24 września 2016

CZY UDAŁO SIĘ MI ZATRZYMAĆ LATO Z EMULSJĄ Z DROBINKAMI ZŁOTA OD VENUS?

Witam

Jesień czuć w powietrzu, ranki są chłodniejsze i mgliste, a wieczorem szybciej robi się szarówka. Idzie jesień, piękna, barwna. Czas pożegnać się ze słonecznym latem. 

Mimo, że letnia opalenizna znika z ciała to możemy choć na chwilę cieszyć się nią dzięki produktowi jaki oferuje nam w tym roku Venus. Jest to emulsja w sprayu do ciała z drobinkami złota.


Pojemność - 140 ml

Sugerowana cena detaliczna: 11,99 pln
Dostępność - drogerie


––––––––––––––––––––––––––––––

Pod koniec lata potrzebuję się nacieszyć opalenizną. Nie opalam się nagminnie i nie wygrzewam non stop, ale spędzając aktywnie letni czas zawsze jestem muśnięta promieniami słonecznymi, które nie da się ukryć, lubią moją skórę. 
Używając kosmetyków z filtrami kontroluję opaleniznę. Pod koniec lata jestem z niej dumna podkreślając ją takimi właśnie kosmetykami, które uwydatniają naturalną opaleniznę, a przy okazji otaczają skórę połyskiem w postaci drobinek złota. Nie każdy taki efekt preferuje więc kosmetyk nie znajdzie się w każdej kosmetyczce.




–––––––––––––––––––––––––––––
Opakowanie jest standardowe jak na produkt w sprayu. Kolorystycznie nawiązuje do opalenizny, pomysł jak najbardziej trafiony. Naciskając atomizer wypuszczamy na ciało białą dość wodnistą emulsję, która po wtarciu znika tworząc poświatę składającą się z drobinek. Nie jest to nachalny widok, jedynie podkreślenie opalenizny. Skóra jest z lekka nabłyszczona. Producent umieszczając w emulsji olej kokosowy i witaminę E zapewnia wyrównanie nawilżenia do 24 godzin. Tego nie doświadczyłam, ponieważ zawsze myjąc się na wieczór usuwałam powłoczkę. W ciągu dnia natomiast naskórek był zwilżony, jedynie na łydkach wyczuwałam częściowe wysuszenie, ale te miejsca mam szczególnie podatne na wysychanie. Osoby ze skórą normalną nie powinny mieć tego problemu. 

Emulsja zaraz po dostaniu się na skórę bieli, ale nie tworzy smug - zanika. W zapachu przypomina mi melona, który jest łagodny i naturalny. Efekt o którym wspomina producent ukazuje się sprawnie wystarczy poczekać dosłownie minutkę, a opalenizna się uwydatnia. 

Jeżeli jesteście zwolenniczkami takich kosmetyków i lubicie na koniec lata eksponować opaleniznę to zapraszam Was do zakupu tej emulsji. 140 ml jest przy moim używaniu nie na całe ciało, a głównie na ręce i nogi dosyć wydajne. Kosmetyk jest ze mną od połowy sierpnia i sporo go jeszcze pozostało. 
Trudno jest się Wam pożegnać z latem? Przedłużcie go dzięki drobinkom złota ukrytych w emulsji Venus.


pozdrawiam - Magda

12 komentarzy:

  1. Chyba przy okazji gdy ją zobaczę gdzieś kupię! A co do zatrzymania lata ! Ja nie chcę ! :P chcę się nacieszyć jesienią i jej zapachami ♥ I świecami i woskami, które palę jak szalona w tym okresie ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie ciekawi, fajnie by było zatrzymać opaleniznę ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. ja żadnej opalenizny nie dorobiłam się jednak zainteresował mnie ten kosmetyk, pierwszy raz spotykam się z tą emulsją

    OdpowiedzUsuń
  4. oj nie dla mnie ;p wole bladość

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm...z ciekawości może nawet wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja to się zawsze boję takich produktów :P mam dość ciemną karnację i jeśli już jakieś stosuje to te typowe do samej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z kolei nie za bardzo przepadam za takimi kosmykami - przeważnie i tak zmywam efekt akurat na dzień przed ważnym wydarzeniem :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o niej, może dlatego że od takich produktów raczej trzymam się z daleka, obawiam się ze coś nierównomiernie go rozprowadzę, albo że zrobię sobie krzywdę :D Jednak nie przepadam za mocną opalenizną i tyle ile się opalę - jest dla mnie w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja osobiście nie przepadam za takimi kosmetykami i raczej po nie, nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń