Witam
Czy forma pianki w kosmetyku do mycia ciała może mnie zaskoczyć? Lub Ciebie - drogi czytelniku?
Mnie na pewno już nie, ale z wielką ochotą sięgam po piankowe wersje. Nie tylko dzieci uwielbiają się bawić podczas mycia, my dorośli także chcemy niezapomnianych chwil, zwłaszcza takich jaką dają nam musy i pianki do mycia.
Pora roku nie gra roli czy to lato czy zima ja chętnie sięgam po piankowe wersje produktów do oczyszczania ciała.
Wielu producentów wypuszcza piankowe/musowe oczyszczacze zastępujące tradycyjne żele, jednak nie mogłam przejść obojętnie obok nowych Dove Shower Mousse z drogocennymi olejkami.
Tym razem w parze z damskimi musami Dove nie ominęło mężczyzn. Dla nich przygotowano pianki - Men+Care to kosmetyki 3w.
Czym odróżniają się te nowości od innych piankowych wersji? Tym, że służą nie tylko do mycia ciała, a także do usuwania włosków.
Panie do dyspozycji mają trzy wersje musów tj.z olejkiem różanym, arganowym i kokosowym. Poznałam dwie pierwsze i o nich parę słów.
Na samym początku mogłam poznać zapachy poszczególnych musów, dzięki paskom zapachowym na skuwkach. Wystarczy potrzeć opuszkiem palca pasek, a uwalnia się z niego aromat. Z początku to działa, potem słabiej. Ale jako początkowy tester zapachowy jest ok!
Musy są niesamowicie zbite, po słabym naciśnięciu dozowników na dłoni wyrastają sporych rozmiarów białe chmury pian. Gęste, pachnące - znikomą porcją jestem w stanie umyć prawie całe ciało. Po tygodniowym używaniu doszłam do wniosku, że musy są wydajne i posłużą mi jeszcze przez dłuższy czas.
W roli usuwania włosków sprawdzają się znakomicie. Wystarczy pokryć część ciała z jakiej chcemy usunąć włoski i przejechać maszynką jednorazową. U mnie ta forma depilacji sprawdza się najlepiej, dlatego musy w roli pianek używanych przy usuwaniu włosków wypadły bardzo dobrze. Nie wystąpiły przy tym podrażnienia i wysuszenia.
Dove, Shower Mousse, mus do mycia ciała, Rose Oil.
Tą wersję musu producent podobno wzbogacił o drogocenny olejek różany o właściwościach odmładzających skórę i dodatkowo chroniących ją przed utratą wilgoci.
Pianki dla mężczyzn Dove Men+Care to kosmetyki 3w1. Nadają się do odświeżania ciała, działają nawilżająco na skórę i ułatwiają golenie.
Pianki podobnie jak musy mogą pochwalić się paskami zapachowymi na skuwkach.
W szarej aranżacji łatwo jest wychwycić, że to wersje dla panów.
Pianki są puszyste, łatwe w aplikacji. Trzeba pamiętać jedynie o wstrząśnięciu pojemnika zanim rozpocznie się je aplikować tuż przed myciem.
Oficjalnie poznawał je mój mąż - Przemek. Tak serio - musiałam i ja zaspokoić swoją ciekawość bo męskie aromaty zawsze mnie kusiły i nadal kuszą więc nie byłabym sobą jeżeli bym ominęła taką okazję.
Pianka pod prysznic Dove Men+Care Extra Fresh
Piankę tą wyróżnia orzeźwienie. Fajnie jest jej użyć bladym świtem podczas porannej toalety - stawia na nogi, pozwala się szybciej obudzić. Posiada nuty drzewne, które dodają pikanterii.
Oczyszcza ciało z nocnego sebum jakie zdążyło się wytrącić przez kilka godzin snu. Nie wysusza skóry, ale twarz mężczyzny, który ma wrażliwą cerę już tak.
Mąż zrobił jedno podejście odnośnie golenia i uznał, że nie będzie jednak ryzykował.
Pianka pod prysznic Dove Men+Care Clean Comfort
Zapach tworzy kompozycja: bergamotki, mandarynki, cytryny oraz brzoskwini, mięty, cynamonu i nut drzewnych. Mieszanka inspirująca, zachęci nie jednego pana do skorzystania z tej wersji pianki, która zmywa zanieczyszczenia zostawiając ciało pachnące na parę godzin.
10 ml buteleczki z pipetami zawierające dwa razy olejek arganowy i raz olejek różany dołączone zostały do zestawu z nowościami Dove i sprawdzają się po kąpieli. Z chęcią nakładam je parę razy w tygodniu w miejsca lubiące się przesuszać na ciele po dniu kiedy wystawiam skórę na słońce mimo, używanych kosmetyków z Spf. Olejki koją i nawilżają skórę. Pozostawiają tłusty film, ale akurat takiego potrzebuję w miejscach narażonych na wysychanie.
Tej różowej maszynki do golenia Dove nigdy nie spotkałam w drogerii. Chyba, że jest to nowość i dopiero ma się pojawić w sprzedaży.
Jest to moja pierwsza maszynka z 6 ostrzami. Użyłam jej raptem dwa razy i uznałam, że zostałam jej wierną fanką bez dwóch zdań.
Musy jak i pianki dobrze oczyszczają skórę powiedzmy średnio zabrudzoną nie ściągając jej i lekko nawilżając. Przy predyspozycjach skórnych, gdzie skóra się wysusza, będzie potrzebny balsam, który zlikwiduje uczucie suchości jakie się pojawia po czasie.
Dla mnie musy przyniosły także korzyść przy depilacji i wiem, że nie muszę zaopatrywać się w nową piankę. Śmiało mogę wykorzystać któryś z musów.
Mąż także jest zadowolony z działania pianek, chętnie po nie sięga. Jedynie nie korzysta z nich w trakcie golenia. Mam nadzieję jednak, że dla wielu panów te pianki będą genialnym rozwiązaniem: Mycie-Golenie-Nawilżenie.
Musy jak i pianki są ekonomicznymi rozwiązaniami podczas wakacji. Zamiast dwóch osobnych kosmetyków zabieramy jeden, oraz mamy więcej miejsca w kosmetyczce na dodatkowy produkt.
Cena każdego z produktów to: 15 zł/200 ml. Dostępne w drogeriach.
Czym odróżniają się te nowości od innych piankowych wersji? Tym, że służą nie tylko do mycia ciała, a także do usuwania włosków.
"Dove Shower Mousse z drogocennymi olejkami to rozpieszczające mycie i głębokie odżywienie."
Panie do dyspozycji mają trzy wersje musów tj.z olejkiem różanym, arganowym i kokosowym. Poznałam dwie pierwsze i o nich parę słów.
Na samym początku mogłam poznać zapachy poszczególnych musów, dzięki paskom zapachowym na skuwkach. Wystarczy potrzeć opuszkiem palca pasek, a uwalnia się z niego aromat. Z początku to działa, potem słabiej. Ale jako początkowy tester zapachowy jest ok!
Musy są niesamowicie zbite, po słabym naciśnięciu dozowników na dłoni wyrastają sporych rozmiarów białe chmury pian. Gęste, pachnące - znikomą porcją jestem w stanie umyć prawie całe ciało. Po tygodniowym używaniu doszłam do wniosku, że musy są wydajne i posłużą mi jeszcze przez dłuższy czas.
W roli usuwania włosków sprawdzają się znakomicie. Wystarczy pokryć część ciała z jakiej chcemy usunąć włoski i przejechać maszynką jednorazową. U mnie ta forma depilacji sprawdza się najlepiej, dlatego musy w roli pianek używanych przy usuwaniu włosków wypadły bardzo dobrze. Nie wystąpiły przy tym podrażnienia i wysuszenia.
Dove, Shower Mousse, mus do mycia ciała, Rose Oil.
Tą wersję musu producent podobno wzbogacił o drogocenny olejek różany o właściwościach odmładzających skórę i dodatkowo chroniących ją przed utratą wilgoci.
Poszukując go w składzie nie namierzyłam go jako "rose oil", a jedynie został ten olejek zaznaczony pod znaczkiem "Parfum" o czym informowała wiadomość pod składem "with rose oil" (oznaczona gwiazdką). Nigdy specjalnie się nie zagłębiam w składy, ale ogólnie zerkam na nie. Tutaj chciałam znaleźć jedynie olejek, który jak myślałam, będzie łatwy do zlokalizowania. Uważam, że w tym musie jest go jednak nie dużo.
Mus jednak zachowuje się poprawnie, delikatnie myje ciało, nie wysusza go. W trakcie upalnych dni bardzo przyjemnie bierze się prysznic w jego towarzystwie. Zapach nie jest ciężki czy sztuczny, wyczuwalna jest róża w tle z innymi kwiatami. W musie wykorzystano także łagodne substancje myjące.
Dove, Shower Mousse, mus do mycia ciała, Argan Oil
Dla miłośniczek ciekawych nut męskich polecam tą wersję z olejkiem arganowym. Ja właśnie takie ciekawe nuty wyczuwam. Nie są one ciężkie i nachalne - przyjemne, a nawiązują do męskich odpowiedników żeli.
Z łatwością go znalazłam w składzie i to w pierwszej jego połowie. Natomiast sam mus mam wrażenie, że jest bardziej kremowy oraz ma podobne działanie na skórę jak wersja rose.
Mus jednak zachowuje się poprawnie, delikatnie myje ciało, nie wysusza go. W trakcie upalnych dni bardzo przyjemnie bierze się prysznic w jego towarzystwie. Zapach nie jest ciężki czy sztuczny, wyczuwalna jest róża w tle z innymi kwiatami. W musie wykorzystano także łagodne substancje myjące.
Dove, Shower Mousse, mus do mycia ciała, Argan Oil
Dla miłośniczek ciekawych nut męskich polecam tą wersję z olejkiem arganowym. Ja właśnie takie ciekawe nuty wyczuwam. Nie są one ciężkie i nachalne - przyjemne, a nawiązują do męskich odpowiedników żeli.
"Olejek arganowy jest jednym z najdroższych i najbardziej cenionych olejków na całym świecie, dlatego jest uznawany za prawdziwy eliksir zdrowia i urody. Dzięki swoim właściwościom nawilżającym i regenerującym rozpieści Twoją skórę, a jego delikatny, unikatowy zapach ukoi zmysły."
Z łatwością go znalazłam w składzie i to w pierwszej jego połowie. Natomiast sam mus mam wrażenie, że jest bardziej kremowy oraz ma podobne działanie na skórę jak wersja rose.
Pianki podobnie jak musy mogą pochwalić się paskami zapachowymi na skuwkach.
W szarej aranżacji łatwo jest wychwycić, że to wersje dla panów.
Pianki są puszyste, łatwe w aplikacji. Trzeba pamiętać jedynie o wstrząśnięciu pojemnika zanim rozpocznie się je aplikować tuż przed myciem.
Oficjalnie poznawał je mój mąż - Przemek. Tak serio - musiałam i ja zaspokoić swoją ciekawość bo męskie aromaty zawsze mnie kusiły i nadal kuszą więc nie byłabym sobą jeżeli bym ominęła taką okazję.
Pianka pod prysznic Dove Men+Care Extra Fresh
Piankę tą wyróżnia orzeźwienie. Fajnie jest jej użyć bladym świtem podczas porannej toalety - stawia na nogi, pozwala się szybciej obudzić. Posiada nuty drzewne, które dodają pikanterii.
Oczyszcza ciało z nocnego sebum jakie zdążyło się wytrącić przez kilka godzin snu. Nie wysusza skóry, ale twarz mężczyzny, który ma wrażliwą cerę już tak.
Mąż zrobił jedno podejście odnośnie golenia i uznał, że nie będzie jednak ryzykował.
Pianka pod prysznic Dove Men+Care Clean Comfort
Zapach tworzy kompozycja: bergamotki, mandarynki, cytryny oraz brzoskwini, mięty, cynamonu i nut drzewnych. Mieszanka inspirująca, zachęci nie jednego pana do skorzystania z tej wersji pianki, która zmywa zanieczyszczenia zostawiając ciało pachnące na parę godzin.
Tej różowej maszynki do golenia Dove nigdy nie spotkałam w drogerii. Chyba, że jest to nowość i dopiero ma się pojawić w sprzedaży.
Jest to moja pierwsza maszynka z 6 ostrzami. Użyłam jej raptem dwa razy i uznałam, że zostałam jej wierną fanką bez dwóch zdań.
Maszynka zapewnia mi idealne golenie, dopasowuje się do każdej części ciała tak, że nie rani go w najmniejszym stopniu. Ruchoma główka potrafi zebrać włoski w najtrudniejszych miejscach chociażby przy kostkach. Pasek w górnej części zapewnia
nawilżenie, natomiast dolny posiada substancje łagodzące.
Musy jak i pianki dobrze oczyszczają skórę powiedzmy średnio zabrudzoną nie ściągając jej i lekko nawilżając. Przy predyspozycjach skórnych, gdzie skóra się wysusza, będzie potrzebny balsam, który zlikwiduje uczucie suchości jakie się pojawia po czasie.
Dla mnie musy przyniosły także korzyść przy depilacji i wiem, że nie muszę zaopatrywać się w nową piankę. Śmiało mogę wykorzystać któryś z musów.
Mąż także jest zadowolony z działania pianek, chętnie po nie sięga. Jedynie nie korzysta z nich w trakcie golenia. Mam nadzieję jednak, że dla wielu panów te pianki będą genialnym rozwiązaniem: Mycie-Golenie-Nawilżenie.
Musy jak i pianki są ekonomicznymi rozwiązaniami podczas wakacji. Zamiast dwóch osobnych kosmetyków zabieramy jeden, oraz mamy więcej miejsca w kosmetyczce na dodatkowy produkt.
Cena każdego z produktów to: 15 zł/200 ml. Dostępne w drogeriach.
pozdrawiam - Magda
Też mam te pianki- są super
OdpowiedzUsuńPuszyste, zbite pięknie pachną:) Jestem na TAK:)
Usuńte pianki są rewelacyjne, ja i mój chłopak jesteśmy nimi zachwyceni. uwielbiam je :) a maszynka to czas, ma super ostrza
OdpowiedzUsuńMaszynka i na mnie zrobiła mega pozytywne wrażenie. Idealnie dopasowuje się do wszelkich nierówności na ciele dzięki ruchowej główce.
Usuńmoże pianka wpadnie mi w łapki:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję:)
UsuńSama nie korzystam z takich pianek. Ale wydaje się to fajnym sposobem na ciekawa kapiel! A już dla dzieciaków to świetna zabawa na pewno!
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że dzieciaki w oka mgnieniu zużyły by taką piankę dla samej zabawy:)
UsuńJestem ciekawa tych produktów Dove.
OdpowiedzUsuńMusy mnie bardzo ciekawią, ale nie spotkałam ich jeszcze w drogerii.
OdpowiedzUsuńPowinny już być, wypatruj:)
UsuńO, nie wiedziałam, że Dove ma w ofercie takie fajne olejki.
OdpowiedzUsuńCzy olejki są w sprzedaży to nie wiem, były dodatkiem do musów.
UsuńNie wiedziałam, ze jest maszynka tej marki!:)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie spotkałam się z maszynką Dove, mam nadzieję, że będzie w sprzedaży.
UsuńWidzę, że jako wierna fanka dove, muszę wybrać się na zakupy po te nowości.
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńU nas w NI pojawiły się już w tamtym roku - są extra
OdpowiedzUsuńMam w planach wyprobować bardzo lubię takie rozwiązanie 2w1 :) w podróży idealnie pewnie kupiez ciekawości jedną na próbę. W kwestii uniwersalności na wyjazdy biorę duzy płyn do intymnej który służy mi jako żel do ciała i twarzy oraz szampon ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie eksperymentowałam z płynem do intymnej w ten sposób - skorzystam:)
UsuńMuszę wypróbować wreszcie te pianki :) Widziałam je ostatnio w Rossmannie, ale ze względu na spore zapasy nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńA olejki też można kupić w sklepie/ drogerii? Ja się z nimi nie spotkałam...
OdpowiedzUsuńOlejki były dodatkiem do musów. Nie mam pojęcia czy są dokładane w drogeriach do zakupów.
UsuńZ olejkiem różanym chyba najbardziej mnie ciekawi, choć mam świadomość, że to taki bardziej chwyt marketingowy itp. :P
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że Dove też ma pianki, muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńPianki dla Panów, dla Nas są musy:)
Usuńświetny pomysł z tymi piankami :D
OdpowiedzUsuńWow, nie pogardziłabym takimi nowościami :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńKiedyś często używałam kosmetyków Dove. Obecnie przerzuciłam się na inne marki.
OdpowiedzUsuńW obecnym szale rynku kosmetycznego wybór faktycznie jest spory:)
UsuńBrzmi pięknie, ale założę się, że skład tych kosmetyk9w pozostawia wiele do zyczenia.
OdpowiedzUsuńTo produkty drogeryjne, składy mają taki plus, że nie są litaniami. Są dość krótkie, a przy mojej skórze która lubi się przesuszać, nie występuje przesuszenie nawet kiedy stosuje się je ciągiem przez kilka dni.
UsuńZ chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że takie pianki stały się bardzo popularne ;) I dobrze, bo jestem ich ciekawa ;) Te olejki też wydają się godne uwagi ;)
OdpowiedzUsuńCześć witam cię bardzo serdecznie w ten piękny sobotni słoneczny dzień uwielbiam się kąpać i uwielbiam poznawać różne produkty do kąpieli i pod prysznic w zeszłym roku miałam piankę i bardzo miło wspominam chętnie przetestuje te które tutaj prezentujesz już mam na nie ochotę w przyszłym tygodniu wybieram się na zakupy więc się z nimi rozejrzę Mam nadzieję że będą mi umilały czas w wannie bądź pod prysznicem Pozdrawiam cię serdecznie i życzę ci przyjemnego weekendu i samych przyjemności
OdpowiedzUsuń💁 odnowionaja.blogspot.com
Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .
Pozdrawiam serdecznie Sylwia
Udanych zakupów:)
UsuńJa do tej pory miałam tylko pianki Nivea i Balea, ale te też mnie ciekawią ;)
OdpowiedzUsuńZ Nivea też znam, a z Balea miałam wyłącznie do depilacji jedną piankę i była całkiem dobra:)
UsuńCiekawią mnie te nowości dla Pań :)
OdpowiedzUsuń