Witam
Letni i zimowy okres nie sprzyja u mnie włosom. Od zawsze mam z nimi problem, zwłaszcza kiedy zimą muszę ubrać czapkę, a latem w przerażającym tempie skalp wytwarza sporo sebum. W rejonie grzywki są one podatne na większe przetłuszczenia niż na innej części głowy. Latem, często korzystam z suchych szamponów, aplikując je jedynie z przodu głowy czyli w newralgiczne miejsca. Tego sezonu postawiłam na nowość suchego szampony z pokrzywą Framony.
Sposób użycia
Na suche, wyszczotkowane włosy rozpylić szampon z odległości ok. 20 cm. Pozostawić na ok. 2 minuty i dokładnie wyczesać włosy. Przed użyciem mocno wstrząsnąć pojemnikiem. Nie rozpylać w kierunku oczu.
Aktywne składniki
- Ekstrakt z pokrzywy reguluje aktywność gruczołów łojowych
- Sok z aloesu nawilża i regeneruje włosy
- Skrobia kukurydziana pochłania nadmiar sebum
Suche szampony maja to do siebie, że potrafią pozostawić biały nalot, dlatego brunetki mają najtrudniej, natomiast dla blondynek stosowanie takich szamponów to gratka. Rude włosy, ciemne jak moje miały częściowy problem, musiałam jedynie dobrze je wyszczotkować. Śladu prawie nie było.
Ta propozycja szamponu zawiera wyciąg z pokrzywy, rośliny cenionej w kosmetyce od dawna przez zielarzy. Działa ona leczniczo w przypadku chorób skóry głowy, takich jak łojotok, łupież i wypadanie włosów. Stosowanie systematyczne preparatów lub płukanek mających ten składnik pomoże nam pozbyć się dolegliwości.
Szampon ma postać aerozolu, w aluminiowym pojemniku pod ciśnieniem mamy go 150 ml. Z moją częstotliwością używania szamponu jedynie w okolice grzywki taka pojemność starcza na wiele użyć.
Trzymając się zasad jego stosowania już po paru minutach włosy odzyskują przede wszystkim puszystość. Miejsca, gdzie sebum doprowadza je do nieświeżości stają się "czyste". Zaobserwowałam, że przód grzywki ku nasadzie jest również błyszczący. Używając szamponu przeważnie z rana, do wieczora mogę cieszyć się w miarę dobrą wizualnie fryzurą. Ten fakt, niezmiernie mnie cieszy. Przy tym szamponie mam porównanie z innymi markami, które nie przynosiły dobrego efektu, aż na tyle godzin. Szampon wypuszcza mgiełkę nie mocną, czyli do włosów nie dociera gwałtowna porcja, a umiarkowana i stabilna. Szampon ładnie pachnie, lekko. Na włosach wyczuwalny jest słabo.
Szukając szybkiego odświeżenia włosów warto zastosować szampon Farmony - wersję pokrzywową. Ja go polecam. Dostępny jest w wielu miejscach, przede wszystkim w drogeriach.
pozdrawiam - Magda
Ciekawa jestem jeszcze ceny :)
OdpowiedzUsuńJa używalam Batiste i Isany i poki co ten pierwszy skradł moje serce :)
Batiste też miałam, wersję Orientalną, przyjemna była i skuteczna. Cena tego szamponu to koszt około 10 zł.
UsuńNie wiedziałam o nim, muszę się rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńNie używam.
OdpowiedzUsuńU mnie ten szampon kompletnie się nie sprawdził. Po nim miałam jeszcze gorsze włosy niż przed :(
OdpowiedzUsuńTeż tak mogło być, mamy różne rodzaje włosów i nie na każde włosy ten szampon zadziała pozytywnie.
UsuńPokrzywa zawsze i wszędzie :)
OdpowiedzUsuńNa moich jasnych włosach na szczęście nigdy nie widać białego nalotu. mam aktualnie 3 szampony batiste, jak je zużyję może wypróbuję ten
OdpowiedzUsuńJasne włosy mają pod tym względem najlepiej:)
UsuńNie miałam tej wersji :)
OdpowiedzUsuńjeszcze ich nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Farmona ma suchy szampon! :D
OdpowiedzUsuńJa się boję używać suchych szamponów. Mam bardzo delikatne włosy jeszcze teraz szampon Pantene mi tak podrażnił skalp że zaczęły wypadac i cała wcześniejsza kuracja z bioxsine poszła na marne :(
OdpowiedzUsuńFatalna sprawa z Pantene:(
Usuńu mnie pantene ŁZS zrobiło
UsuńNie wiedziałam, żeby Farmona miała suche szampony. Z chęcią poznam go bliżej :-)
OdpowiedzUsuńUżywam zwykle suchych szamponów Batiste. Tego nigdy nie spotkałam. W Rossmannie albo Naturze go znajdę?
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniałam w tekście, ten jest do nabycia ogólnie w drogeriach. Z Batiste miałam wersję orientalną i dobrze ją wspominam.
UsuńSuche szampony stale u mnie goszczą. Na razie jestem wierna szamponowi z Isany, ale chetnie wypróbuję i ten ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję zieloną Isany, wybuchła mi w łazience:/ przy pierwszym użyciu. Zdemolowała totalnie ściany...
UsuńZerkałam na jego skład- bez etanolu, także zainteresował mnie :)
OdpowiedzUsuńuzywam suchych szamponów ale tego jeszcze nie mialam;)
OdpowiedzUsuńPolecam go, może stanie się Twoją perełką w kosmetyczce:)?
Usuńja i suche szampony się nie lubimy
OdpowiedzUsuńBywa i tak:)
UsuńU mnie się nie sprawdził .
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale nie do końca jestem przekonana do tej formy szamponów.
OdpowiedzUsuńmam i tez lubię
OdpowiedzUsuńwidzę że podzielone opinie na temat tego produktu.
OdpowiedzUsuńTak, zdania są podzielone chyba jak przy każdym kosmetyku. W tym przypadku mi suche szampony nie raz ratują "życie", ponieważ włosy u mnie są nisko porowate i lubią się często przetłuszczać.
UsuńNigdy go nie miałam, u mnie nie rozłącznym elementem łazienki jest suchy szampon Batiste, ale nie używam go czesto.
OdpowiedzUsuńja póki co zostanę przy Batiste :)
OdpowiedzUsuń