Witam
Lato to czas pięknej pogody. Nie ważne, że chodzę spocona i zmęczona upalnymi dniami. Zawsze przecież mogę skorzystać z ochładzającego szybkiego prysznica. Oczywiście jeżeli jestem w domu. W tym celu jak co roku jeszcze do niedawna miałam przygotowane orzeźwiające owocowe lub kwiatowe żele. Od paru dni jest inaczej...
Poznając wcześniej musy piankowe Nivea oczekiwałam kiedy marka zapełni drogerie specjalną edycją. I tak się stało. Niedawno pojawiła się limitowana edycja jedwabistych musów do mycia ciała NIVEA Care Shower Silk mousse. W serii występuje jedwabisty mus do mycia ciała o zapachu cytryny i moringii oraz rabarbaru i maliny o którym dziś napiszę.
Producent
"Poczuj zapach lata w nowej limitowanej edycji j o zapachu Rabarbaru i Maliny. Pielęgnuje skórę dzięki ekstraktom z naturalnego jedwabiu, pozostawiając ją miękką i gładką. Dzięki formule lekkiego piankowego musu pozwala na przyjemną pielęgnację i wystarcza na 2 razy dłużej niż tradycyjne produkty."Przygotowanie i stosowanie.
"Mocno wstrząśnij puszkę. Trzymając pionowo wyciśnij niewielką ilość jedwabistego musu na dłoń.Nałóż na mokrą skórę, po umyciu spłucz."
Tył aluminiowego pojemnika pokazuje sposób użycia w formie obrazkowej dla leniwych:)
Pojemność: 200 ml; cena: 13,99 PLN
Do kupienia np: w Rossmannie
Mus zarówno wersja rabarbarowa którą poznałam jak i cytrynowa powstała w oparciu o ekstrakty z jedwabiu.
Pomimo, że skład jest drogeryjny to składniki zapachowe zostały uzyskane z rabarbaru i malin w tej wersji.
Pianka powstała po aplikacji na dłoni jest jak "młody" obłoczek na niebie. Lekka, miękka tekstura pozwala na umycie znacznie większej powierzchni ciała niż tradycyjny żel. Mus pięknie pachnie kwaśnym rabarbarem złamanym nutą dojrzałej słodkiej maliny. Zapach jest obłędny, można się w nim zatracić. Mycie musem jest przyjemne i odprężające. Po spłukaniu czar pryska, nie zostawia na skórze grama aromatycznej esencji.
Pęcherzyki powietrza zawarte w piankowej formule dostarczają skórze substancji pielęgnujących pochodzących z jedwabiu i wyciągów roślinnych. Miejsca mniej podatne na wysuszanie są dobrze nawilżone, natomiast te sprawiające u mnie problem muszę jedynie dosmarować lekkim lotionem.
Muszę czym prędzej zaopatrzyć się w wersję cytrynową bo przecież musy pochodzą z limitowanej edycji, więc będą krótko dostępne.
Jeżeli lubicie poczuć się wyjątkowo i wolicie odmianę pod prysznicem kosmetyku myjącego wasze ciało to koniecznie sięgnijcie po którąś wersję musu NIVEA Care Shower Silk mousse.
pozdrawiam - Magda
Bardzo odpowiadają mi tego typu pianki do mycia ciała. No i jeszcze zapach rabarbaru z maliną :)
OdpowiedzUsuńZużyłam jedno opakowanie i przypadło mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńZapach musi być piękny i on mnie najbardziej ciekawi :) Produkty w takiej formie są fajną odmianą, ale jak dla mnie na dłuższą metę nie zdają egzamin (przynajmniej u mnie), mam wrażenie, że nie dają takiego uczucia oczyszczenia jak żele :)
OdpowiedzUsuńi zapomniałabym - piękne zdjęcia! ♥
Usuńbardzo lubię kosmetyki o konsystencji pianki lub musu, chętnie sięgnę kiedyś po ten jedwabisty produkt z nivea
OdpowiedzUsuńbardzo go lubię
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny jest ten mus :)
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na ten mus :)
OdpowiedzUsuńMiałam jasnoniebieską wersje i zachwyciła mnie swoim zapachem. :)
OdpowiedzUsuńmam i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPolubiłam ten mus :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie go testuje i kusi mnie wersja cytrynowa :)
OdpowiedzUsuń