Witam
"Jak z bicza strzelił" - tak w dużym skrócie podsumowałam czerwiec. Z początkiem miesiąca przyszły ulewy z podtopieniami. W ostatnich dniach afrykańska temperatura, susza i żar lejący się z nieba. To jakaś anomalia? Możliwe, nie tylko ja zauważyłam te zmiany pogodowe. Najbliższe osoby także widzą, że pogoda zmienną jest i nie wiemy co nas jeszcze czeka w tym roku.
Wczoraj skreśliłam w kalendarzu ostatni dzień czerwca. Dlatego tradycyjnie, nie ociągając się jak w niektóre miesiące przygotowałam na dziś denko.
Czy warto po raz kolejny wspomnieć, że pokazane, puste opakowania nie wskazują jednoznacznie, że zużyłam je wyłącznie w czerwcu? Sądzę, że nawet trzeba! Bo grono z was ma zakodowane, że taka jest rzeczywistość...
Więc drodzy czytelnicy, nie zostawiajcie komentarzy w których piszecie, że jesteście zaskoczeni... jak można tyle kosmetyków zużyć w trakcie miesiąca?
Niektóre z nich były w obiegu nawet parę miesięcy.
Nadaje się dla dorosłych jak i dzieci. Nie ma obaw, że zaszkodzi najmłodszym, jest hipoalergiczny.
Olejek myjący Dermo-U.H.T charakteryzuje się 15% koncentracją kompleksu Dermo-U.H.T. oraz i silnie łagodzących substancji czynnych. Wyjątkowo bogaty olejek myjący stymuluje proces naprawy naskórka i łagodzi uczucie swędzenia.
Podczas mycia gęsta żelowa i subtelna w zapachu konsystencja zamienia się w miękką pianę. To ona podczas krótkiego masażu koi skórę, sprawia, że bariera ochronna staje się zregenerowana. Skóra oczywiście zostaje oczyszczona, a sporadyczne swędzenie ustępuje.
Dermiss, 0’2 IDEAL BALANCER nawilżający płyn micelarny do twarzy i oczu miał jedną wadę, czasami odczuwam pieczenie oczu podczas zmywania. Po usunięciu makijażu wystarczająco nawilżał cerę, odświeżał.
Le Petit Marseillais, lawendowe mydło w płynie. Jedno z lepszych mydeł jakie stosowałam. Przyleciało do mnie w ubiegłym roku prosto z Francji. Wydajne, o pięknym aromacie lawendy. Po umyciu, znakomicie zmiękczało skórę oraz ją nawilżało. Nie miałam oporów by umyć nim twarz. Jak dla mnie nie posiadało najmniejszej wady. Zapisuje się do moich perełek.
Dove, Oczyszczający Detox z zieloną glinką żel pod prysznic. Żel ten to zawartość 1/4 kremu nawilżającego i delikatnych substancji myjących dlatego był łagodny dla mikrobiomu skóry i rzadko kiedy mógłby podrażnić. W trakcie mycia przyjemnie się pienił.
Po użyciu skóra nie tylko zostaje dowartościowana przez działanie glinki. Jest oczyszczona, staje się miękka i gładka. Bariera ochronna nie jest naruszana jedynie zostaje wzmocniona.
Allergoff Atopy, ICB Pharma, oliwka do kąpieli leczniczych. Kolejne zużyte opakowanie. Pełna opinia <TUTAJ>
Dermiss, SOFT EXFOLIATION progresywny żel złuszczający z kwasem szikimowym. Działał podobnie jak peeling enzymatyczny. Zapach jest dziwny (mało przyjemny), ma postać przeźroczystego żelu. Po nałożeniu na twarz nie wchłaniał się do końca, 5 minut to czas jaki musimy go pozostawić na cerze po czym go zmyć. Otrzymane efekty były na medal, cera była pozbawiona martwego naskórka, wygładzona i świeża.
Klorane Men balsam po goleniu. Balsam przeznaczony jest do skóry wrażliwej i alergicznej. Wkomponywał się w potrzeby skórne męża wprost idealnie. Klorane zapewnia regenerację, niweluje drobne krostki jakie pojawiają się zaraz po goleniu. Nawilżał skórę i dawał jej świeżość.
Loreal, antyperspirant w kulce dla panów. Kolejne wykończone opakowanie. Mąż ostatnio ma fioła na punkcie tych produktów. Są ich różne odmiany.
Fresh Natural, serum przeciwzmarszczkowo-regenerujące do twarzy, szyi i dekoltu. Do zapachu musiałam się przyzwyczaić. Czy spodoba się wszystkim? Wątpię. Używałam go solidnie kilka miesięcy głównie na noc pod krem. Wchłaniało się nie do końca, zawsze jakiś film zostawał zanim nałożyłam krem. Serum wspomagało nawilżenie, lekko napinało cerę. Mam nadzieję, że miało pozytywny wpływ na zmarszczki stałe i te które miały się pojawić. Trudno jednoznacznie określić w jakim stopniu wpłynęło na skórę.
Yoskine, Wygładzająco-udoskonalający krem pod oczy z ekstraktem SakuraSatureja z wiśni i cząbru.
Niestety zawiódł w dużej mierze, producent za dużo obiecuje, a efekty przyszły marne. Cienie w małym stopniu zjaśniały, worki nie zmieniły swoich rozmiarów, nie wspominając o braku reakcji na opadające powieki, ale to chyba nie realne przy wklepywaniu nawet innego kremu. Jedynie co zauważyła namacalnie to, że skóra jest nawilżona, ale na krawędzi.
Mi tez szybko minął ten miesiąc :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko. Bardzo lubię żele z Dove.
OdpowiedzUsuńmarka Roge Cavailles ma bardzo fajne kosmetyki idealne do suchej skóry, podobnie jak dove
OdpowiedzUsuńKoci szampon miałam, ekstra :).
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko mi czerwiec tak szybko minął. Ładne denko, ja właśnie sobie uświadomiłam, że jeszcze nie napisałam o majowych zużyciach. :D
OdpowiedzUsuńU mnie ten czas leci coraz szybciej. Zużycie imponujące, u mnie za to w tym miesiącu malutko :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, miesiąc ten minął w oka mgnieniu. Z Twojego denka niczego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba jeszcze żadnego z tych kosmetyków. Zaciekawiło mnie to serum przeciwzmarszczkowo-regenerujące z Fresh Natural.
OdpowiedzUsuńAllergoff Atopy - czeka w moich zapasach, muszę do nich sięgnąć.
OdpowiedzUsuńAle piękne produkty, coś sobie tutaj upatrzyłam :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam podsumowania teraz z nich zrezygnowałam. Czerwiec rzeczywiście zleciał bardzo szybko. Jeśli o chodzi o kosmetyki - mam jakiś "przestój" z nimi, coś nie możemy się ostatnio dogadać ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka znam tylko szamapon Catzy Laboratories - u mnie jeszcze ponad połowa została ;)
OdpowiedzUsuńTego szamponu z Catzy z Twojego denka nie cierpię :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te francuskie mydełka w płynie, dokładnie 2 lata temu przyleciałam z Francji z ich zapasem :)
OdpowiedzUsuńSpooooro tych kosmetyków. Mnie interesuje to serum z Yoskine, skoro fajnie matowi.
OdpowiedzUsuńA już myślała, że jakieś dobre serum antyzmarszczkowe u Ciebie znajdę.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko znam z niego tylko jeden produkt reszta jest dla mnie nowością.
OdpowiedzUsuńOstatnio w ogóle wszystko szybko leci. Kilka marek znam, innych nie kojarzę. Chetnie zasugeruję się podczas najbliższych zakupów.
OdpowiedzUsuńKilka z tych kosmetyków znam, ale też kilka mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuńNas też niektóre zaciekawiły, przyjrzę się im
UsuńMy nie robimy u nas podsumowań, ale te ciepłe miesiące zawsze szybciej lecą
OdpowiedzUsuńNiestety nic nie znam z twojego denka :)
OdpowiedzUsuńNa La Petit dostałam uczulenia. A upały lubię i zdecydowanie wolę gorąco niż deszczową aurę.
OdpowiedzUsuńDermiss, 0’2 IDEAL BALANCER nawilżający płyn micelarny do twarzy i oczu, mnie nie uczulał i naprawdę dobrze się spisywał, jeśli chodzi o zmywanie makijażu. Niestety akurat wczoraj się skończył. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
U mnie też notorycznie zdarza się, że ktoś myśli, że całe opakowanie zużyłam w 30 dni :D
OdpowiedzUsuńU mnie szampon Catzy zupełnie nie sprawdził się zostawiał włosy szorstkie i poplątane, nie miło go wspominam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie podsumuwuję miesiąca, używam chyba za mało kosmetyków, bo raczej wszystko naturalne :-)
OdpowiedzUsuń