Witam
Dzika róża to bardzo popularna roślina - wcale nie jest trudno samemu zbierać owoce i płatki dzikiej róży. Krzewy różane są ozdobą miejskich skwerów, parków i przydomowych ogrodów. Potrzebują dużo słońca, ale poza tym mają skromne wymagania, dlatego rosną też przy drogach, na obrzeżach lasów.
Dzięki temu składnikowi, olej:
- rozjaśnia skórę twarzy, przebarwienia oraz plamy starcze
- wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe i regenerujące
- odżywia i regeneruje skórę
- wspomaga syntezę kolagenu
- nawilża
- chroni przed działaniem wolnych rodników
- skutecznie pomaga w stanach zapalnych skóry
Polecany do stosowania powyżej 30 roku życia.
Olej zimnotłoczony, nierafinowany.
Pochodzi z ekologicznych upraw w Chile.
Olej jest pozyskiwany z owoców róży moschata. Jak wyżej czytałyście ma wiele zastosowań. 50 ml bo tyle jest w buteleczce jest bardzo wydajne, stosuję go od początku kwietnia, a ubytek odnotowałam skąpy. Buteleczka wygląda prosto, można ją porównać do aptecznej ze syropem. Jedynie szyjka nie posiada wygodnego podajnika w sensie pompki np. Pod zakrętką mamy od razu duży otwór, gdzie aplikacja oleju jest nie wygodna i trzeba naprawdę się starać by nie rozlać cennej cieczy. Najwygodniej jest przelać zawartość do innego pojemniczka, gdzie umieszczono pompkę - ja tak zrobiłam i pozbyłam się nerwów przed każdym wydobyciem. Nalepka na butelce posiada wstępne informacje, resztę warto doczytać w sieci.
Czemu ciemne szkło? - szklana, ciemna butelka ma zapobiegać rozkładowi substancji czynnych pod wpływem światła zapewniającą obojętność chemiczną opakowania względem oleju, tym samym gwarantuje trwałość olejku przez cały okres przydatności do użycia jak i po pierwszym jego otwarciu.
Olej w barwie jest jasno beżowy, zaskoczę Was z zapachem ponieważ zamiast wyczuwać różę jak wskazuje sama nazwa czujemy prawie neutralną woń. Jest specyficzna, ale do zaakceptowania.
Oleju używałam w większości na noc na twarz. Z racji, że olej potrzebuje czasu do wchłonięcia nie martwiłam się, że muszę np: gdzieś wyjść, a cera jest świecąca. Na początku nie zauważałam większych zmian. Uznałam, że olej z moją skórą musi się zapoznać. Miałam rację, w późniejszym czasie niesamowicie potrafił nadać jej optymalnego nawilżenia, mogłam też zrezygnować z codziennego nakładania. Po okresie dwóch miesięcy skóra znacznie lepiej się prezentowała, nabrała wigoru.
Biologiczne, aktywne składniki zawarte w oleju chronią przed działaniem wolnych rodników, odżywiają skórę, spowalniając w ten sposób procesy starzenia - patrząc na okres stosowania Oleju z Dzikiej Róży bardzo trudno mi jak i innym osobom stwierdzić czy Olej faktycznie spowolnił czas starzenia skóry - mogę mu tylko wierzyć.
Olej również znalazł zastosowanie w pielęgnacji włosów, a konkretniej pisząc zwilżałam nim same końcówki, które nabrały zdrowego wyglądu i utraciły zdolność rozdwajania.
Olej zawiera:
witaminę E,
karotenoidy,
sterole oraz niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe:
45% kwasu linolowego,
40% kwasu a -linolenowego
0.5 - 1% kwasu g-linolenowego
Cena: około 40 zł - warto wydać bo przekłada się to i na wydajność i działanie.
Skład: 100% Rosa Moschata Oil (100% olej z owoców dziej róży).
Znacie olej z dzikiej róży? Jaki stosujecie obecnie? a może nie jesteście fankami olejków?
pozdrawiam - Magda
Nie spotkałam się wcześniej takim olejkiem :)
OdpowiedzUsuńja nie stosuję olejków :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty z róży, hydrolaty i oleje. :)
OdpowiedzUsuńJa też, dobrze oddana woń różana to coś niebywałego, chociaż czasami ten zapach róż jest okropny:(
UsuńMiałam kiedyś balsam i olejek Weledy z dzikiej róży, cudownie pachniał:) Ten też chętnie bym przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy olejek ;)
OdpowiedzUsuńStosowałam go w zimie! :) Uwielbiam jego zapach.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post oraz rozdanie! :)
Zapachu akurat w nim nie ma jak pisałam, jest neutralny lub jak woli specyficzny.
UsuńCzuję się ciut zawiedziona brakiem zapachu ;) tak lubię aromat dzikiej róży, że chętnie widziałabym go również w takim olejku ;)
OdpowiedzUsuńMoja cera nie lubi się z różami. Ale czemu nigdy nie wpadłam aby olejek zastosować na włosy?
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki olejek, chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nim jeszcze. Jak przekroczę 30stkę to po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńja jestem wielką fanką olejków, ale tego jeszcze nie mam :p
OdpowiedzUsuńNie mam tego olejku, a szkoda, bo ciekawie się zapowiada. :P
OdpowiedzUsuńTakie jeszcze nie używałam ale znam wodę różaną :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńZ dzikiej róży jeszcze nie widziałam :P Teraz używam awokado i marula :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fanką róży w kosmetykach. Wciąż szukam odpowiedniego aromatu, bo naturalny kwiat uwielbiam.
OdpowiedzUsuńRóży w kosmetykach chyba nigdy nie polubię. Wiem, że ma zbawienne działanie na cerę naczynkową, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego oleju. Ogólnie miałam styczność tylko z rycynowym i arganowym
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oleje, z róży jeszcze nie miałam. Ogólnie miałam już przeróżne oleje i moimi ulubieńcami są olej z pestek malin, z pestek truskawek, z czarnuszki i z pestek moreli. Uwielbiam je!
OdpowiedzUsuń