Witam
Przeszło miesiąc temu informowałam na łamach bloga rozpoczęcie kuracji Inveo - serum hypoalergiczne do rzęs. Możecie sobie przypomnieć post <TUTAJ>. Sześć tygodni upłynie w przyszły poniedziałek odkąd codziennie wieczorem po oczyszczeniu oczu nakładam serum. Zapraszam wszystkich na moją opinię odnośnie wrażeń przy stosowaniu serum.
Oprawa jest inna niż zazwyczaj. W kartoniku wydzielono okienko, gdzie sprytnie umieszczono wąskie, plastikowe opakowanie. Kolory odblaskowe dobrze wyróżniają się na czarnym tle. Pojemność 3,5 ml powinna starczyć na 3 miesiące kuracji. W serum znajdziemy Bimatoprost, który odpowiada za porost rzęs.
Skład: Aqua, Bimatoprost, Euphrasia Officinalis Extract, Sodium Cloride, Alcohol Denat., Benzalkonium Chloride.
Opakowanie jest lekkie, przypomina eyeliner. Dzięki zwężeniu ku górze wygodnie trzyma się końcówkę podczas aplikacji, które jest proste i bezproblemowe.
Więcej o serum poczytacie <TUTAJ>
Dozownik zakończono wygodnym pseudo pędzelkiem z białego włosia.
Po wyciągnięciu jest ono zawsze mokre (nie kapie z niego serum), dzięki temu bez obaw nakładamy mokre serum na powieki przy linii rzęs.
Serum jest bezzapachowe, nie podrażnia oczu mimo tego, że zdarza się mu dostać momentami do oka.
Przed rozpoczęciem kuracji rzęsy były w opłakanym stanie. Dlaczego? pisałam o tym w pierwszym poście o którym wspomniałam na początku posta, dla tych którym nie chce się przeczytać przypomnę, że zmagałam się z gradówką. Sporo rzęs wtedy wypadło, były rzadkie, tusz nawet nie ratował ich przed ładną prezentacją.
Przy kosmetykach potrzebujących czasu musimy być cierpliwi, systematyczni.
Podczas tych 6 tygodni opuściłam dwie aplikacje - zdarza się, ale sądzę, że nie zaważyło to na końcowym efekcie. Rzęs podczas kuracji wypadło zaledwie kilka, szybko się wzmocniły, widziałam to na waciku, który dawał jasny obraz. Teraz nie dawno zauważyłam zagęszczenie oraz wydłużenie. Rzęsy ściemniały, kiedy je pokrywam jedną warstwą tuszu stają się od razu czarne:) Preparat wzbogacony jest ekstraktem ze świetlika otrzymywanym z ziela świetlika lekarskiego Euphrasia officinalis. Ekstrakt jest bogatym źródłem garbników, zawiera również glikozydy i kwasy fenolowe. Cena serum jest niska względem bardzo pozytywnego efektu jaki otrzymały moje rzęsy - 60 zł.
Dzięki portalowi Trustedcosmetics poznałam serum, które będę polecać znajomym, rodzinie. Poniżej dwie fotki sprzed kuracji i po. Widać ewidentnie, że rzęsy stały się dłuższe i ładnie się zagęściły.
Nie zaprzestaje dalszego stosowania serum, liczę na okazalsze efekty po dalszych użyciach:)
pozdrawiam - Magda
pozdrawiam - Magda
widać różnicę, choć na efekty trzeba troszkę poczekać :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt ;-))
OdpowiedzUsuńMyślę, że optymalny efekt osiągniesz po ok. 3 miesiącach, bo taki jest cykl życia rzęs ;)
OdpowiedzUsuńSpora różnica po tak krótkim czasie :)
OdpowiedzUsuńOwszem, sama jestem zaskoczona, że po tak krótkim w sumie czasie moje rzęsy się ciut wydłużyły a przede mną jeszcze kilka tygodni stosowania.
UsuńFajny efekt ;) ja mam uczulenie chyba potym serum ;(
OdpowiedzUsuńWidać efekty i cena rzeczywiście korzystna w porównaniu z innymi preparatami o podobnym składzie ;)
OdpowiedzUsuńAle widać efekty. Bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że serum się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie efekty po 3 miesiącach; )
OdpowiedzUsuńja widzę że są jakby bardziej gęste :) używałam New vita lash, ale efekty były marne..
OdpowiedzUsuńa cenowo?
UsuńWidać efekty :) Ja stosuję teraz inną :D
OdpowiedzUsuńJa za dużo nie widzę różnicy, ale powinny jeszcze urosnąć podczas dalszej kuracji :)
OdpowiedzUsuńEfekty już jakieś się pokazały. Czekam na kolejny post z efektem końcowym :-)
OdpowiedzUsuńmiałam ten tusz i dodatkowo jeszcze maskarę:)
OdpowiedzUsuńTo serum:)
Usuńno ładnie się wydłużyły:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę powiedzieć, że efekt na zdjęciach jest widoczny ;) serum widuję w sklepie i tak się zastanawiałam czy jest skuteczne :) jak widać owszem.. ja jednak nie używam tego typu produktów, za to maluję bazą rzęsy przed tuszem od dobrych kilku lat i rzęsy niemal całkiem przestały wypadać :D
OdpowiedzUsuńJa teraz testuję Bodetko :) Dobrze u Ciebie zadziałała ta odżywka :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że Bodetko lubi uczulić, oczywiście nie wszystkich.
UsuńAkurat kończy mi się L4L,chyba teraz przejdę na ten :)
OdpowiedzUsuńjesteś pierwszą osobą, u której widzę efekt stosowania tego serum na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńNa pewno pojawi się więcej podobnych recenzji ze zdjęciami.
UsuńNa razie bez szału ;/
OdpowiedzUsuńTo dopiero 6 tygodni...
UsuńTroszkę jednak urosły :)
OdpowiedzUsuńWidać, że faktycznie się wzmocniły :) ja mam serum L'biotica od jakiegoś czasu, ale leży i czeka na swój czas... może też zacznę stosować:)
OdpowiedzUsuńU mnie się bardzo dobrze sprawdziło to serum ;) myślę, że kupię je ponownie by znowu zadbać o rzęsy
OdpowiedzUsuń