Witam
Dziś dostrzegłam na zewnątrz wiosnę. Wychodząc na spacer poczułam ją w powietrzu. Do tego śpiewające ptaki i pięknie świecące słońce. Aż radośniej robi się na duszy. Śnieg ma w najbliższych dniach całkowicie stopnieć tak wskazują prognozy i powiem Wam, że będzie tylko lepiej. Cieszę się, że robi się cieplnej, nie mogę się doczekać zielonej trawy i kwitnących drzew.
Ja tu gadu, gadu, a dzisiejszy wpis dotyczy denka lutowego. Zapraszam.
1. Pharmaceris. Specjalistyczny szampon spowalniający siwienie włosów i stymulujący wzrost.
Szampon był stosowany przez mojego męża u którego pojawiły się siwe włosy. Ogólnie szampon dobrze oczyszczał włosy i dbał o skalp. Zapieniał się średnio, ładnie pachniał. Faktycznie siwizna została w dużym stopniu zlikwidowana. Efekty niestety utrzymywały się jedynie w okresie kiedy szampon był stosowany. O tym szamponie będzie oddzielny post już niebawem.
2. Bielenda. Nawilżający płyn micelarny do mycia i demakijażu 3w1.
Przeznaczony do cery mieszanej i wrażliwej. Sięgnęłam po niego w trakcie kłopotów skórnych (częste wysypki i swędzenie). Płyn był dobrym zmywakiem makijażu. Ukojenie skórze przyniósł dosyć późno. Nie wiem czy to nie była w sumie wina wody, którą myłam twarz. Ogólnie produkt dobry, wart polecenia.
3. Bath&BodyWorks. Balsam do ciała.
Kto nie kocha zapachów B&BW? Jest ktoś taki? Ja odlatuje przy balsamach. Miałam ich kilka i zawsze jestem pod wrażeniem zapachowym. Może nie są idealne w nawilżaniu, ale za to latem pięknie potrafią naperfumować skórę. Ja to lubię! Jestem na tak!
4. Le Petit Marseillais. Mydełko w płynie, wersja oliwkowa.
Z początku mi nie zaimponowało przez oleistą gęstość, wydawało mi się, że nie dam rady myć nim dłoni. Parę prób i się udało - wprost stało się moim ulubieńcem. Precyzyjnie oczyszczało dłonie i dawało nawilżenie godne uwagi. Subtelny zapach oliwkowy długo zostawał na skórze. Polecam. Ta wersja dotarła do mnie wprost z Francji:)
5. Jacques Battini. Mgiełka do ciała.
Oczywiście wersja mango ponownie do mnie trafiła w ubiegłe lato. Lekka, pachnąca, dobrze rozpryskiwała się po skórze. Polecam. Można ja nabyć w Hebe.
6. Evree. Olejek do ciała.
Moje kolejne opakowanie o czymś może świadczyć :) Pełna opinia <TUTAJ>
7,8,9
Pasty Lavera i Biorepair - polecam, do dostania w aptekach lub sklepikach zielarskich.
10. Pose. Krem pod oczy.
Z wrażliwą i cienką skórą obchodzi się łagodnie. Od razu nie widać jego efektów, nawet byłam zniesmaczona kiedy był dla skóry obojętny przez pewien czas. Po systematycznym aplikowaniu po około 3- 4 tygodniach przeglądając się w lustrze zauważyłam wygładzoną skórę, płytkie zmarszczki nie znikły, ale stały się nie co mniej widoczne przez wygładzenie.
11. The Secret Soap Store. Olejek do ciała i masażu.
Tłustawy olejek o pięknym zapachu. Daje dobre zabezpieczenie zimą. Natłuszcza skórę, ale w sposób nieuciążliwy.
12. LePetitOlivier. Krem na noc. Opinia <TUTAJ>
13. Yasumi. Cukrowy peeling do ciała.
Opakowanie miniaturka. Cytrusowy zapach, mocne ziarenka cukru to dominujące cechy tego peelingu. Oprócz tego, że usuwa martwy naskórek to pięknie nawilża skórę.
14. Lirene - Skoncentrowane serum. Opinia <TUTAJ>
15. CD. Dezodorant w kulce.
Pierwsze opakowanie poznałam kilka lat temu. Postanowiłam wrócić do tego produktu zimą kiedy mniej się pocę. Nie mam pojęcia czy trafiłam na wadliwą partię? Czy zmieniono skład? Dezodorant przyczynił się do wysuszenia pach, pieczenia, skóra się łuszczyła jak po skarpetkach na stopy. Przez kilka tygodni pachy miałam w opłakanym stanie.
16.Mollon Pro. Olejek do skórek. Opinia <TUTAJ>
17,18,19 AA, Rexona men, Nivea - kosmetyki najczęściej używane przez mojego męża. Ogólnie się sprawdzają i przynoszą zadowalające efekty.
Wszystkim kobietkom czytającym mojego bloga życzę udanego Dnia Kobiet!
pozdrawiam - Magda
Obszerne to denko, ale w zasadzie niewiele z niego znam =)
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu może było ciut więcej zużyć:)
Usuńmiłego świętowania dzisiaj Kochana 👯💋
OdpowiedzUsuńDzięki:) Wzajemnie, chociaż spóźnione...
UsuńO kurczę, nie znam żadnego z tych kosmetyków :D Ani jednego :D
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, rynek kosmetyczny w Polsce jest mocno rozwinięty więc trudno wszystko znać:)
UsuńMuszę się skusić na pastę Lavery :D
OdpowiedzUsuńPolecam, moja dentystka pochwaliła składy w tych pastach.
UsuńNiestety chyba nic nie znam :(
OdpowiedzUsuńFajne denko, koniecznie muszę te pasty Lavery poznać, bo lubię naturalne pasty, a tych nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz:)
UsuńDuże to denko i aż się dziwię, że nic nie miałam :) Chociaż ten płyn z Bielendy wygląda znajomo, tylko ja miałam w innym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńPłyny z Bielendy mają dla mnie przynajmniej bardzo podobne opakowania i etykiety. Różnica polega na opisie do jakiego typu skóry dany płyn pasuje.
UsuńNivea Men uzywa takze moj maz , juz od jakiegos czasu
OdpowiedzUsuńPrzyzwoicie działa to prawda, dlatego i mój mąż sięga po nią:)
UsuńŚwietny blog, bardzo mi się tutaj podoba, uwielbiam takie blogi o nowościach kosmetycznych. Czasami zastanawiamy się czy coś warto kupić, a właśnie takiego rodzaju wiedza czasami się przydaję.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych.
http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/powrot-do-domu-allan-stratton.html
Dziękuję:) Zapraszam w takim razie częściej:)
UsuńFajne denko, w sumie z tych produktów miałam próbkę szampony Pharmaceris, ale u mnie się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńTrudno ocenić by mi było działanie szamponu jak w tym przypadku na siwiznę po próbce...
UsuńNiezłe denko, nic z niego nie miałam. Wszystkiego dobrego z okazji dnia kobiet
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńNazbierało się tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMiałam mgiełkę do ciała z hebe, ale wersję z melonem - mega miło ją wspominam i być może jeszcze się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa na mango do tej pory dwa razy się zdecydowałam.
UsuńSzampon od pharmaceris z tą siwizną mnie zaciekawił. MOjej mamie by sie przydał, czekam na post o efektach!
OdpowiedzUsuńBędzie post już niebawem:)
UsuńTrochę się tego nazbierało :), z tych produktów miałam jedynie dezodorant w kulce CD
OdpowiedzUsuńU mnie drugi zakup był porażką, dostałam pierwszego dużego podrażnienia...
UsuńJa też już czuję wiosnę :) Sporo rzeczy zużyłaś. Niestety nic z nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą pastę Biorepair , używam też wersji na dzień, polecam jeszcze koncentrat ajuna
OdpowiedzUsuńOk, mam nadzieję, że skorzystam z niego:)
UsuńCalkiem niezłe denko :)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Nic z tych rzeczy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńNic nie znam, ale chętnie sięgnęłabym po pasty Lavera;)
OdpowiedzUsuńPolecam, ja dokupiłam ostatnio kolejną tubkę:)Miętową wersję:)
UsuńTeż czuję wiosnę w powietrzu :) A kremu z Pose nie lubiłam, u mnie zupełnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z tym szamponem pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńPoza deo Nivea w wersji damskiej nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńLubie micele bielendy :)
OdpowiedzUsuń