2 listopada 2016

#YOUR NATURAL SIDE /OLEJ ABISYŃKI, OLEJ Z PESTEK DYNI/

     Witam

    Poznać nową markę nikomu nie zaszkodzi, a może przerodzić się we wspaniałą długotrwałą przyjaźń. Znacie może markę Your Natural Side? Ja poznałam ją kilka miesięcy temu w sieci, a od kilku dobrych tygodni poznaję kilka ich produktów. Marka posiada certyfikat ekologiczności- Soil Association Organic. W ofercie znajdziemy: oleje kosmetyczne, masła, wody kwiatowe, glinki.


    W dzisiejszym poście przedstawię dwa oleje: Abisyński oraz z Pestek dyni. Oba oleje mają szeroki zakres stosowania. Jak spisały się u mnie? Zapraszam do czytania.

    Szklane, ciemne buteleczki z etykietami to walory zewnętrzne.
    ––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––

    Oleje zamknięto w szklanych buteleczkach, przyciemnionych celowo, ponieważ są chronione przed promieniami słonecznym, które im szkodzą. Aplikacja odbywa się za pomocą pipetek. Na każdej buteleczce umieszczono kilka informacji. Polecam w sieci doczytać obszerniejsze informacje na ich temat. Każdy wariant ma po 10 ml. Oleje można dostać również w większych pojemnościach: 50 ml, 1 L z tym, że te opcje nie posiadają pipetek.

    Olej abisyński oczyszczony

    Jak stosować? doczytać można z etykiety. Akcenty zieleni na etykiecie wzbudzają zaufanie.
    –––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––

    Nadaje się do: 
    skóry suchej, wymagającej regeneracji 
    wrażliwej, alergicznej 
    dojrzałej z oznakami starzenia 
    podrażnionej promieniami słonecznymi lub solarium 
    zniszczonych, suchych, cienkich włosów 
    łamliwych paznokci 

    Ciekawostki: 

    Olej abisyński tłoczony jest z nasion katranu abisyńskiego, jednorocznej rośliny wywodzącej się z Afryki i obszaru Morza Śródziemnego.
    Katran abisyński znany również jako modrak abisyński lub kapusta abisyńska, to wysoka rozgałęziona roślina o drobnych białych kwiatach zebranych w groniaste kwiatostany.
    Jej owoce mają postać kulistych łuszczynek koloru piaskowego, wydających 1-2 nasion koloru oliwkowego lub brunatnego.
    Olej abisyński jest powszechnie stosowany do produkcji kosmetyków kolorowych, ze względu na brak zapachu oraz ułatwianie dyspergowania pigmentów

      100 % oleju.
      ––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––

      Olej jak wspominałam można wykorzystać na kilka sposobów. Może posłużyć zarówno skórze jak i włosom. I tutaj opiszę jego działanie względem włosów. Z natury mam cienkie włosy, lubiące się przetłuszczać przy nasadzie. Kilka tygodni temu miałam  badaną skórę głowy i włosy przez panią trycholog. Diagnoza była pół na pół tzn. skórę głowy muszę podleczyć natomiast na długości włosy są w bardzo dobrym stanie mimo, że niedawno poddałam je farbowaniu. Lekarz dopytywał co stosuję na samą długość. Odpowiedź była jasna z mojej strony: po umyciu zawsze nakładam odżywkę lub maskę, ale raz na tydzień aplikuję jednego z dzisiejszych bohaterów - olej abisyński. Włosy na długości są zregenerowane, nawilżone, dodam, że olej zaczęłam aplikować zaraz na początku września.

      Buteleczka 10 ml wydaje się być znikomą porcją. Jest to mylne jeżeli skupimy się w pielęgnacji i zastosujemy go do jednego miejsca u mnie są to włosy. Olej jest mega wydajny! Bezzapachowy, przeźroczysty, półtłusty.


      Olej z pestek dyni nierafinowany

      100 % olej.
      ––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––

      Nadaje się do: 
      skóry problemowej, naczynkowej
      dojrzałej z oznakami starzenia
      wymagającej regeneracji i odżywienia
      pozbawionej elastyczności
      skóry suchej, szorstkiej, łuszczącej i pękającej
      skóry głowy i włosów, przy nadmiernym wypadaniu włosów

      Ciekawostki

      Olej z pestek dyni powstaje w wyniku tłoczenia na zimno wyłuskanych pestek dyni
      Dynia pochodzi z północnych rejonów Ameryki Południowej i południowych rejonów Ameryki Północnej. W Europie uprawa dyni rozwinęła się na terenach dawnej Styrii, krainy geograficznej, która obecnie należy do Austrii i Słowenii
      Wytłaczany z pestek dyni olej ma barwę ciemnozielono – brązową i jest nieodporny na ciepło
      Potrzeba około 30 dyń, aby uzyskać 1 litr oleju
      Olej z pestek dyni ma działanie lecznicze m.in. na układ krwionośny, układ pokarmowy, układ oddechowy, układ odpornościowy, itd., dlatego też zwany jest „zielonym złotem”.


      10 ml wydajne.
      ––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––

      Olej z pestek dyni ma podobne parametry jak abisyński. Jest przeźroczysty, półtłusty jedynie ma pewien zapach. Olej ten bogaty jest w witaminy C , D, A , E oraz cynk, beta karoten, lecytynę, a także pełnowartościowe jedno- i wielokrotnie nienasycone kwasy tłuszczowe, stanowi prawdziwą bombę odżywczą dla skóry oraz włosów. Jakie jest jego przeznaczenie? Szerokie. Postanowiłam dodawać go do kremu na noc by wzmocnił barierę lipidową skóry oraz zahamował pojawiające się w tej chwili nieliczne naczynka. Sądzę, że był to dobry wybór. Po pierwsze krem z jego dodatkiem tłuści cerę, która się świeci. Na noc jednak mi to w niczym nie przeszkadza. Rankiem natomiast zmywam film wraz z powstałym nocnym sebum. Trudno mi samej określić w jakim stopniu olej wpłynął na stan cery. Mam nadzieję, że pozytywnie. Jestem w trakcie jego stosowania, ubytek z buteleczki jest minimalny. Sądzę, że będzie mi towarzyszył przez zimę.


       Pipeta to aplikator.
      –––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––––– 

      Ceny w stosunku do działania są niewygórowane. Każdy opisywany dziś wariant to raptem wydatek 13 zł. Znacie może któryś produkt? Niekoniecznie tej marki. Jak spisał się u Was?

      pozdrawiam - Magda

      18 komentarzy:

      1. Nie miałam ich :) z olejków używałam tylko arganowy, z awokado i z nasion konopi:)

        OdpowiedzUsuń
      2. Ostatnio bardzo polubiłam oleje :) ale tych jeszcze nie znam :) w tej chwili używam olej tamanu :)

        OdpowiedzUsuń
      3. O marce słyszałam, ale faktycznie nie miałam jeszcze przyjemności bliżej się z nią zapoznać. Olej z pestek dyni mam na swojej najbliższej liście zakupowej, kto wie, może nawet wreszcie skuszę się na Your Natural Side? ;) Buteleczki prezentują się uroczo :)

        OdpowiedzUsuń
      4. Tego pierwszego nie znam. A drugi miałam, ale z innej firmy.

        OdpowiedzUsuń
      5. nie znam, nie miałam jeszcze oleju z pestek dyni, ciekawy:)

        OdpowiedzUsuń
      6. Pierwszy raz słyszę o oleju abisyńskich, chętnie wykorzystałabym go do włosów i paznokci !

        OdpowiedzUsuń
      7. Ja też Kochana jestem tego zdania że poznawanie nowych marek to szukanie idealnych kosmetyków :)
        Pierwszy olejek bardzo mnie zaciekawił z chęcią zobaczę jak sprawdzi się na moich paznokciach.
        Buziaki

        OdpowiedzUsuń
      8. Nie miałam jeszcze tych olejów :) Ale od jakiegoś czasu stosuję różniaste oleje w pielęgnacji, bardzo je polubiłam :)

        OdpowiedzUsuń
      9. Chętnie bym je ona wypróbowała, lubię olejki zwłaszcza na noc.

        OdpowiedzUsuń
      10. O oleju abisyńskim czytałam trochę, jednak sama nie miałam.

        OdpowiedzUsuń
      11. wow, fajnie, że dobre oleje są co raz tańsze mimo, że na litr potrzeba wiele produktu.

        OdpowiedzUsuń
      12. O olejach słyszałam ale żadnego z nich nie miałam. Mam żel pod prysznic z olejem abisyńskim.

        OdpowiedzUsuń
      13. Z Your Natural Side miałam na razie tylko olej z czarnuszki i spisywał się znakomicie =) Z pewnością zaopatrzę się w więcej ich produktów.

        OdpowiedzUsuń
      14. Jeśli chodzi o olej abisyński to albo Twój jest rafinowany albo ja mam nadwrażliwy węch, bo dla mnie zdecydowanie nie jest bezzapachowy :) Ma taki swój specyficzny zapach, delikatny, ale jednak charakterystyczny, ciężko porównać do czegokolwiek innego. W każdym razie na skórze sprawdza się super, jest bardzo lekki, nawet dla mojej tłustej cery.

        OdpowiedzUsuń
      15. Marka zupełnie nie jest mi znana

        OdpowiedzUsuń
      16. za 13 zł mogę wypróbować:D

        OdpowiedzUsuń
      17. Z żadnym z tych olei nie miałam do czynienia i prawdę mówiąc... nawet nie słyszałam, że takowe istnieją! ;) Ten z pestek dyni mnie mocniej ciekawi.

        OdpowiedzUsuń