24 października 2016

CARBO DETOX, OCZYSZCZAJĄCE MASKI WĘGLOWE /BIELENDA/

Witam

Szczerze, to nie jestem fanką saszetkowych maseczek. Owszem uwielbiam maseczki, ale np: w tubach. Sama forma saszetki jest wg. mnie niehigieniczna i mało funkcjonalna kiedy ją otworzymy.

Kiedy jednak pojawiają się nowości na rynku kosmetycznym czasami nie mogę się opanować i jak najprędzej chcę się zapoznać jak w tym przypadku z trzema nowymi wersjami maseczek Carbo Detox, Bielendy.
Mydło węglowo, którego używam od wielu miesięcy jest doskonałe w oczyszczaniu skóry dlatego tym bardziej maseczki musiały się u mnie pojawić.

Wszystkie maski zawierają aktywny węgiel zwany czarnym diamentem.  W kosmetyce, działa on antybakteryjnie, oczyszczająco i ściągająco. Dzięki silnym właściwościom absorbującym posiada zdolność głębokiego oczyszczania skóry. Działa jak magnes: przyciąga i wchłania toksyny, martwy naskórek, nadmiar sebum oraz inne zanieczyszczenia z powierzchni oraz głębszych warstw skóry. Skutecznie oczyszcza zapchane pory, wyrównuje koloryt skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków.

3 nowości Bielendy

 Pojemność: 8 g w zupełności wystarcz by pokryć całą twarz (omijając okolice oczu), dekolt i szyję. Cieszy mnie fakt, że opróżniam saszetkę do końca, czasami bywa tak, że można daną ilość dzielić na dwa/trzy razy, ale skutkuje to tym, że maseczka zaraz przy otworze wysycha tworząc skorupkę. Kolejna wada saszetkowców:( 
Mam nadzieję, że Bielenda wypuści te maski w większych tubkowych wersjach lub słoiczkach.

Sama aplikacja nie jest trudna, uważać należy jedynie by maska nie przelała się przez palce bo jej czarny kolor nadzwyczajnie brudzi. Maseczki jak łatwo jest się domyślić są czarne jak węgiel, przyznam, że po nałożeniu maski, straszę:))) Po 10 minutach dana maska lekko zasycha, ściąga skórę, dla nielubiących tego uczucia polecam zastosować np: wodę termalną (wystarczy spryskać twarz). Zmywanie to czynność błacha, ponieważ powłoczka nie stanowi oporu, ale można zachlapać umywalkę i jej okolicę na ciemno, dlatego u mnie maseczki były usuwane przed kąpielą w wannie.
Oprawa graficzna mimo przeważającej czerni wygląda inaczej, ale nie odpycha jest oryginalna, inna i ciekawa.

                                                                                      czerwone winogrona, glinka zielona, alga chlorella
  
Linia składa się z trzech maseczek oczyszczających węglowych do twarzy przeznaczona do różnych typów cer:

– cera mieszana i tłusta

– cera sucha i wrażliwa

– cera dojrzała.


 Cena: 2-3 zł

Dostępność: drogerie



CARBO DETOX Oczyszczająca maska węglowa do cery dojrzałej

CZERWONE WINOGRONA, bogate źródło naturalnych polifenoli, wykazują unikatowe, silne działanie antyrodnikowe, chronią skórę przed zbyt wczesnym starzeniem się i agresją zanieczyszczonego środowiska. Napinają, detoksykują i łagodzą podrażnienia. W winogronach można znaleźć miedź, chrom i cynk – pierwiastki, które wpływają na elastyczność skóry. Z kolei zawarty w nich potas decyduje o jej jędrności, a mangan i żelazo nadają cerze ładny, zdrowy koloryt.
Moim zdaniem: po użyciu tej wersji cera jest nieskazitelnie oczyszczona, gładka i miękka, nawilżenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało - okazało się być średnie.



CARBO DETOX Oczyszczająca maska węglowa do cery mieszanej i tłustej

GLINKA ZIELONA posiada silne właściwości ściągające, dezynfekujące i gojące. Skutecznie wchłania szkodliwe bakterie i toksyny z powierzchni skóry, oczyszcza i zamyka pory, zmniejsza wydzielanie sebum, wzmacnia i rozświetla skórę. Bogata w makro i mikroelementy, działa regenerująco i odżywczo na skórę, dostarczając jej całe bogactwo pierwiastków.
Zdanie mojej siostry: po użyciu tej maseczki cera jest dobrze oczyszczona, zauważyć można jak cera staje się zmatowiona (na krótko). Jest świeża do dwóch dni. Pory średnio są zwężone, to opinia po dwóch zabiegach. 




 CARBO DETOX Oczyszczająca maska węglowa do cery suchej i wrażliwej

W mikroskopijnym organizmie ALG CHLORELLA zawarta jest niezwykła energia biologiczna, ponad 70 substancji o wysokim znaczeniu dla organizmu człowieka: mikroelementy, białka, aminokwasy, kwasy tłuszczowe, witaminy i chlorofile. Algi oczyszczają skórę z toksyn, pobudzają mikrokrążenie, stymulują syntezę kolagenu i elastyny, odnawiają komórki skóry, poprawiają koloryt cery, redukują zaczerwienia, intensywnie nawilżają i odżywiają skórę.
Moim zdaniem: po użyciu dwóch saszetek cera jest bardzo dobrze oczyszczona, a naskórek nie traci w szybkim tempie nawilżenia. Małe niedoskonałości słabo blakną. Cera staje się  gładka i świeża. 


 Maseczki umieszczone w saszetkach mają zwykle działanie doraźne. Po dwóch zastosowaniach każdej (cera sucha i wrażliwa) muszę przyznać, że mimo niespełnionych wszystkich obietnicach np: zredukowana szarość czy przebarwienia lub wygładzone zmarszczki -wg. mnie jest to nierealne, maseczki zostały przeze mnie polubione. Cera nie doznała żadnych uczuleń. Maski są  jednak zwyczajne.

Droga Bielendo - czekam na wersje w tubkach, aktywny węgiel bardzo sobie cenię, doskonale on wpływa na moją cerę dlatego mam nadzieję, że zastanę niedługo maski na sklepowej półce w innym opakowaniu. Mam nadzieję, że dłuższe wtedy stosowanie przyniesie widoczniejsze efekty.

pozdrawiam - Magda

36 komentarzy:

  1. Maski zapowiadają się bardzo ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię w saszetkach, ale te zgodziłam się wypróbować i dwie wersje polubilam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Forma tuby jest praktyczna, liczę na zmianę opakowań:) i większe pojemności.

      Usuń
  3. Ja również nie za często używam miseczek w saszetkach, a jak już to z siostrą na pół żeby nie bawić się w zakładanie. Tubki peel-of są zdecydowanie praktyczniejsze.
    Przy krótkim stosowaniu efekt myślę jest zadowalający, jak by wprowadzili tubki, ja również z chęcią bym się skusila :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz widzę takie maski, ciekawa jestem czy u mnie by się sprawdziły:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te maski chcę spróbować na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam je :D I też czekam na wersję w tubce :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie widziałam ich jeszcze u siebie w mieście, ale jak znajdę to na pewno się skuszę ;)
    Osobiście bardzo lubię saszetki, przynajmniej wiem, że zużyje, a w przypadku dużych opakowań typu tubka/słoiczek to różnie bywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest na odwrót:) Wolę tubki wtedy wiem, że muszę opakowanie zużyć:)

      Usuń
  8. W sumie nie kuszą mnie :) takie maseczki robię sama :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jak na złość , od momentu w którym jest wielkie bum na te maski nie mogę ich nigdzie znaleźć ! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam o nich dzisiaj i miałam wrażenie, że glinka wymieszana z węglem w domu zadziała lepiej, teraz to już nie wiem, czy się nie skusić :D

    OdpowiedzUsuń
  11. nie widziałam, że Bielenda ma takie maski, no :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiem czy to coś dla mnie maski są zwyczajne a ja bardziej od oczyszczenia potrzebuję duże dawki nawilżenia

    OdpowiedzUsuń
  13. nie widziałam ich nigdzie :) fajnie, że aktywny węgiel tak dobrze się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  14. I ja lubie maseczki w tubach, lecz zazwyczaj używam tych w saszetkach. Tych jeszcze nie stosowałam u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  15. lubię saszetki więc i te może do mnie trafią:)

    OdpowiedzUsuń
  16. wiesz co ja robię w przypadku większych saszetek? kupiłam sobie w aptece pojemniczki na kał i tam sobie wlewam maseczki :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Maseczek węglowych jeszcze nie stosowałam, z pewnością fajnie się prezentują na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo je polubiłam, praktycznie każda wersja mnie usatysfakcjonowała. Też liczę na wersję w tubkach, byłyby dużo bardziej wygodne i wydajne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Popieram! Tubka byłaby świetnym rozwiązaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy raz je widzę. Rzadko zwracam uwagę na maseczki w saszetkach, wolę te w tubkach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety maseczki u mnie się nie sprawdziły :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Mi bardzo przypadły do gustu i będę po nie z pewnością sięgać

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja jeszcze nigdzie ich nie widziałam, ale jak spotkam to na pewno sięgnę na próbę po nie, bo lubię produkty Bielendy i glinki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Przyznam, że zwracają uwagę ;) Opakowaniami :)

    OdpowiedzUsuń