Witam
Depilacja to sprawa indywidualna. Różnimy się rodzajem włosków wyrastających oraz szybkością ich pojawiania się dlatego wybieramy dogodną metodę dla siebie. Depilacja jest zabiegiem kosmetycznym polega na usunięciu owłosienia z różnych części ciała.
Depilację dzielimy na czasową czyli taką która pojawia się po pewnym czasie, jest ona bardziej popularna, oraz depilację trwałą po której owłosienie zostaje usunięte na stałe wykonuje się ją laserem.
Wracając do metody czasowej. Możemy do niej zaliczyć sposób depilacji mechaniczny np: woskiem, depilatorem, maszynką oraz chemiczny np: specjalne kremy.
Praktycznie od zawsze jestem wierna maszynce jednorazowej z dodatkiem pianki lub żelu. Jest to dla mnie forma wygodna i szybka. Stosuje ją dlatego, że moje owłosienie nóg oraz pach, gdzie zazwyczaj się depiluję nie jest jakoś przerażające, włoski wyrastają umiarkowanie nie są grube czy oporne.
Latem rozpoczęłam piankę z dodatkiem aloesu Balea. Zaletą jest jej wydajność, służyła mi prawie 5 miesięcy więc naprawdę spory kawałek czasu. Nakładałam ją na wilgotną skórę, nie ześlizgiwała się, łatwo można było nią pokryć łydki. Po przyciśnięciu atomizera, pianka rosła momentalnie, musiałam uważać bo nadmiar był do wyrzucenia.
Gęsta, biała i pachnąca, mocno zbita to jej walory zewnętrzne.
Po nałożeniu na skórę, zmiękczała włoski, które były łatwe do usunięcia zwykłą maszynką. Nie zapychała maszynki, mały ruch w wodzie ją łatwo odtykał. Po przemyciu wodą skórę świeżo wydepilowaną nigdy nie spotkało podrażnienie wręcz przeciwnie skóra była nawilżona i bez przykrych zmian. Pianka nadawała się również do golenia pach, gdzie skóra jest cieńsza i delikatna nie doznawałam uszkodzeń i w tych miejscach. Jednym słowem pianka za parę złotych okazała się być miła i przyjazna dla skóry. W DM jej koszt to 7-8 zł. Jak będziecie mieć tylko okazje i stosujecie podobną metodę depilacji jak ja to ją wypróbujcie - wersja z aloesem u mnie podołała wzorowo swojemu zadaniu.
pozdrawiam - Magda
Miałam ja i potwierdzam. Bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńLubię pianki do golenia, tej jednak jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńnie golę nóżek:D mam depilatora
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę żel do golenia , podkradam narzeczonemu z gilette;)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że Balea robi pianki do depilacji :)
Nie miałam, ale wydaje się rzeczywiście ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Chętnie bym ją wypróbowała u siebie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam piankę Balea, ale inną wesję:)
OdpowiedzUsuńna pewno super pachnie, ja najczęściej używam męskie żele do golenia
OdpowiedzUsuńJa żel podbieram małżonkowi. A Balei nie znam:(
OdpowiedzUsuńCiekawa pianka, warto wypróbować
OdpowiedzUsuńTej wersji nie znam, jak natrafię na nią, to kupię :)
OdpowiedzUsuńużywam takich pianek do golenia ale z tej firmy jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńLubię pianki i żele do golenia z Balei :)
OdpowiedzUsuńMuszę dodać tą piankę do listy zakupów produktów Balea :-)
OdpowiedzUsuńJa ciągle podkradam piankę mojemu Tż :D Mam tak mały problem z owłosieniem, że spokojnie mogę się depilować raz na 2-3 tygodnie:)
OdpowiedzUsuńLubię pianki do golenia :) Ostatnio do depilacji polubiłam maskę Kallos :)
OdpowiedzUsuńU mnie też optymalną metodą jest maszynka ;) Na razie mam żel do depilacji, który wykończę pewne za jakieś pół roku i może wówczas pomyślę o piance ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukałam czegoś dobrego do golenia nóg. Żałuję tylko, że Balea jest niedostępna stacjonarnie :(
OdpowiedzUsuńJA mam wersję jabłuszkową i jestem zadowolona... Bo tak pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJest na mojej DMowej wish liście:)
OdpowiedzUsuńZ Balea miałam jedynie żel pod prysznic i balsam, nic więcej nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńPianki nie miałam jeszcze okazji poznać, ale żele do golenia Balea bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich żele także a pewno i ta pianka by mi przypadła do gustu :))
OdpowiedzUsuń