Witam
Chcąc zaspokoić swoich stałych jak i przyszłych odbiorców Lirene wypuściło nie dawno nową serię kosmetyków pielęgnacyjnych Mineral Collection.
W skład serii wchodzą: Multi-regenerujący balsam do ciała, Lekki balsam odżywczy do ciała oraz Olejkowa mgiełka do ciała.
Do serii podeszłam ochoczo zwłaszcza, że codzienna pielęgnacja skóry to dla mnie stała czynność w dodatku lubiana. Dzięki takim właśnie produktom wyrabiam sobie pewne zdanie na temat danej marki. Lirene mimo, że ma sporo linii drogeryjnych to potrafi w jakiś sposób zachęcić mnie do dalszego śledzenia swoich nowości jakie ukazują się w świecie kosmetycznym.
Linia Mineral Collection przybrała kolorystykę w odcieniach morskich. W ten żar lejący się z nieba ostatnio, aż miło wieczorem czy o poranku sięgnąć po tubę lub buteleczkę.
Producent dobrze wyczuł letnią chwilę i teraz w ten wakacyjny czas postanowił klientów zaskoczyć właśnie morską kolekcją.
Multi-regenerujący balsam z minerałami z Morza Martwego
Pojemność - 200 ml
Cena - 15,99 zł
Balsam przeznaczono do skóry suchej. Perfekcyjnie nadaje się do mojej, ucieszyło mnie to na początku kiedy zapoznawałam się z serią.
Balsam ma natłuszczać i nawilżać. Niektórzy mogą się obawiać natłuszczania ze strony tego balsamu. Bo nie wszyscy lubią kiedy mają skórę tłustą i często przy tym z efektem klejenia. Pocieszę Was tym, że balsam tego nie robi. Jedynie zaspokaja skórę i daje jej powera w sensie nawilżenia.
Produkt ma postać białej zwartej mazi, miedzy nią gołym okiem przenikają się mikroskopijne kapsułki w kolorze morskim - mieszczą one witaminę E. Formuła balsamu jest chroniona ich biologiczną aktywnością. Kapsułki uwalniają pielęgnacyjne właściwości dopiero podczas aplikacji na skórze.
Często taki bajer znajduję w produktach tej marki - lubię go, jestem nastawiona pozytywnie do takiego dodatku. Kapsułki nie są ostre, rozpuszczają się w trakcie masowania balsamu w skórę. Balsamu używałam na noc chociaż ma też wskazania na dzień. Jego działanie starczało mi dlatego go nie nadużywałam. Jest to poprawny produkt.
Balsam wchłania się w kilka minut przy tym świeżo pachnie morską bryzą. Zapach nie narzuca się co mnie bardzo cieszy teraz latem. Po jego aplikacji na noc czuję dosyt i nie sięgam po drugą dawkę na dzień.
Lekki balsam odżywczy do ciała z jedwabiem morskim
Pojemność - 200 ml
Cena - 15,99 zł
Ten balsam bogaty jest w aminokwasy, minerały i witaminy. Naturalny Jedwab Morski, posiada właściwości stymulujące skórę do wielopoziomowej odnowy, zapewniając jej elastyczność i gładkość.
Zdecydowałam się go oddać siostrze u której występuje skóra normalna. Balsam ma właśnie takie przeznaczenie.
Było bezpieczniej go u niej sprawdzić dlatego, że ja potrzebuję jednak mocniejszego nawilżenia. Decyzja okazała się być słuszna. Na potrzeby siostry ten balsam jest idealny.
Daje jej wystarczające nawilżenie z wygładzeniem. Lubi go stosować na całej długości rąk. Mówi, że bawi ją jego świeży i przyjemny zapach.
W barwie przypomina wersję multi jedynie różni się kapsułkami tym razem występują tutaj one w kolorze zielonym, ale rozpuszczają się tak jak w poprzedniku.
Balsam ten jest jedynie delikatniejszy i lżejszy. Jego gęstość zwrócona jest bardziej w stronę lotionu, ale nie całkiem. Wchłania się dobrze, sprawnie nie pozostawia po sobie tłustego filmu.
Olejkowa mgiełka do ciała z koralem morskim
Pojemność - 195 ml
Cena - 19,99 zł
Nie mogłam oprzeć się trzeciemu oferowanemu produktowi. Musiałam go koniecznie poznać. Intrygował mnie od samego początku. Marzenie się spełniło...
Olejkową mgiełkę aplikuję po jej uprzednim wstrząśnięciu z racji, że jej dwie fazy muszą ulec połączeniu. Atomizer natomiast dozuje już gotową ciecz z dobrym rozpyleniem. Mgiełka ma jak dla mnie najsłabszy zapach. Posiada koral morski, który ma działania antyoksydacyjne oraz pozwala długotrwale nawilżyć skórę, przywracając jej gładkość i zdrowy koloryt oraz minerały morskie regenerują i odbudowują skórę, przywracając jej odpowiednie napięcie i elastyczność.
Mgiełka mimo, że z nazwy jest olejkowa to nie ma po niej tłustej warstwy na skórze. Bardzo sprawnie się wchłania i pozostawia po sobie miękką skórę. Myślałam, że na moje potrzeby będzie najsłabszym ogniwem z całej trójki. Jednak dała rady. Lubię jej używać o poranku. Jej działanie utrzymuje moją skórę na dobrym poziomie nawilżenia przy okazji daje pełne wygładzenie, ale raptem na kilka godzin.
Seria Mineral Collection w dobrym okresie czasowym trafiła na sklepowe półki. Ma przystępne ceny i można dowolnie dobrać produkt do swoich potrzeb. Opakowanie każdego z nich bawi morskim kolorem i zapachem bryzy morskiej. Różnica pielęgnacyjna polega na tym, że dają różne nasilenie nawilżające.
Znacie nową serię Lirene? Jak wrażenia po jej poznaniu?
pozdrawiam - Magda
Bardzo polubiłam tą serię, naprawdę super kosmetyki o przyjemnych, letnim i chłodzącym zapachu
OdpowiedzUsuńZapach mnie bardzo ciekawi, bo lubię takie morskie wonie :)
OdpowiedzUsuńMgiełkę chyba zakupię. Idealna na poranki :)
OdpowiedzUsuńTaki zestaw chętnie bym przygarnęła, zwłaszcza mgiełkę, bo moja Ziaji się już kończy ;P
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z tą serią :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta seria. Dużo ostatnio o niej czytam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych produktów :)
OdpowiedzUsuńz całej trójki najbardziej polubiłam mgiełkę, używam jej nawet rano przed wyjściem do pracy
OdpowiedzUsuńTa seria ma ciekawe opakowania. U mnie Lirene nie zdaje egzaminu + ich składy, więc nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńcudowna linia na lato
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie ta seria z Lirene. Jest na wielu blogach <3
OdpowiedzUsuńTa linia bardzo mnie korci, wszystko przez tę szatę graficzną :)
OdpowiedzUsuńseria ma ładna szatę graficzną:)
OdpowiedzUsuńOdkąd czytam na blogach to ta seria Lirene mnie ciekawi, ale mam takie spore zapasy produktów do ciała, że prędko nie sięgnę po nie.
OdpowiedzUsuńmam ten balsma do ciała ;) ale jeszze go nie używałam :D
OdpowiedzUsuń