Witam
Macie wrażenie, że kolorówka dostępna w drogerii jest całkiem niezła? Począwszy od tuszy, pomadek poprzez podkłady i oczywiście chyba najbardziej lubiane cienie do powiek.
Przez ostatnie tygodnie w ruch poszły u mnie cienie My Secret Glam&Shine.
Nowości kolorystycznych mamy 6 do wyboru
21 happy, 22 hypnotise, 23 estasy,
24 seduce, 25 dream, 26 wonde
Nie musimy od razu decydować się na całą szóstkę, ponieważ cienie można kupić pojedynczo i w miarę apetytu powiększać ich kolorystkę. Są to cienie metaliczne.
Każdy z nich waży 3 g i kosztuje raptem 15 zł. Oczywiście warto jest natrafić na promocję i obłowić się nimi wszystkimi, bo dla mnie każdy jest do wykorzystania. Zależy wszystko od okazji i upodobań.
Te niepozorne pigmenty znajdują się w słodkich jasno różowych i okrągłych pudełeczkach. Zaletą w nich są przeźroczyste wieczka, przez co możemy liczyć, że ciekawscy nie będą ich otwierać i tym samym zachowają ich nietknięte.
💙22 HYPNOTISE
Jest to najmniej iskrzący cień z całej gromadki. Suchy, średnio napigmentowany. Trzeba się przyłożyć podczas jego nakładania. Sam odcień może nie jest oszałamiający, ale jako połączony z innymi kolorami potrafi nieco ożywić makijaż. Używając wyobraźni lub malując oko na spontanie można go umiejętnie przemycić.
💙26 WONDER
To odcień wpadająca w brąz. Iskrzy, pięknie się odbija od promieni słonecznych. Osobiście nie lubię go zbytnio dużo na powiece, ale nie oznacza to, że nie podoba mi się. Z innymi cieniami fajnie się rozciera. Jest napigmentowany, mokry i miękki. Dobieram go z zieleniami.
💙23 ECSTASY
Na pigmentację nie ma co narzekać. Jest idealna. Nie jestem na tyle odważna by często się malować. Cień jest cudny, ale brak mi jednak odwagi - przynajmniej teraz, może latem będę bardziej otwarta na ten różowy dziewczęcy odcień. Nakłada się go wygodnie. Jest mokry, miękki, mieni się dzięki "milionom" drobinek.
💙21 HAPPY
Ten cień jest idealny na wesela, śluby. Złote ekri znakomicie się mieni, a raczej odbija od promieni słonecznych. Ożywia makijaż i rozświetla. Cień jest miękki, rozciera się bez inwazyjnie. Myślę, że na jesień z wszelkimi brązami będzie dobrze współgrał.
💙24 SEDUCE
Ten fiolet mieni się setkami drobinek. Jest dominujący i mocny. Jako cień z tej serii łatwo się nakłada, dając się rozetrzeć opuszkiem palca. Jednak ja do niego używam pędzelka ponieważ skąpo go dobieram przez dominację. Podczas stopniowania potrafi zmienić odcień.
Znacie te cienie? Lubicie takie kolory?
Cienie z tej serii są super! Mam chyba wszystkie z poprzednich wydań, a z tego niestety nie, ale wszystko w swoim czasie.
OdpowiedzUsuńNiestety, błyszczące cienie nie pasują mi, ale córka bardzo lubi takie błyskotki, chętnie podrzucę jej informacje. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te cienie, są piękne.
OdpowiedzUsuńPiękne są te cienie, najbardziej w oko wpadł mi kolor 24 Seduce! Jak sytuacja z koronawirusem się uspokoi to muszę wybrać się do Natury i obejrzeć te cudeńka na żywo. :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńFiolecik fiu fiu :)
OdpowiedzUsuńAle one piekne!
OdpowiedzUsuńAle przepiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńTe odcienie brązu już są moje! Z pewnością bliżej się im przyjrzę
OdpowiedzUsuńKuszą mnie bardzo te cienie i chyba w końcu zdecyduję się na zakup :)
OdpowiedzUsuńTurkus, fiolet przepiękne, choć ja rzadko sięgam po takie kolory w makijażu, to mega mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cienie :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, ale ja nie skorzystam. Uczulają mnie te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie się iskrzą i mienią :)
OdpowiedzUsuńMi się ten złociutki podoba :-)
OdpowiedzUsuń