Iced Gingerbread
Wosk z aromatycznej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic o zapachu pierniczków pełnych przypraw, glazurowanych waniliowym lukrem.
Dziś około godziny 17-stej zawita kalendarzowa wiosna. Za oknem niestety w pełni zimowa aura, ale od jutra na być już lepiej.
Żegnając zimową porę zaprezentuję dziś wosk Yankee Candle jaki paliłam jeszcze w okresie Świąt Bożego Narodzenia - Iced Gingerbread.
Pochodzi on z limitowanej kolekcji Cookie Swap.
Tartaletka jaka się mi trafiła była bardzo trudna do przełamania. Takiego egzemplarza z YC nie miałam - mega twardy.
Pomijając aplikację do kominka, która była uciążliwa przejdę do zapachu, który znajdzie swoich wielbicieli - tylko jakich?
Zapach prezentują przyprawy korzenne. To one dają ciepło otoczeniu i przenikają mieszkanie, które pachnie jakbyśmy piekli świąteczne pierniczki.
Zapach doniosły, mocny i dający o sobie znać. Mnie kupił w 100% bo kocham otaczać się cynamonem, kardamonem i wanilią.
Paląc go za pierwszym razem popełniłam błąd dostarczając do rozgrzania za spory kawałek. Skutkowało to zgaszeniem tealight zanim sam się wypali. Aromat jak dla moich nozdrzy był za mocny, obawiałam się, że przywoła to migrenę, dlatego nie kusiłam losu.
Przy kolejnych wieczorach uważniej już dawkowałam go i zapach nie męczył, a pobudzał i stwarzał słodki i wesoły nastrój. Ostatnio kiedy go odpalałam to brakowało mi jedynie zielonej choinki, bo śnieg miałam za oknem:)
Ostatkiem okruchów jakie mi zostały żegnam dziś zimę. Od jutra w kominku lądują wiosenne świeże zapachy.
Wosk do dostania na goodies
pozdrawiam - Magda
Mmm musi być boski ten zapaszek :) Miłej Wiosenki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zapaszek, zapraszam do siebie na sosimply. Jeżeli interesujesz się modą to na pewno bedzie Twoje ulubione miejsce.
OdpowiedzUsuńAkurat na ten zapach się nie skusiłam, bo wszystkie, które mają w sobie'bread' jakoś mi nie podchodzą.
OdpowiedzUsuńChyba też muszę W taki sposób pożegnać zimę'hehe ;)
OdpowiedzUsuńja takie piernikowe zapachy używam w listopadzie i grudniu, później już nie
OdpowiedzUsuńja już dawno pożegnałam zimę :D jednak nie chce ode mnie odejść :/
OdpowiedzUsuńLubię takie zapachy w kosmetykach, ale w formie wosków czy świec mnie mdlą.
OdpowiedzUsuńJa zimę pożegnałam kilkanaście dni temu, a teraz z niecierpliwością czekam na lato ;)MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po takie zapachy, a teraz, już po świętach jakoś nie miałabym zupełnie ochoty go odpalać :P
OdpowiedzUsuńOj i ja chciałabym tak pożegnać zimę ;D
OdpowiedzUsuńSkoro zapach jest taki mocny to boję się że mogłaby mnie głowa rozboleć, Tym bardziej że jestem migrenowcem. Mimo że mamy wiosnę Staram się jakoś przegonić zimę poki co nie chce odpuścić :P
OdpowiedzUsuńOj, mam nadzieję, że po tym pożegnaniu zima pójdzie! xD
OdpowiedzUsuń