Witam
Czy ktoś nie zna słynnego balsamiku do ust od Tisane w słoiczku lub sztyfcie? To bardzo popularny, ochronny kosmetyk do ust oraz innych wysuszonych, szorstkich lub otartych miejsc na skórze.
Ja stosuję go klasycznie jedynie do zabezpieczenia ust przed wysuszeniem, pierzchnięciem, pękaniem. Pomaga mi również podczas przeziębień, kiedy opryszczka atakuje wargi. Sprawdza się jako środek regenerujący, odżywiający i nawilżający.
Teraz ten kultowy balsam pojawił się w sprzedaży w tubce z wygodnym aplikatorem w kształcie ściętego dzióbka. Czekałam na to długo, liczyłam, że producent w końcu zdecyduje się na ten krok i umieści go właśnie w wygodnej malutkiej tubce.
Aplikacja ze słoiczka jak pamiętam była dla mnie uciążliwa, korzystałam z niego w domu kiedy miałam bezpośredni dostęp do kranu z wodą, aby w higieniczny sposób móc nałożyć preparat na usta. Obecnie bez przeszkód w łatwy sposób aplikuję dozę balsamiku i szybko zapominam o dolegliwościach.
PEŁNY SKŁAD
Cera Alba, Olea Europaea Fruit Oil, Petrolatum, Ricinus Communis Seed Oil, Isopropyl Myristate, Mel, Echinacea Purpurea Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Silybum Marianum Seed Extract, Aqua, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Cholesterol, Tocopheryl Acetate, Ethyl Vanillin.
Balsamik umieszczony jest oprócz tubki w blisterze na kartoniku. Na tylnej części możemy zapoznać się z najważniejszymi o nim informacjami.
Balsamik to pojemność 4,7 g, kosztuje poniżej 10 zł i wart jest każdej wydanej złotówki.
Poznaję na bieżąco sporo pomadek różnych mazidełek do ust, nie przeczę, że są złe, ale do Classic Tisane powracam o tej porze z sentymentem. Nie znam lepszego produktu, który by tak solidnie pozwalał mi na zabezpieczenie ust przed wiatrem, mrozem, niską temperaturą.
Latem z kolei to skuteczna ochrona przed słońcem.
Smak ma wyważony, lekko waniliowo-miodowy. Jest gęsty przy niższej temperaturze gorzej się go wyciska z tuby bo tężeje. Po nałożeniu warto go wmasować w usta. Doprowadzamy wtedy do wniknięcia dobroczynnych składników.
Na ustach matowieje, tworzy jakby tępy film. Można śmiało po tej czynności nałożyć drugą warstwę w postaci kolorowej pomadki.
Balsamik przede wszystkim ma szybkie działanie. Nawet zaniedbane usta poczują jego natychmiastową pracę przez wartościowe składniki: Ziołowe ekstrakty z melisy, jeżówki i ostropestu, miodu, wosku pszczelego, oleju z oliwek, oleju rycynowego, witaminy E.
Uwielbiam go za doskonałe działanie, które nie jest krótkotrwałe. Regularne stosowanie doprowadza do mocnej regeneracji, nawilżenia, nawet kilka opuszczonych dawek nie pustoszy u mnie ust.
It looks so smooth and lovely !
OdpowiedzUsuńLubię takie opakowania w przypadku balsamów do ust. Tisane jeszcze nigdy nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio non stop mi się na blogach ten balsam przewija, muszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten balsam jest dostępny w takim opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńmiałam starą wersję w słoiczku i mnie nie powaliła
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy z Tisany nie miałam pomadki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy do ust do Tisane. Mają moim zdaniem najlepszą konsystencję.
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków z tej firmy. Chętnie się zapoznam z tym produktem. :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego słynnego balsamu, ale widzę po składzie, że niestety go nie kupię, bo moje usta olej rycynowy niestety baaaardzo wysusza. Takie opakowanie za to jest dla mnie najbardziej wygodne.
OdpowiedzUsuńJaka ciekawa konsystencja i taktyka dozowania balsamu. Na zimowe wiatry jak najbardziej musze się zaopatrzyc.
OdpowiedzUsuńTen kosmetyk jest już kultowy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować tego balsamu. Obecnie moim numerem jeden są pomadki ochronne Neutrogena.
OdpowiedzUsuńlubię kiedy moje usta są miękkie i nawilżone, dlatego pewnie wypróbuję ten błyszczyk :-)
OdpowiedzUsuńO świetnie! Ten balsam jest jak dla mnie doskonały. Dzięki niemy pozbyłam się problemu spękanych ust. Bardzo go sobie chwalę!
OdpowiedzUsuńPomadki ochronne, balsamy do ust są teraz obowiązkowe. Tisane jest bardzo popularne i bardzo dobre jakościowo. A jak pięknie na zadbanych ustach wygląda kolorowa pomadka :)
OdpowiedzUsuńOstatnio moja corka ma fazę na wszelkiego rodzaju mazidla. Nie ważne do czego są, aby można było posmarować twarz, wiec taki odżywczy błyszczyk bedzie akurat 😉
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPielęgnacja ust zimą jest bardzo ważna. Uwielbiam ten balsam do ust. W okresie jesienno-zimowym doskonale pielęgnuje moje usta i sprawia, że są gładkie i dobrze odżywione.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy dałby radę u mnie bo moje usta już cierpią. Popękane i suche pomimo codziennego używania balsamu i robienia scrubu raz w tygodniu.
OdpowiedzUsuńJeden z lepszych balsamów jakie miałam. Idealnie nawilża, że nawet na następnym dzień są takie fajne gładkie. Dzięki że mi o nim przypomniałaś. Muszę kupić przy najbliższych zakupach.
OdpowiedzUsuń