Witam
Zawartość różnych boxów czasami potrafi pozytywnie zaskoczyć innym razem mamy niedosyt i następuje pewne rozczarowanie.
Przedstawię Wam dziś marcową zawartość pudełka Liferia, które ma za zadanie odzwierciedlić magiczną wiosenną aurę. Pięć kosmetyków miało wywołać uśmiech na mojej twarzy, czy im się to udało? Zaraz się przekonacie, czytając dalszą część postu.
Naturali, Wiesiołkowy tonik. Pojemność: 200 ml Cena: 14 zł
Z toniku jestem bardzo zadowolona ponieważ jest to kosmetyk, którego używam codziennie i dosyć często kupuję nowe opakowanie. Tego nie znałam wcześniej dlatego chętnie zaczęłam go stosować. Tonik ma sporo zalet. Nie posiada parabenów i alkoholu. Delikatnie pielęgnuje skórę twarzy i szyi. Oczyszcza ją i odświeża nadaje skórze przyjemnego nawilżenia. Posiada w składzie aż trzy oleje: wiesiołkowy, awokado i arganowy oraz ekstrakt z aloesu, witaminę E i alantoinę.
Balneokosmetyki, płyn micelarny do demakijażu, cera wrażliwa i normalna. Pojemność: 250 ml Cena: 29 zł
Apple&Bears, żel pod prysznic granat i aloes. Pojemność: 50 ml Cena: 20 zł
Firma dla mnie zupełnie obca, dlatego tym bardziej po otworzeniu Liferi chciałam otworzyć tę niepozorną miniaturkę chowającą żel pod prysznic i poznać zapach, który okazał się być zaskakujący, i odprężający. Poczułam się wyjątkowo, to żel który można pokochać już za sam aromat. Przy najbliższej okazji wyruszy ze mną w podróż kilkudniową. Wersja jaka do mnie trafiła to połączenie granatu z aloesem. Po bliższym zapoznaniu się ze składem muszę mu pogratulować. Mieści sporo cennych olei i ekstraktów.
The Vintage Cosmetics Company, pęseta do brwi Cena: 40 zł
Z tego gadżetu jestem chyba najbardziej zadowolona. Kto by się spodziewał, że Liferia zrobi taką niespodziankę w tym boxie? Gdybym miała wybierać między jakimkolwiek kosmetykiem, a tą pęsetą wybór byłby jasny - pęseta. Kosmetyczka moja posiadała kilka pęset, ale jest to taki bajer, że czasami potrafi się zawieruszyć i jest nie do odszukania w domowym 'bałaganie'. Ta jest śliczna, różowa idealna do regulacji brwi. Uwagę przykuwa kolorowe pudełeczko w którym producent ją umieścił i miał rację, bo nie ma jak przejść koło niej obojętnie.
Marcowy box bardzo się mi spodobał pod każdym względem, cieszę się, że poznaję same dla siebie nowinki. Sporo w nich naturalnych składników, a to przecież ważne czym traktujemy skórę. Pęsety w Polsce takiej nigdy nie spotkałam podczas zakupów dlatego trafi teraz na honorowe miejsce do przybornika.
Ktoś chętny na marcową edycję boxu?
Dla czytelników mam specjalny kod. Na hasło mangomania_march wpisane w komentarzu do zamówienia każdy zamawiający box otrzyma gratis szósty produkt.
Będzie to jeden z dwóch naprawdę wyjątkowych kosmetyków:
W skrócie: różowe pudełko mieściło, dwa pełnowymiarowe produkty do pielęgnacji cery, dwie miniaturki w postaci kremu do twarzy i żelu pod prysznic oraz akcesorium które w pierwszej chwili mnie zaskoczyło bo się go kompletnie nie spodziewałam. Pudełeczko Liferi to taki zajączek wielkanocny dla mnie dostany tuż przed świętami. Ale nie martwcie się na końcu tego postu czeka i dla Was niespodzianka:)
Naturali, Wiesiołkowy tonik. Pojemność: 200 ml Cena: 14 zł
Z toniku jestem bardzo zadowolona ponieważ jest to kosmetyk, którego używam codziennie i dosyć często kupuję nowe opakowanie. Tego nie znałam wcześniej dlatego chętnie zaczęłam go stosować. Tonik ma sporo zalet. Nie posiada parabenów i alkoholu. Delikatnie pielęgnuje skórę twarzy i szyi. Oczyszcza ją i odświeża nadaje skórze przyjemnego nawilżenia. Posiada w składzie aż trzy oleje: wiesiołkowy, awokado i arganowy oraz ekstrakt z aloesu, witaminę E i alantoinę.
Ahava, nawilżający krem na dzień do skóry normalnej i suchej Time To Hydrate Essential Day Moisturizer (Normal / Dry Skin) Pojemność: 15 ml Cena: 38 zł
To zupełna dla mnie nowość. Marki wcześniej nie znałam, nawet ze słyszenia. Tym bardziej miniaturkowa tubka zwróciła moją uwagę. Krem przeznaczony jest na dzień. W gęstości jest lekki, zawiera witaminę E dzięki której cera nabiera dobrej wilgoci. Całość wzbogacona została ekstraktem z aloesu i prowitaminę B. Ma służyć skórze normalnej i suchej.
Balneokosmetyki, płyn micelarny do demakijażu, cera wrażliwa i normalna. Pojemność: 250 ml Cena: 29 zł
Kosmetyków tej marki używa moja siostra i wiem, że je chwali. Sama jej kupiłam niedawno na urodziny żel oczyszczający do cery tłustej, była zachwycona. Teraz przyszła na mnie kolej i osobiście poznaję płyn do demakijażu z pudełeczka. Naszpikowany jest wspaniałościami w postaci bazowych naturalnych składników: wyciągu z kaktusa, d-pantenolu i wody oczarowej. Płyn taki lżejszy makijaż usuwa bezbłędnie, odświeżając cerę, tonizując i nawilżając. Nie ściąga skóry, a w dotyku staje się ona przyjemnie miękka.
Apple&Bears, żel pod prysznic granat i aloes. Pojemność: 50 ml Cena: 20 zł
Firma dla mnie zupełnie obca, dlatego tym bardziej po otworzeniu Liferi chciałam otworzyć tę niepozorną miniaturkę chowającą żel pod prysznic i poznać zapach, który okazał się być zaskakujący, i odprężający. Poczułam się wyjątkowo, to żel który można pokochać już za sam aromat. Przy najbliższej okazji wyruszy ze mną w podróż kilkudniową. Wersja jaka do mnie trafiła to połączenie granatu z aloesem. Po bliższym zapoznaniu się ze składem muszę mu pogratulować. Mieści sporo cennych olei i ekstraktów.
The Vintage Cosmetics Company, pęseta do brwi Cena: 40 zł
Z tego gadżetu jestem chyba najbardziej zadowolona. Kto by się spodziewał, że Liferia zrobi taką niespodziankę w tym boxie? Gdybym miała wybierać między jakimkolwiek kosmetykiem, a tą pęsetą wybór byłby jasny - pęseta. Kosmetyczka moja posiadała kilka pęset, ale jest to taki bajer, że czasami potrafi się zawieruszyć i jest nie do odszukania w domowym 'bałaganie'. Ta jest śliczna, różowa idealna do regulacji brwi. Uwagę przykuwa kolorowe pudełeczko w którym producent ją umieścił i miał rację, bo nie ma jak przejść koło niej obojętnie.
Marcowy box bardzo się mi spodobał pod każdym względem, cieszę się, że poznaję same dla siebie nowinki. Sporo w nich naturalnych składników, a to przecież ważne czym traktujemy skórę. Pęsety w Polsce takiej nigdy nie spotkałam podczas zakupów dlatego trafi teraz na honorowe miejsce do przybornika.
Prezent dla Was:)
Dla czytelników mam specjalny kod. Na hasło mangomania_march wpisane w komentarzu do zamówienia każdy zamawiający box otrzyma gratis szósty produkt.
Będzie to jeden z dwóch naprawdę wyjątkowych kosmetyków:
- Pomadka Professional PIERRE RENE lub
- Mgiełka odżywczo-nawilżająca do włosów BEAVER PROFESSIONAL (50 ml)
Prezenty będą dodawane do pudełeczek losowo - ktoś otrzyma pomadkę, a ktoś mgiełkę.
Marcowe pudełko można zamówić tylko do 20 kwietnia do północy na Liferia.pl, dlatego nie zwlekajcie z zamówieniem.
Co sądzicie o marcowym wydaniu boxu? Komuś się spodobała zawartość?
Marcowe pudełko można zamówić tylko do 20 kwietnia do północy na Liferia.pl, dlatego nie zwlekajcie z zamówieniem.
Co sądzicie o marcowym wydaniu boxu? Komuś się spodobała zawartość?
pozdrawiam - Magda
Bardzo przyjemna zawartość. Wykorzystałabym te produkty :)
OdpowiedzUsuńMoja Liferia dziś w doręczeniu, niebawem powinnam ją mieć :D
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie tonik wiesiołkowy :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj do mnie dotarła, całość na pewno wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuńbyłabym zadowolona z tego boxu, fajna zawartość
OdpowiedzUsuńpęseta ma rafajne opakowanie podoba mi sie grafika
OdpowiedzUsuńpudełko bardzo ciekawe:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pudełko jest bardzo udane. Fajnie, że Liferia trzyma poziom!
OdpowiedzUsuńStwierdzam,że jest to jedno z fajniejszych pudełek na rynku:)
OdpowiedzUsuńWszędzie widzę te pudełka :D różowo mi :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne są te pudełka. miałam jedno i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA mojego pudełka dalej u mnie nie ma :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełeczko ;) mnie ciekawi krem Ahava !
OdpowiedzUsuń