Witam
W ostatnim czasie Lidl rozszerzył linię naturalnych kosmetyków Cien Food For Skin, oferując ją w atrakcyjnych bardzo niskich cenach. Według mnie wcześniejsze ceny i tak nie były wygórowane, a obecne promocyjne, które poszły w dół spowodowały, że kosmetyki znikają z półek jak świeże bułeczki.
Ambasadorką linii została Karolina Pisarek finalistka Top Model oraz według People Magazine jedna ze 100 najpiękniejszych twarzy świata.
Karolina zachęca do używania produktów Cien, ze względu na dobre składy oraz niskie ceny. Z tego co zdążyłam zauważyć poszczególne kosmetyki nie zawierają perfekcyjnych naturalnych składów, ale posiadają minimum 90% składników pochodzenia naturalnego.
Food For Skin to różnorodne kosmetyki z podziałem na rodzaj skóry np: kremy nawilżające do twarzy, kremy odżywiające, żele-peelingi myjące, płyny micelarne oraz mleczka do demakijażu.
Produkty nie zawierają parabenów, sztucznych barwników, alergenów, SLS, SLES.
Olej z orzechów babassu (TUBA ORANGE) bogaty w witaminy, minerały i kwasy tłuszczowe. Spowalnia utratę wody ze skóry oraz wzmacnia jej barierę ochronną. Optymalnie nawilża i łagodzi podrażnienia.
Kremowy żel do mycia ciała służy nam, zwłaszcza mi wieczorem kiedy biorę kąpiel lub prysznic. Pasuje mi w nim zapach bo jest wyciszający, łagodny. O to chodzi w końcu by nie rozbudzać się tylko szykować do snu, a ten żel fajnie sprawdza się w tej roli.
Kremowa formuła zapienia się i otula każdy fragment ciała, wlewając go na wilgotną myjkę przyspieszyć można nim mycie. Lekka piana dosięga w oka mgnieniu skórę, która po spłukaniu pod bieżącą wodą o dziwo w większości miejsc jest optymalnie nawilżona. Wow:) Oczywiście miejsca przesuszone muszę dosmarować balsamem, ale np: tułów, uda i ramiona są wystarczające już nawilżone. Żel podstawowe swoje zadanie spełnia czyli łagodnie, ale skutecznie doczyszcza skórę.
Doczytałam w sieci, że kremy do twarzy zostały zapakowane w opakowania posiadające certyfikat FSC. Wszystkie produkty z serii Cien Food For Skin zostały opracowane i wyprodukowane specjalnie dla Lidl Polska przez Torf Corporation i dostępne są premierowo na polskim rynku. Warto zwrócić także uwagę na niską cenę kosmetyków, która mieści się w przedziale od 4 zł do 15 zł.
Też ogarnęła Was gorączka zakupowa Food For Skin?
Karolina zachęca do używania produktów Cien, ze względu na dobre składy oraz niskie ceny. Z tego co zdążyłam zauważyć poszczególne kosmetyki nie zawierają perfekcyjnych naturalnych składów, ale posiadają minimum 90% składników pochodzenia naturalnego.
"Cała linia kosmetyków Food For Skin jest vegan friendly. W takich produktach nie znajdziemy żadnych składników pochodzenia odzwierzęcego, a co ważniejsze – nie są one testowane na zwierzętach."
Food For Skin to różnorodne kosmetyki z podziałem na rodzaj skóry np: kremy nawilżające do twarzy, kremy odżywiające, żele-peelingi myjące, płyny micelarne oraz mleczka do demakijażu.
Produkty nie zawierają parabenów, sztucznych barwników, alergenów, SLS, SLES.
W ostatnim czasie ofertę poszerzono o balsamy do ciała, serum ujędrniające do ciała, kremowe żele oraz żele-peelingi do ciała oraz kremy do rąk.
A na co ja się zdecydowałam? Na kilka produktów w tym na wygładzający żel-peeling do mycia ciała z zieloną herbatą oraz kremowy żel do mycia ciała z olejem babassu.
Kolorystycznie linia Food For Skin wygląda bajecznie, zwłaszcza na sklepowej półce. Nie można oderwać od niej wzroku, co skutkuje mętlikiem w głowie, bo na co się zdecydować stojąc przed regałem? Wybór trudny powiem Wam, ale warto jednak wybrać parę propozycji i skorzystać z nich w domowym zaciszu.
Kosmetyki do oczyszczania ciała wzięłam bo wiem, że długo miejsca nie zagrzeją u nas. Barwne i miękkie tuby w obsłudze są wygodne. Zamykania na klik także, są mocne i stoją stabilnie na głowach dlatego w odpowiedniej chwili sięgając po którąś wersję wiem, że nie muszę czekać, aż formuła spłynie do wylotu.
Aktywnymi składnikami w kosmetykach są:
Ekstrakt z liści zielonej herbaty (TUBA ZIELONA) bogaty w polifenole, witaminy z grupy B i C. Działa antyoksydacyjnie i przeciwstarzeniowo. Przyspiesza metabolizm tłuszczów chroniąc skórę przed cellulitem.
Wygładzający żel-peeling w godzinach porannych pod prysznicem pozwala mi na dobudzenie. Chętniej sięgam po ten wariant zapachowy właśnie o tej porze. Jest gęsty i peelinguję nim wybrane części ciała dlatego dla mnie jest wydajny. W składzie nie zawiera mydła. W miarę upływu czasu ściąga ze skóry martwy naskórek, wygładzając miejsca nim traktowane. Po zmyciu nie zostawia ściągniętej skóry, a lekko zaróżowiony naskórek. Możecie uniknąć tego jeżeli z mniejszym naciskiem będziecie masować skórę, ja lubię poczuć drobinki dlatego mocniej się z nim obchodzę.
Używam go co kilka dni. Przeznaczony jest do skóry pozbawionej jędrności.
A na co ja się zdecydowałam? Na kilka produktów w tym na wygładzający żel-peeling do mycia ciała z zieloną herbatą oraz kremowy żel do mycia ciała z olejem babassu.
Kolorystycznie linia Food For Skin wygląda bajecznie, zwłaszcza na sklepowej półce. Nie można oderwać od niej wzroku, co skutkuje mętlikiem w głowie, bo na co się zdecydować stojąc przed regałem? Wybór trudny powiem Wam, ale warto jednak wybrać parę propozycji i skorzystać z nich w domowym zaciszu.
Kosmetyki do oczyszczania ciała wzięłam bo wiem, że długo miejsca nie zagrzeją u nas. Barwne i miękkie tuby w obsłudze są wygodne. Zamykania na klik także, są mocne i stoją stabilnie na głowach dlatego w odpowiedniej chwili sięgając po którąś wersję wiem, że nie muszę czekać, aż formuła spłynie do wylotu.
Aktywnymi składnikami w kosmetykach są:
Ekstrakt z liści zielonej herbaty (TUBA ZIELONA) bogaty w polifenole, witaminy z grupy B i C. Działa antyoksydacyjnie i przeciwstarzeniowo. Przyspiesza metabolizm tłuszczów chroniąc skórę przed cellulitem.
Wygładzający żel-peeling w godzinach porannych pod prysznicem pozwala mi na dobudzenie. Chętniej sięgam po ten wariant zapachowy właśnie o tej porze. Jest gęsty i peelinguję nim wybrane części ciała dlatego dla mnie jest wydajny. W składzie nie zawiera mydła. W miarę upływu czasu ściąga ze skóry martwy naskórek, wygładzając miejsca nim traktowane. Po zmyciu nie zostawia ściągniętej skóry, a lekko zaróżowiony naskórek. Możecie uniknąć tego jeżeli z mniejszym naciskiem będziecie masować skórę, ja lubię poczuć drobinki dlatego mocniej się z nim obchodzę.
Używam go co kilka dni. Przeznaczony jest do skóry pozbawionej jędrności.
Olej z orzechów babassu (TUBA ORANGE) bogaty w witaminy, minerały i kwasy tłuszczowe. Spowalnia utratę wody ze skóry oraz wzmacnia jej barierę ochronną. Optymalnie nawilża i łagodzi podrażnienia.
Kremowy żel do mycia ciała służy nam, zwłaszcza mi wieczorem kiedy biorę kąpiel lub prysznic. Pasuje mi w nim zapach bo jest wyciszający, łagodny. O to chodzi w końcu by nie rozbudzać się tylko szykować do snu, a ten żel fajnie sprawdza się w tej roli.
Kremowa formuła zapienia się i otula każdy fragment ciała, wlewając go na wilgotną myjkę przyspieszyć można nim mycie. Lekka piana dosięga w oka mgnieniu skórę, która po spłukaniu pod bieżącą wodą o dziwo w większości miejsc jest optymalnie nawilżona. Wow:) Oczywiście miejsca przesuszone muszę dosmarować balsamem, ale np: tułów, uda i ramiona są wystarczające już nawilżone. Żel podstawowe swoje zadanie spełnia czyli łagodnie, ale skutecznie doczyszcza skórę.
Doczytałam w sieci, że kremy do twarzy zostały zapakowane w opakowania posiadające certyfikat FSC. Wszystkie produkty z serii Cien Food For Skin zostały opracowane i wyprodukowane specjalnie dla Lidl Polska przez Torf Corporation i dostępne są premierowo na polskim rynku. Warto zwrócić także uwagę na niską cenę kosmetyków, która mieści się w przedziale od 4 zł do 15 zł.
Też ogarnęła Was gorączka zakupowa Food For Skin?
pozdrawiam - Magda
Muszę w końcu wybrać się na zakupy do Lidla, ta nowa linia mnie mega ciekawi 😀
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na małe co nieco z tej serii, ale już czytałam, że składy niestety nie są dobre :P
OdpowiedzUsuńnie znam tych kosmetyków ;/
OdpowiedzUsuńNie skusiłam się jeszcze na żaden z produktów z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować!
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te produkty, jednak w pobliżu nie mam Lidla. Na szczęście, bo coś czuję, że moje zapasy by się mocno powiększyły.
OdpowiedzUsuńZ kosmetyków z tej serii skusiłam się tylko na maseczki jak były w promocji ( chyba nadal są? ).
OdpowiedzUsuńZrobiłam zakupy kosmetyczne w lidlu na promocji i to nie male
OdpowiedzUsuńCien znam, ale tej serii jeszcze nie używałam. Wygląda interesująco.
OdpowiedzUsuńAhm no tak te kosmetyki są z Lidl-a, a nie mogłam sobie przypomnieć w jakim sklepie je widuję, maja kolorowe opakowania i dobre ceny, musze się zainteresować.
OdpowiedzUsuńMnie nie, ponieważ nie mam u siebie Lidla. Ale Instagram szaleje na punkcie tych kosmetyków, to pewne.
OdpowiedzUsuńBardzo ostantio popularna seria na blogosferze <3
OdpowiedzUsuńFajne nowości muszę koniecznie wypróbować.Podoba mi się ten żel -peeling
OdpowiedzUsuńz Cienia kupuje czasem krem do rak. jest fajny
OdpowiedzUsuńCiekawe jak podziałałby na moją skórę ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam tej firmy, choć prezentuje się ciekawie
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam lidla w pobliżu więc nie mam zdania co do tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńTestuję je :)
OdpowiedzUsuńhmmm, widziałam je w sklepie, ceny rzeczywiście wręcz śmiesznie niskie, dodając do tego cenę samego opakowania, bo przecież za darmo nie jest, zastanawiam się, co tak naprawdę jest w tych produktach , bo za taką cenę chyba niestety nic dobrego :-(
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich. Ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńZakupiłam je w sobotę. Zacznę od dziś testować. Zachęciłaś mnie do kupna.
OdpowiedzUsuńMuszę poznać nową ofertę Lidla.
OdpowiedzUsuńMam i ja! Co prawda tylko krem do twarzy, ale bardzo polecam. Następnym razem skuszę się na coś więcej :)
OdpowiedzUsuńWyglądają tak ładnie, że aż bym je zjadł :-) Dzieki za dobry post!
OdpowiedzUsuńNiestety nie ogarnęła. Na razie mam swoje zaufane produkty :)
OdpowiedzUsuńNie znam marki ale lubię żele oraz pilingi plus za fajne kolorowe opakowanie ��jeśli mi wpadną w ręce z pewnością kupię i przetestuję
OdpowiedzUsuńZnam tę markę głównie z żeli pod prysznic :) Nie wiedziałam, że zajmują się też czymś innym.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że jakoś nieszczególnie kuszą mnie te produkty, aczkolwiek nie skreślam ich.
OdpowiedzUsuńJestem ich ciekawa. Chętnie im się przyjrzę podczas najbliższych odwiedzin u siostrzyczki.
OdpowiedzUsuńWiduję je w Lidlu, ale jakoś mnie nie skusiły.
OdpowiedzUsuńOsobiście polecam firmę cien i nawet nie dlatego, że pracuje w Lidlu, ale dlatego, że znam tę firmę i wiem, że robią dobre produkty.
OdpowiedzUsuń