nie wielkich ilościach.
Peeling w swym składzie posiada między innymi:
Pokruszone skorupki orzecha cedrowego - delikatnie złuszcza martwe komórki.
Olej z cedru syberyjskiego, wosk z igieł jodły - chroni skórę przed odwodnieniem.
Organiczny ekstrakt jałowca - działa regenerująco i tonizująco na skórę.
Peeling powstał na bazie odżywczego oleju cedru syberyjskiego. Należy do delikatnych peelingów. Sama lubię ostrzejsze. Peeling posiada maleńkie drobinki, które są ostre, ale jest ich mało więc na pewno nie podrażnią wrażliwej skóry. Całość ma ciemno brązową barwę w której zatopione zostały drobinki. Gęstość należy do ciekłej cieszy, ale dobrze zwartej. Producent zaleca nakładać go na wilgotną skórę, wtedy łatwiej się po niej rozchodzi i "przykleja" nie spływa z niej.
Zapach dla lubiących spacerować po lesie będzie wprost zachwycający. W woni czuć las sosnowy i szyszki. Dla mnie jest to zapach rzadko spotykany, ale oryginalny. Nie wiem czy każdemu się spodoba, przypuszczam, że nie. Ale jak to bywa są zwolennicy danego zapachu jak i przeciwnicy.
Używałam go jedynie na wybrane miejsca podczas kąpieli, te co szybciej się przesuszają oraz w dotyku gromadzą martwy naskórek - okazuje się, że przy takim stosowaniu peeling jest wydajny. Średnio stosowałam go 2 razy na tydzień.
Pomimo, że należy do słabszych zdzieraków przyniósł zadowalające efekty. Miejsca przesuszone potrafił pozostawić wilgotne na długo. Martwy naskórek również usuwał. Skórę pozostawiał oczyszczoną. W dotyku stawała się gładka. Co najważniejsze nie pozostawiał jej tłustej, jak w przypadku innych peelingów. Pozostająca powłoka sprawiała, że skóra była nawilżona i pod dobrą osłoną.
Pojemność 300 ml / Cena około 16 zł
Dostępność: wiele sklepów internetowych, nie wielkie sklepiki stacjonarne
Ja ostatnio jakos rzadziej stosuje peelingi.
OdpowiedzUsuńja mam mydło cedrowe agafi:)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej kuszą mnie kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że peeling idealny :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ten peeling :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNiedawno o nim pisałam i skończyłam już, świetny jest :)
OdpowiedzUsuńCzuję się strasznie skuszona tym zapachem i konsystencją..niesamowicie brzmi i wygląda.
OdpowiedzUsuńjak fajnie wygląda, sama mam spoty zapas peelingów, ale z chęcią wypróbuję w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńInteresujący :) chętnie bym go wypróbowała, jak tylko zużyję to, co mam, to sobie go sprawię ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio sobie zamówiłam solny z Banii Agafii- zapach ma średni, ale oby działanie było super:)
OdpowiedzUsuńLubię stosować zamiennie ostrzejsze i bardziej delikatne peelingi, więc ta wersja prawdopodobnie przypadłaby mi do gustu. Na temat kosmetyków Agafii mam bardzo pozytywne zdanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda ta konsystencja ;d
OdpowiedzUsuńJa teraz używam fioletowej wersji peelingu z Hean i jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o cedrowym peelingu!
OdpowiedzUsuńWszelkie peelingi mogłabym używać i używać :D
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam go kupić i w sumie to nawet nie wiem, czemu tego nie zrobiłam :/ Nadrobię stracony czas :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda, ale na razie peelingów mam za dużo ;p
OdpowiedzUsuńskład ma fajny same dobrocie:D
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten peeling :) zapach mi się podobał
OdpowiedzUsuńsosnowo-szyszkowy zapach nie jest dla mnie...
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling już spory kawałek czasu temu, ale wspominam go bardzo dobrze :) Te drobinki rzeczywiście delikatne, ale mimo że ja też lubię mocne peelingi to jakoś tak fajnie mi się nimi masowało. No i ten zapach prawdziwego lasu... :) Naprawdę fajny, bo nie zalatywał sztucznością :)
OdpowiedzUsuń