Witam
Robiąc zakupy w drogerii bezproblemowo mogę wybrać i zakupić olejek pod prysznic. Zauważyłam, że to mało znana co dla niektórych forma kosmetyku do mycia. Nowicjuszką w każdym razie nie jestem, poznałam już kilka takich olejków i wiem, że moja skóra jest tolerancyjna wobec nich dlatego funduję jej raz na czas nowość. I nawet mąż przekonał się dobrowolnie do mycia skóry.
Mija parę tygodni od kiedy półeczkę z akcesoriami do mycia w łazience zajął natłuszczający olejek do kąpieli i pod prysznic Buriti Herbal Care. Pośród żeli jest rodzynkiem i widzę, że ma powodzenie u nas ponieważ z dnia na dzień widać mały ubytek po wieczornej toalecie. Do szczęścia po myciu dopieszczam ciało masłem o tym samym zapachu.
Buriti (Mauritia flexuosa) „drzewo życia” – rośnie w tropikalnych obszarach Ameryki Południowej. Owoce buriti są brązowe, mają twarde łuski otaczające żółty miąższ. Palma Buriti rośnie samodzielnie, w grupach lub dużych stoiskach, zawsze tam, gdzie jest duża zawartość wody w glebie. Z tego powodu uważana jest za roślinę wskaźnikową do badania wilgotności gleby i wód gruntowych. Palma Buriti jest gatunkiem „dwupiennym”, kwiaty męskie i żeńskie występują na oddzielnych jednostkach. Tylko kwiaty żeńskie wytwarzają owoce. Pojedyncza palma Buriti produkuje do 200 kg owoców, z których można wyekstrahować 5-6 litrów oleju zawierającego kompozycję tłuszczową bogatą w Nienasycone Kwasy Tłuszczowe (kwas palmitynowy i kwas oleinowy, etc.).źródło
Herbal Care Natłuszczający olejek do kąpieli i pod prysznic BURITI/ Pojemność 330ml, Cena 19 zł
Olejek przeznaczony jest do skóry suchej i normalnej. Buteleczka mieści niestandardową ilość olejku bo 330 ml. Opakowanie jest solidne, na bieżąco widzę ile olejku ubyło ponieważ ścianki są przezroczyste. Jedynym mankamentem jest zakrętka o której zapomina mąż i olejek wiecznie jest otwarty. Etykieta jest minimalnie naruszona, ale wydaje mi się, że nie zejdzie do końca jego używania.
Olejek ma postać wodnistą, lekko żelową, ale to minimalnie. Mocna słomkowa barwa to jego domena. Trudno mi zidentyfikować zapach. Nigdy nie wąchałam owoców buriti. Spróbuję go opisać po swojemu. Zapach jest między innymi mdły/pudrowy?, występuje w nim nutka owocowa zgaszona oraz coś męskiego. Zapach ogólnie mi sprzyja i czuję się z nim dobrze.
Olejek sam w sobie nie jest tłusty. W kontakcie z wodą zmienia się i bieli skórę otaczając ją lekką pianką. Daje mi tym do zrozumienia, że oczyszcza skórę i nawilża płaszcz lipidowy. Po każdym umyciu ciało delikatnie łapie zapach olejku.
Olejek jej nie podrażnia. Jest w małym stopniu natłuszczona, ale nie jest to tłusty film o którym myślicie. Skóra nie jest sklejona i mazista.
Aktywne składniki.
- amazoński olejek buriti bogate źródło β-karotenu, zwiększa elastyczność skóry i intensywnie ją nawilża
- olejek z nasion słonecznika zmiękcza i wygładza naskórek oraz wzmacnia jego barierę ochronną
- witamina E głęboko odżywia, regeneruje i chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem
- ceramidy wspomagają odbudowę naskórka i regulują jego odpowiednie nawilżenie
HERBAL CARE Masło do ciała Buriti /Pojemność 200 ml, Cena 12,50 zł
Kosmetykiem, który dopieszcza skórę po umyciu olejkiem jest masło o podobnym aromacie. Odnoszę wrażenie, że zapach jest bardziej w nim dominujący i mocniejszy. Nie wiedziałam czy będę mogła pogodzić się z samym zapachem, ale zauważyłam, że aromatyczne masło wietrzeje i zanim zasnę prawie go nie czuję. W niskim aluminiowym krążku mieści się 200 ml masła. Jest ono dość konkretne, ale w trakcie wmasowywania w skórę przyjemnie się roztapia. Używam go nie na całą powierzchnię ciała, ponieważ na większości czuję ślad po olejku. Łydki, uda i ręce to miejsca na które nakładam masło. Szorstkość w okolicach kolan i łokci zniknęła dosłownie po pary aplikacjach myślę, że amazoński olejek buriti bogaty w źródło β-karotenu zdołał te miejsca tak szybko zregenerować.
Po depilacji warto nałożyć większą jego ilość, znika wtedy uczucie ściągnięcia i drobne zacięcia są sprawniej regenerowane. Mogę śmiało Wam polecić to masło. Z nim obecnie moja skóra stała się odżywiona, a aplikację zmniejszyłam do trzech na tydzień. Obawiam się jedynie, że sam zapach może nie każdemu podejść. Np: mój mąż odstawił to masło, a polecałam mu go na szorstką skórę na łokciach.
Pozostałe składniki aktywne oprócz amazońskiego olejku buriti w maśle to:
- kompleks Omega 3 i 6 odbudowuje barierę lipidową naskórka przywracając naturalne funkcje ochronne skóry
- olejek kokosowy poprawia elastyczność skóry, nawilża ją i natłuszcza
- masło Karite wygładza oraz niweluje uczucie suchości i ściągnięcia
- ekstrakt z owoców drzewa Tara zapobiega utracie wody z naskórka, długotrwale go nawadniając
pozdrawiam - Magda
Ale ten olejek musi byc świetny;D
OdpowiedzUsuńten regenerujący olejek to coś dla osób z suchą skórą
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie masło;)
OdpowiedzUsuńsprawie sobie ten olejek, bo nie lubie sie balsamowac :D
OdpowiedzUsuńaaaaa! chcę! masełko!
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Nie miałam okazji poznać.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy zapach, nie wszystkim sie spodoba
OdpowiedzUsuńWizja pudrowego zapachu nie do końca mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńSłabo znam kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńMasełko mnie kusi, uwielbiam takie konsystencje choć ciekawe czy zapach przypadł by mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię olejki do mycia ciała :) Moja sucha skóra bardzo się z nimi lubi :)
OdpowiedzUsuńwydają się być fajne te mazidła:) ps. ten olejek z Eveline pachnie bardziej papają niż mango
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia, najchętniej wypróbowałabym ten olejek do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńMasełko chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej skusiłabym się na masełko, tego jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńMasełko chętnie wypróbuję :) lubię tego typu produkty i zazwyczaj spisują się naprawdę dobrze.
OdpowiedzUsuńMiałam ich maseczkę i bardzo się z nią polubiłam. Jak wykorzystam zapasy to spróbuje coś nowego.
OdpowiedzUsuńMasło chętnie bym poznała.
OdpowiedzUsuńA ja na pierwszy rzut oka na zdjęcie myślałam, że to duet do włosów :D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie olejek i zapach też mnie intryguje.