9 stycznia 2016

BE ORGANIC W PIELĘGNACJI TWARZY

Witam

Znacie naszą polską markę kosmetyków aptecznych be organic? Stworzyła ona serię produktów do pielęgnacji twarzy, ciała, gdzie zamieściła w produktach:
- wyciągi z roślin długowiecznych, wiecznie zielonych i przystosowanych do życia w ekstremalnych warunkach
- certyfikowane naturalne oleje
- roślinne substancje tradycyjnie stosowane w łagodzeniu problemów skórnych
W kosmetykach nie znajdziemy:
- składników syntetycznych
- substancji pochodzenia zwierzęcego
Firma przywiązuje również uwagę do opakowań. Kosmetyki umieszczane są w biodegradowalnych opakowaniach w nie codziennych barwach, szaro-lazurowych, a taki aranż kojarzy mi się z kosmetykami dla panów. Nie odebrałam tego negatywnie, wprost przeciwnie, opakowania wyróżniały się na damskiej półeczce w łazience.
W recenzji zbiorczej poznacie moje zdanie na temat trzech produktów: sera pod oczy, peelingu do twarzy oraz kremu do twarzy. Zapraszam.


SERUM POD OCZY - CENA 48 zł - POJEMNOŚĆ  50 ml
97% naturalnych składników. Olej makadamia & centella. Efekt liftingu w 1 h.
Mająca +30 dbam o skórę pod oczami już ładnych parę lat. Nie trzymam się jednego produktu, za każdym razem sięgam po inny. Priorytetem dla mnie jest nawilżenie cienkiej skóry pod oczami. Producent obiecuje nam w tym przypadku: silną regenerację, nawilżenie i uelastycznienie skóry. 
Serum to powinno być silniejsze niż krem pod oczy dlatego liczyłam na dość szybką, zauważalną zmianę pod oczami. Serum zawiera ekstrakt z wąkroty azjatyckiej, która pobudza produkcję kolagenu, wzmacnia naczynia krwionośne i poprawia mikro krążenie, pozwalając uzyskać efekt liftingu już w ciągu 1 godziny od zastosowania. Czy tak było? skóra pod oczami jest szczególna, cienka, podatna na uszkodzenia. Serum od pierwszych dni kiedy rozpoczęłam nim pielęgnację nakładałam go dwa razy dziennie. Rano dobrze wchodził w interakcję z korektorem nie rolował, nie ważył. Serum miało zadowalający czas odnośnie czasu wchłaniania - brawo! Jest bezzapachowe z gęstością pół żelową. Jednak nie od razu wyczułam zmiany jak informuje producent (1 h!). Nawilżenie uzyskałam pod kilku dobrych dniach w późniejszym okresie minimalne napiętą skórę, sądziłam, że pod tym względem serum będzie mocniejsze. Nie przyniosło jednak szczególnego zachwycenia, jedynie nawilżenie, niby mało i nie mało, ale po tak dobrym składzie i zapewnieniom producenta sądziłam, że wypadnie lepiej. Buteleczka zawiera pompkę, gładko chodzącą, ale jak dla mnie dozowała za obfite porcje sera, które nie byłam w stanie wklepać. Sposobem było nie dociskanie pompki do końca, w ten sposób z pompki wypływała mniejsza ilość. 


PEELING MYJĄCY DO TWARZY -  CENA 44 zł - POJEMNOŚĆ 200 ml
99% naturalnych składników. Bambus & ryż. Do wszystkich rodzajów skóry.
Po przeczytaniu opisu miałam obawy czy użyć peelingu, ze względu na wrażliwą cerę, drobinki jakie reprezentują ten kosmetyki to drobno zmielone ziarna ryżu wychwytane przez ludzkie oko. Peeling pachnie, ale nie ostro po umyciu jest niewyczuwalny. Ma zasadniczą wadę, mianowicie jest strasznie rzadki, 1/4 buteleczki poszła na marne bo nie sposób było za każdym razem w 100% przenieść porcję na twarz. Zastrzeżenia mam również do samego zamykania, po kilku otworzeniach na siłę urwał się w połowie zawias:( 
Jak go stosować? Kolistymi ruchami rozprowadź kosmetyk na zwilżonej skórze twarzy, omijając okolice oczu. Delikatnie masuj skórę przez kilkanaście sekund, a następnie obficie spłucz ciepłą wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu rano i wieczorem.
Spróbowałam, przekonałam się na własnej skórze, że peeling z lekka zaczerwienia same policzki, które wracają szybko do normalnej barwy. Cieszę się jednak z samego działania ponieważ, peeling doskonale złuszcza skórę, jest ona gładka tak do 3 dni. Przyczynia się również do utrzymania optymalnego nawilżenia. Nie redukuje zmarszczek jak informuje producent. 




KREM DO TWARZY - CENA  48 zł - POJEMNOŚĆ 50 ml
97% naturalnych składników. Masło kakaowe & kwas hialuronowy. Do wszystkich rodzajów cery, w szczególności do cery suchej i dojrzałej.
Krem mieści się w kartonowym szarym pudełeczku - rozwiązanie eko, dla mnie idealne. W środku znajdziemy plastikowy krążek szary ze srebrną zakrętką. 
Po otwarciu kremu w pierwszej chwili nasz nos wyczuwa mocny zapach, ale bardzo ładny, żywy - nie mam pojęcia czy to zasługa naturalnych składników czy parfum mieszczących się w składzie. Obawiam się, osoby nie lubiące silnych zapachów mogą go odstawić. Dla mnie jest ok:). Gęstość jest zwarta, chociaż na taką nie wygląda. Przypomina mi lukier do ciast. Krem jest biały. W okresie zimowym gwarantuje mi dobrą ochronę przed mrozem, nawilżenie jest pewne, dzięki wyjątkowym właściwościom masła kakaowego, opatentowanego wyciągu z Myrothamnus flabellifolia oraz udowodnionej skuteczności kwasu hialuronowego. Na wchłonięcie należy poczekać dobrą chwilę. Z początku byłam nim zafascynowana, po czasie dało się zauważyć, że krem zapycha okolice nosa i brody:( stosuje go do tej pory, ale na przemiennie z innym kremem. Reakcja na zapychanie nastąpiła przy skórze suchej i wrażliwej - właśnie mojej. 


Kosmetyki be organic miło mi było przetestować. Posiadają mankamenty, ale też nie mogą działać idealnie przy każdej skórze moja tak zareagowała może miała gorszy czas i o tym mam nadzieję czytaliście. 


pozdrawiam - Magda

27 komentarzy:

  1. szczerze nie znam tej marki ale podoba mi się bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłaś ją poznać u mnie:)

      Usuń
  2. Faktycznie ja nie przepadam za mocnymi zapachami w kremach do twarzy , zdecydowanie wolę delikatniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ciekawi serum pod oczy, ale nie jestem przekonana do takiej konsystencji bo wolę coś treściwego na okolicę oczu. Lubię jak kosmetyk zostaje na skórze i nie wnika w nią całkiem, bo wtedy czuję ściągnięcie i przesuszenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. to serum pod oczy mam już strasznie długo bo pojemność jest spora, dobrze się u mnie sprawdza ale efektu wow, też nie doświadczyłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oferta firmy jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna firma z naturalnymi kosmetykami która kusi mnie już jakiś czas, ale nie mogę się zebrać do wypróbowania ;) Krem do twarzy wydaje mi się interesujący :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo polubiłam ten peeling myjący :-). Stał się moim ulubieńcem roku 2015 :-) .

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ich produkty i np. peeling polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej marki, ale kosmetyki są dość interesujące, szczególnie peeling.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nie wpasowują się w moje gusta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja na razie bardzo zaprzyjaźniłam się z żelem z Iwostin i widzę, że mojej cerze służy i na razie wolę nie zmienia c i nie dokładać sobie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja z tej marki miałam tylko peeling. te do twarzy mnie nie kusiły

    OdpowiedzUsuń
  13. Kosmetyków tej marki jeszcze nie miałam okazji używać :) Zainteresował mnie krem do twarzy, szkoda że spowodował zapychanie, bo moja cera ma ku temu niestety skłonności i muszę uważać z testowaniem nowych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  14. Te kosmetyki mają genialne składy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobają mi się składy i wygląd opakowań :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam okazji poznać tej marki, ale z chęcią bym to zmieniła :) Nie mam skłonności do zapychania więc może i krem by się u mnie sprawdził :)
    ps. tak się cieszę, że się zobaczymy w marcu <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Produkty Be Organic są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam ochotę na serum pod oczy, może kiedyś spróbuję :) choć po Twojej recenzji nie jestem tego już taka pewna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinnaś z góry zakładać, że kosmetyk prawdopodobnie nie spisze się u Ciebie dobrze. Pamiętajmy, że każda skóra reaguje trochę inaczej na dany produkt...

      Usuń
  19. Też używam teraz takiego kremu pod oczy z pompką i też zdecydowanie za dużo wydobywa kosmetyku:) Więc pompka jak widać to higieniczne rozwiązanie, ale trochę kosmetyk się marnuje:)

    OdpowiedzUsuń