19 marca 2019

TUSZ TUSZOWI NIERÓWNY, MOJE WNIOSKI PO UŻYCIU SENSIQUE STAY WITH ME ORAZ KOBO EXTREMELY BEAUTIFUL LASHES

Witam


Poznanie dwóch tuszy Sensique Stay With Me oraz Kobo Extremely Beautiful Lashes zajęło mi parę miesięcy. Czy to jest żart? Pomyślicie. No może, ale nie dal mnie. 

Maluję rzęsy rzadko, nie jestem przyzwyczajona do codziennego ich upiększania, dlatego sięgałam po maskary w wyjątkowe dni jak święta i rodzinne spotkania. Moja praca też nie wymaga ode mnie perfekcyjnego makijażu oraz chodzenia w szpilkach.


Tuszy aktualnie na stanie mam raptem kilka sztuk. Dominują głównie te z dzisiejszego wpisu. Obowiązkowo przy tym duecie występuje tusz od Dermedic, hypoalergiczny ratujący moje wrażliwe oczy w nagłych przypadkach.










Zawsze uważałam, że mam problematyczne rzęsy. Nie mam ich naturalnie podkręconych, rosną one zawsze na wprost. Udręka! Dlatego kupując dawno, dawno temu zalotkę korzystam z niej tuż przed pierwszą warstwą nakładanej maskary. Wynalazek zawsze sprawdza się bo oporne rzęsy jakie mam z lekka się podwijają.


Na co zwracam uwagę podczas pierwszego zastosowania tuszu? Uważnie czytam opis czy dany produkt jest hypoalergiczny ponieważ mam bardzo wrażliwe oczy i muszę zawsze umiejętnie tuszować rzęsy.

Obawy przy tych maskarach miałam. Czy nie zadrży mi dłoń, która mnie dźgnie? Wiecie co mam na myśli. I nie ukrywam, że parę razy poniosłam porażkę:(

Oczywiści poszkodowane oko zaraz załzawiło i zrobiło się czerwone...


SENSIQUE STAY WITH ME WATERPROOF MASCARA - to ona ze względu na opakowanie została poznana przeze mnie jako pierwsza. Turkusowo-srebrny jej kolor w dodatku błyszczący przyjęłam bardzo dobrze. Lśniące opakowanie wygląda uroczo, a stożkowa szczoteczka z multum krótkich włosków doskonale się sprawdziła przy nakładaniu kremowej formuły. Nabierała średnią ilość czarnego jak kruk tuszu. Pokrywała rzęsy równo.

Jest to wodoodporna maskara pogrubiająca i wydłużająca rzęsy.

Przy przyłożeniu nosa do szczoteczki czuć chemiczny zapach, który w sumie nie wadzi mi szczególnie bo tusz nanoszony na rzęsy nie powoduje, że ten zapach jest cały czas ze mną.

Tusz szybko wysycha przy dwóch warstwach, które nie odbijają się na powiece. Tusz ma zaletę bo nie skleja rzęs i nie tworzy pajączków.

Zawiera naturalne woski, olejki oraz prowitaminę B5, które odżywiają rzęsy.

Zwykłym micelem schodzi gładko. Myślałam, że jako wodoodporny będzie robił problemy.

Cena: 17,99 zł






KOBO PROFESSIONAL EXTREMELY BEAUTIFUL LASHES to maskara pogrubiająco-wydłużająca z odżywką. Nie dawała takiego efektu jak Sensique, może przyczyniła się do tego szczoteczka w formie spiralki, którą nie do końca potrafiłam operować. 


Tusz jednak podczas dnia nie osypywał się i nie robił "pandy". Rzęsy po nim miałam po części posklejane, ale jak wspomniałam to nie jest szczoteczka, którą gładko mogę pomalować rzęsy.

Dzięki zawartości specjalistycznego preparatu Baicapil™ tusz wzmacnia strukturę rzęs i redukuje ich wypadanie.


Cena: 19,99 zł








Na koniec parę słów o kredce od MY SECRET COLOR INTENSE LONG LASTING LINER, którą oddałam siostrze.
"Delikatna, wodoodporna kredka do oczu w kolorze czarnym, z dodatkiem wosku Carnauba i witaminy E. Szybko zastyga, nie rozmazuje się i nie odbija na powiece. Pozwala na uzyskanie idealnej kreski już za pierwszym pociągnięciem."




Kredka ponoć sprawdza się idealnie. Siostra mając wprawę w rysowaniu kresek jest z niej bardzo zadowolona. Kredka ma głęboką czerń. Jest miękka, nie podrażnia, utrzymuje się podczas całego dnia.

Cena: 12,99 zł


Produkty dostępne są wyłącznie w stacjonarnych drogeriach Natura oraz na www.drogerienatura.pl


Jakich obecnie tuszy używacie? Jakie preferujecie szczoteczki?


pozdrawiam - Magda

28 komentarzy:

  1. ja wolę szczotki silikonowe, teraz mam dwa mega fajne tusze z sensique, choć mam także mascarę z lily lolo która jest genialna a ma tradycyjną szczotkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja aktualnie używam tuszu z Lovely Lash Extension. Lubię małe, sylikonowe szczoteczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze wybieram przy tuszach szczotki silikonowe 🙂 Tylko takie się u mnie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio rozkochałam się w Eveline ( wersja fioletowa) robi cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja polecam Lancome Hypnose jest niesamowity :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio pokochałam tusze do rzęs z Eveline szczególnie tą Rose Gold :) Twoich niestety nie miałam :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie czułam potrzeby, by używać tuszów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tych produktów nie znam, ale mam nadzieję, że w momencie pisania tego komentarza, Twoje oczy nadal są całe! :D Ja teraz mam jeden z Ingrid i jeden z AA, jednak szukam ideału i szukam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Cena bardzo atrakcyjna więc chyba się skusimy 😁

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam te produkty, ale prawdę mówiąc, jeszcze ich nie używałam na tyle, żeby cokolwiek powiedzieć na ich temat :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Markę znam lecz kupuje tusze raczej z Yes Roche

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam obecnie otwartych kilka maskar, ale głównie korzystam z Bell.

    OdpowiedzUsuń
  13. Od kilku dni sięgam po ten tusz KOBO i uczę się używać by uzyskać fajny efekt na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Z żadnym nie miałam jeszcze kontaktu! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O, może warto poznać. Obecnie używam tuszu Loreal. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Eh ja ostatnio co kupie tusz to narzekam 😯

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety mam nadwrażliwość oczu i używam wąskiego grona kosmetyków do oczu

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja najbardziej lubię tradycyjne szczoteczki z włosia, te nowoczesne sylikonowe jakoś mi nie pasują - i już niejeden raz wbiłam je sobie w oko ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja używam tuszu z Eveline Big Volume Explosion na ten moment. Ostatnio miałam fajny z Avon, genialnie wydłużał Supershock chyba

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  20. Bez tuszu ani rusz, pogrubia, wydłuża przy tym nie obciąża, skorzystam z twoich testów, poszukam tego produktu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja odnalazłam już swój numer 1 jeśli chodzi o tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oba tusze czekają jeszcze u mnie w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaciekawił mnie ten tusz Kobo, lubię sylikonowe szczoteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tusz z Kobo bardzo mnie intereusje <3 Szkoda, ze nie ma pokazanego efektu na rzesach :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam ich, ale obydwa mnie ciekawią. Szczoteczki wyglądają ładnie, ciekawe jak na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń