Witam
Poznaję sporo peelingów do ciała. Najchętniej przyjaźniłabym się wyłącznie z cukrowymi i do tego z wersjami owocowymi. Jestem jednak otwarta na nowości i nie mam obiekcji przed ich poznaniem. Peeling solno-błotny White Flowers jest moim pierwszym takim, który łączy w sobie sól z Morza Martwego oraz oleje tworząc z wyglądu błoto. Mieszanka jednak jest nie typowa peelingu jest inna niż dotychczas jakich używałam. Jest poprawną odmianą zdzieraka z oryginalnym zapachem nie dla każdego. Mój nos nie do końca zaakceptował woń, która na całe szczęście nie jest nachalna i ulatnia się po aplikacji. Czuć minerały, pseudo błotko. Najczęściej peelinguję skórę od pasa w dół więc zapach nie stanowił problemu przy dobrym masażu tej części ciała, a wyniki były warte poświęcenia dobrych kilku minut.
Kiedy pierwszy raz wzięłam do rąk peeling bardzo spodobała mi się jego wizualna część. Ciemnych barw słoiczek i etykiety stanowią przyjemny widok. Niestety same etykiety są nietrwałe i po czasie schodzą lub się natłuszczają i całość traci na wyglądzie, więc warto na początku dobrze zapoznać się z treścią widniejącą na etykietach.
Pod głównym wieczkiem spotykamy solidne dodatkowe zabezpieczenie chroniące nie tylko przed ciekawskimi osobnikami, ale również przed wylaniem się części olejowej, która sedymentuje i pływa na wierzchu. Przed samym użyciem wystarczy zamieszać palcem składniki uzyskującym tym jednolitą masę. Peeling jest solny przypomina ziarna drobnego piasku jest brązowy. Zaliczyłam go do mocniejszych. Ziarna mimo tego, że są drobne mają w sobie moc o czym przekonałam się podczas pierwszego masażu. Nie doprowadzają jednak do zaczerwień czy podrażnień.
Sposób użycia / Skład / Pojemność / Ważność
Peelingu używałam raz na tydzień w zupełności dawka taka starczała skórze. Martwy naskórek znikał na wiele dni w dotyku nie czułam jej więc nie było potrzeby częstszego aplikowania. Peeling dostarczał skórze nawilżenia na tyle dobrego, że 2-3 dni nie potrzebowałam smarowania ud z łydkami ponieważ warstwa lipidowa zostawała na tyle zaspokojona, że bez obaw nie doprowadzało to do przesuszenia skóry. Wierzchnia warstwa była gładka, odżywiona. Skóra była powleczona olejami z tym, że nie lepiła się nie była ordynarnie tłusta jak często zdarza się to w tego typu kosmetykach. Ważną zaletą jest, że peeling nie posiada parafiny.
W peelingu znajdziemy między innymi kilka olejów:
- olej kokosowy dzięki dużej zawartości
antyoksydantów spowalnia starzenie skóry i opóźnia powstawanie
zmarszczek,
- oleju z pestek winogron,
który znany jest z wysokiej zawartości witaminy E – „witaminy młodości"
- oleju arganowego
Jak często używacie peelingów? znacie tą wersję?
Jak często używacie peelingów? znacie tą wersję?
Jeden z moich ulubionych Peelingów. Jestem w nim normalnie zakochana , pomimo zapachu , który mnie drażni.
OdpowiedzUsuńTa firma ma fajne produkty, tego peelingu jeszcze nie stosowałam ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam i nawet go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się dobrze sprawdza i nie ma parafiny, ja też używam peelingów ok 2 razy w tygodniu
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, ale widzę, że muszę to zmienić:)
OdpowiedzUsuńMiałam go:) zmienić zapach i byłby super ;d
OdpowiedzUsuńOd zawsze mnie kusiły produkty tej firmy. Ten peeling bardzo mnie ciekawi, a konsystencja już na pierwszy rzut oka mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJa jakoś za bardzo nie przepadam za peelingami:)
OdpowiedzUsuńnie miałam go, ale kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńTen peeling ciekawi mnie od bardzo dawna :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego peelingu. Raczej nieczęsto wykonuje peeling podczas kąpieli, trzeba to zmienić.
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej firmy, ale samych peeligów do ciała używam rzadko więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńKonsystencja peelingu nie wygląda zbyt apetycznie, ale działanie zdecydowanie zachęca do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, bardzo dobry produkt, zamierzam do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńMało atrakcyjnie wyglada, ale i tak bym go spróbowała.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi na bazie soli i oleju kokosowego. Idealnie złuszczają martwy naskórka, a skóra po nich jest fajnie nawilżona i gładka. Tego produktu jeszcze nie miałam, ale zapowiada się całkiem fajnie. Ja peelingi staram się robić dwa razy w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił. Głównie przez działanie i to, ze nie ma parafiny.
OdpowiedzUsuńBardzo kuszący. Podobają mi się oleje w składzie i to, że pozostawia skórę w tak dobrym stanie. Z tej marki mam błoto z Morza Martwego.
OdpowiedzUsuńNiestety peelingi solne nie są dla mnie, podrażniają mi skórę :/
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale lubię inne produkty z tej firmy. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Mi peelingi solne wysuszają skore i działają na nią niekorzystnie.
OdpowiedzUsuńale ładnie wygląda!
OdpowiedzUsuńWole cukrowe peelingi :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mnie interesują kosmetyki tej marki ;) A peelingu używam raz w tygodniu ;)
OdpowiedzUsuń