Witam
Listopad to miesiąc najmniej lubianych przeze mnie w trakcie całego roku. Nigdy za nim nie przepadałam i pewnie nie będę. Źle znoszę deszczową jesienną aurę i do tego robi się zimno. Często już o poranku występują pierwsze przymrozki, a na zewnątrz przyroda zasypia by na nowo obudzić się dopiero wiosną. Nie umiem w tym miesiącu znaleźć pozytywnych zalet...
Listopad w tym roku to także niska frekwencja odnośnie zużyć jakie zebrałam do dzisiejszego wpisu. Zapraszam.
HERBAL CARE Kąpiel odświeżająca SOSNA HIMALAJSKA Z MIODEM MANUKA
Kąpiel ta ma leśny zapach. Uważam, że każdy kto lubi leśne wojaże będzie kupiony tym aromatem. Miód manuka dodaje swoim aromatem namiastkę słodyczy. Kompozycja bardzo udana.
Wlewając płyn pod strumieniem ciepłej wody zapach się nasilał.
Nigdy skóry nie przesuszyła zarówno u mnie jak i u męża, który używał jej zamiast żelu do mycia. W składzie pojawia się także d-pantenol, który nawilża, koi i łagodzi podrażnienia.
Savona - szampon familijny, owocowa pielęgnacja
Szampon pachniał naturalnie, nie wyczułam w nim nic chemicznego lub sztucznego. Podczas nakładania na włosy zapach jedynie umilał kilkuminutowe mycie. Piana jaka się wytwarzała skrupulatnie usuwała wszelki brud oraz środki do stylizacji jakich używam tj. lakier i czasami piankę. Nie jest obfita, łatwo się daje spłukać.
Lirene, Płyn micelarny nawilżająco-łagodzący z D-panthenolem
Wodnista ciecz usuwała makijaż oraz oczyszczała skórę. Jednym słowem cała akcja z oczyszczaniem skóry twarzy przebiegała sprawniej. Płyn zawiera D-panthenol, który zapobiega podrażnieniom skóry, przywracając jej komfort. Intensywnie nawilżający kompleks Moist Concept regeneruje naskórek oraz przywraca właściwy poziom nawilżenia skóry.
Ziaja gingerbread shower soap -piernikowe mydło pod prysznic
Zapach to jego zaleta. Pięknie otula całe ciało podczas mycia. Skóra nie jest nim naperfumowana, ale za to domyta i nie wysuszona. Mydło dobrze sprawdza się podczas prysznica, można nim oczywiście myć jedynie dłonie. Średnio się pieni, jest wydajne.
GlySkinCare, maska do włosów z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną.
Formuła jej wzbogacona została o naturalny olej kokosowy, kolagen, keratynę, białko pszeniczne, witaminę E, aloes i pantenol. Jest to dobra maska. Po niej włosy zyskały na objętości, były podatne przy rozczesywaniu. Zmniejszyła się ilość wypadających włosów. Końcówki natomiast zlały się z włosami i nie sterczały jak jeszcze kilka tygodni temu.
Dove, Derma Spa, Intensive, Krem do rąk do intensywnej pielęgnacji dłoni
Regularnie stosowany przywraca skórze miękkość i nawilżenie. Wszystko za sprawą kompleksu substancji odżywczych, które regenerują suchą skórę.
Lekka, kremowa formuła kremu szybko się wchłania, a ciepły, delikatny zapach sprawia, że każda aplikacja zamienia się w chwilę przyjemności jak podczas rytuału SPA.
Sesderma Factor G Renew krem regenerujący z czynnikiem wzrostu, pełna opinia <TUTAJ>
Perfecta, fenomen C - krem na dzień
Krem jest biały, lekki i pachnie znikomo cytrusami, które od razu potrafią sprawić, że skóra staje się świeża i pobudzona zwłaszcza rankiem. Krem nie spłycił zmarszczek, bez szans. Ochronił cerę przed zimnem dając jej głębokie nawilżenie.
Ekspresowe serum wygładzająco-ujędrniające
Licząc na początku, że ten kosmetyk to serum sądziłam, że odczuję mocniejsze i widoczniejsze działanie. Nawilżenie oceniam na dobrym poziomie, chociaż teraz moja skóra nie jest szczególnie sucha. Pod makijaż jak najbardziej go polecam. Wygładzenia czy ujędrnienia ja się jak do tej pory nie doczekałam.
Jestem nim rozczarowana, ale z drugiej strony jakie serum kosztuje 10 zł? Z jednej strony robiąc zakupy jesteśmy zadowoleni, ale z drugiej nie liczmy na bardzo dobre rezultaty.
Znacie coś z mojego denka? Na co skusicie się z mojego zestawienia?
pozdrawiam - Magda
Miałam to mydło Ziaji w zeszłym roku, mega przyjemny zapach :)
OdpowiedzUsuńCałkiem interesujące denko. Ciekawi mnie krem Sesderma :)
OdpowiedzUsuńNie używałam produktów z Twojego denka. Zainteresowałaś mnie tym piernikowym mydełkiem z Ziaji, może się skuszę na nie. :)
OdpowiedzUsuńPiernikowe mydło, muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńLove herbal care so much!
OdpowiedzUsuńGratulacje! Takie posty zawsze motywują mnie do wykończenia moich zapasow
OdpowiedzUsuńten herbal mnie zainteresował, bo nie widziałam go na sklepowych półkach, chętnie bym spróbowała :-)
OdpowiedzUsuńNie korzystałam z żadnego z tych produktów, ale maska do włosów wydaje się mieć rewelacyjny skład i właściwości. Nigdy nie korzystałam z maski do włosów, może czas spróbować!
OdpowiedzUsuńLubię produkty Herbal Care. Sosnowe, rzeczywiście pięknie pachną. :-)
OdpowiedzUsuńOj tak. Ja i listopad też się nie lubimy :) a jeśli chodzi o fenko, to jako milisniczka masek na włosy wyprobowalabym tą firmy GlySkinCare.
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię kosmetyki Dove, w mojej nowej łazience, aktualnie właśnie tą markę najczęściej gości
OdpowiedzUsuńMy znamy kosmetyki z Ziaji, z części byliśmy zadowoleni, a z części nie.
OdpowiedzUsuńPiernikowe mydło chyba najciekawsze :), choć ogólnie w sumie nic nie miałam z tego zestawienia.
OdpowiedzUsuńŻadnej z tych rzeczy jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię jesieni ani zimy,
OdpowiedzUsuńpiernikowe mydło? Ciekawe :-)
Na piernikowe mydło z Ziaji chyba się skuszę w najbliższych dniach :)
OdpowiedzUsuńO dziwo nic nie znam z Twojego denka :)
OdpowiedzUsuń