Witam
Pogoda niedawno była jeszcze kiepska, aż do znudzenia. To wtedy rozpoczęłam poznawać ostatnie nowinki micelarne Lirene. Faworyzowały ze sobą dzielnie: Duo płyn micelarny z olejkiem rycynowym oraz Płyn micelarny nawilżająco-łagodzący z D-panthenolem, który z nich okazał się lepszy? A może zdobyły równorzędne miejsce? Zapraszam na post.
Duo płyn micelarny z olejkiem rycynowym 400 ml. Cena 19,90 zł.
Płyn micelarny nawilżająco-łagodzący z D-panthenolem. Cena 13,99 zł.
Ze względu na olejek rycynowy zdecydowałam się w pierwszej kolejności na wersję żółtą.
W mocnej buteleczce znajduje się spora ilość płynnej cieczy, składającej się z dwóch warstw: żółtej w której dominuje olejek rycynowej oraz przezroczystej. Dozownik stanowi malutki otwór w zamykaniu na klik. Forma wygodna podczas uwalniania danej ilości na wacik. Stosowanie nie odbiega od norm. Należy zwyczajnie zwilżyć wacik płynem i rozprowadzając po twarzy oczyścić skórę. Ważna uwaga: płyn przed użyciem powinno się wstrząsnąć do momentu wymieszania faz. Zwyczajnie robimy ruch jak przy szejku. Po wymieszaniu mamy stosunkowo mało czasu na aplikację na wacik, ponieważ żółta faza szybko powraca na górę.
Zapewnienia Lirene:
- perfekcyjnie czysta, odżywiona skóra i piękne rzęsy! Zgodzę się z tym w 70%.
Etykieta informacyjna.
Po około dwóch tygodniach zamieniałam wersję żółtą na różową. W tym przypadku płynu mamy 200 ml. Standardowe opakowanie od samego początku zaakceptowałam. Skromność w szacie zwyciężyła, chociaż wersja żółta też nie była jakoś rozbudowana graficznie. Mimo tego ten płyn zdobył lekką przewagę oceniając jego walory zewnętrzne.
Zapewnienia Lirene
- usuwa makijaż i uwalnia skórę od zanieczyszczeń, koi, łagodzi podrażnienia i regeneruje, nawilża i odświeża. Zgodzę się z tym w 98%.
Etykieta informacyjna.
Kto wygrał starcie?
Oba płyny są bezzapachowe, dobrze oczyszczają skórę, z tym że wersja z olejkiem rycynowym zostawia niewygodną co to dla niektórych warstwę, oraz zmywanie trwa dłużej. Micele nie podrażniają oczu, dla skóry są łagodne. Lepszy jednak okazał się dla mnie micel drugi z D-panthenolem. Nie znaczy to, że wersji z olejkiem rycynowym Wam nie polecam! Sięgnijcie po którąś wersję i poddajcie ją ocenie.
pozdrawiam - Magda
Kiedyś miałam jakiś płyn z Lirene, ale okazał się być bublem, więc więcej nie sięgnęłam po tą markę
OdpowiedzUsuńJa tego z olejkiem nie miałam, ale miałam różowy i zielony :)
OdpowiedzUsuńmam tą olejkową wersję, jestem z niego zadowolona ponieważ używam wodoodpornego tuszu i o dziwo doskonale sobie z nim radzi. zwykły płyn by chyba nie podołał.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne porównanie. Wersja z olejkiem rycynowym mnie zainteresowała już jakiś czas temu, ale teraz to martwi mnie ta warstwa, którą pozostawia:(
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo polubiłam Lirene!
OdpowiedzUsuńściskam
nie miałam jeszcze tych produktów, zaciekawił mnie płyn z olejkiem rycynowym:)
OdpowiedzUsuńMnie ten różowy przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńróżowy dla mnie słaby, jak tonik, za to z olejkiem jest ok
OdpowiedzUsuńMoże dam się skusić wersji z D-panthenolem. Miceli Lirene jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńżadnego nie miałam
OdpowiedzUsuńNie przepadam za płynami dwufazowymi.
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego może wypróbuję tego bez olejku ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z tych płynów micelarnych, raczej mam swojego ulubieńca z Garniera.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Miałam ten z olejkiem rycynowym i byłam zadowolona, choć nie zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńa ja chętnie bym wypróbowała ten z olejkiem ;)
OdpowiedzUsuńObydwa płyny mnie ciekawią, bo mimo, że za Lirene nie przepadam to ostatnio dość dobrze się u mnie spisuje.
OdpowiedzUsuń