29 września 2019

WYJĄTKOWY ZAPACH MAKARONIKÓW UKRYTY W WOSKU SOJOWYM WOODWICK /GINGER MACARON/

Witam

Ginger Macaron


"Pyszne makaroniki z kandyzowanym imbirem i waniliowo-kokosowym kremem."

Woski sojowe są przede wszystkim zdrowsze. Jest to utwardzony olej wyciskany z nasion soi. Brak w nim toksyn. Nie wydziela on kancerogennych substancji, jak toluen i benzen.

W procesie produkcji, ani podczas palenia nie zanieczyszcza środowiska naturalnego, a przede wszystkim nie szkodzi człowiekowi i jego zdrowiu. 








Uważam się za dobrego menadżera domowego. Jak każda (prawie) kobieta z obowiązkami nie mam najmniejszych problemów. 

Wyjątek stanowią wypieki. Są moją piętą achillesową. No może nie do końca... i surowo się tutaj potraktowałam.

Kilka sprawdzonych przepisów znam na ciasta, ciasteczka, które się udają, ale kiedy chcę samą siebie zaskoczyć nowym przepisem to przeżywam rozczarowanie. I taką kraksę miałam w ubiegłym roku kiedy postanowiłam upiec makaroniki. 

Możliwe, że trafiłam na trefny przepis? Chociaż wydawał mi się w porządku. Makaroniki jednym słowem nie wyszły, a ja straciłam wiarę w siebie. 


W tym roku postanowiłam spróbować ponownie. Analizuję w tej chwili inny przepis ... jak będzie zobaczymy. Na pewno podzielę się dobrą nowiną na IG, gdzie teraz już gorąco Was zapraszam do jego śledzenia.

Cała historia, którą opowiedziałam wyżej nie wzięła się znikąd. 

To wosk WoodWick Ginger Macaron skłonił mnie do pewnych zwierzeń.

Na przekór moim niepowodzeniom cukierniczym to właśnie Ginger Macaron wylądował niedawno w kominku.

Przepadłam natychmiast. Kompozycja tego pomarańczowego wosku potrafi dostarczyć emocji. Słodka, silna dodająca pewności siebie - tak mogę określić woń. 








Ciasteczka zwane makaronikami przenikają się w tym zapachu w każdym akcencie za sprawką waniliowego i kokosowego dodatku, który jest od początku do końca. Natomiast kandyzowany imbir ze szczyptą przypraw korzennych pobudza zarówno zmysł smaku i zapachu.

Kompozycja nie do przebicia dla wielbicieli słodkich i nieco mocniejszych akordów.


Mi takie połączenie odpowiada. Wosk zajął wysoką lokatę na tle innych jakie znam. Przy kolejnych zakupach miło go ponownie powitam.


 pozdrawiam - Magda

15 komentarzy:

  1. Za imbirem nie przepadam, ale ten dodatkowy kokos mnie tutaj przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten dodatek imbiru jakoś średnio mnie przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wosku nie miałam, ale makaroniki uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj bardzo ciekawi mnie zapach, ale od wosków często miewam bóle głowy niestety :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Imbir lubię, ale nie wiem, czy zniosłabym jego zapach w całym pomieszczeniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. już czuję ten zapach i ślinka mi cieknie ;-) makaroniki bardzo lubię, były dla mnie sporym zaskoczeniem i zakochałam się w nich od pierwszego kęsu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że zapachu nie da się jeść ;-) wtedy człowiek byłby i zadowolony, bo mógłby jeść co chce i szczupły ;-)

      Usuń
  7. Oj nie jest to zapach dla mnie :). Wybieram zupełnie inne zapachy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię świece, jesienią i zimą zapalam ich mnóstwo wieczorem,fajnie, jak nie trują ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za imbirem zatem prawdopodobnie bym z niego zrezygnowała, albo zamieniła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jadam słodyczy, ale takie domowe od czasu do czasu to i owszem :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. takie zapachy kojarzą mi się z zimą, aż chce się zapalić świecę w długi wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  12. Makaroniki to ciężki wypiek. Na szczęście ani ich smak ani zapach jakoś specjalnie mnie nie kręci ;)

    OdpowiedzUsuń