Witam
Wstając o poranku lub kładąc się spać poświęcam swojej cerze przysłowiowe "5 minut". Logiczne dla mnie jest jej prawidłowe oczyszczenie czy nałożenie odpowiedniego kremu. Bez tego nie wyobrażam sobie dnia. Starania jakie wkładam w jej pielęgnację mam nadzieję, że pozwolą mi utrzymać ją jak najdłużej w dobrej kondycji.
Znam szereg marek drogeryjnych oraz aptecznych, które oferują coraz to nowsze linie jakie można dobrać do rodzaju cery.
Merz Special kojarzyłam do niedawna jedynie ze suplementami na włosy, skórę i paznokci o których można przeczytać pochlebne opinie. Marka w swojej ofercie proponuje nam również nowości w postaci kremowych musów w piance do pielęgnacji twarzy w dwóch odsłonach: hialuronowej oraz collagenowej.
Merz Spezial Cream Mousse to unikalny na polskim rynku produkt do pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu.
I nie byłoby nic w tym odkrywczego ponieważ formułę piankową znam nie od dziś i przewija się ona stale wśród produktów jakich używam w różnych kosmetykach. Jednak jest to dla mnie nowość ponieważ nie aplikowałam nigdy takiej pianki jako zamiennika klasycznego kremu.
Taki sposób zamknięcia produktu w odróżnieniu od większości
znajdujących się na rynku kosmetyków:
- umożliwia precyzyjne dozowanie produktu,
- zapewnia świeżość produktu, mus kremowy znajduje się w hermetycznym opakowaniu bez dostępu do tlenu,
- umożliwia higieniczne używanie produktu – dzięki dozownikowi użytkownik nie dotyka do pozostałego w opakowaniu musu kremowego.
Mus kremowy należy aplikować na dłoń, a następnie delikatnie rozprowadzić po twarzy, szyi i dekolcie.
Mus kremowy w całości wchłania się w skórę i nie wymaga zmywania. Jest odpowiedni do codziennego stosowania.
Każda pianka powinna wystarczyć na 60 zastosowań czyli średnio na 2 miesiące pod warunkiem, że stosujemy ją rano i wieczorem.
Każda pianka powinna wystarczyć na 60 zastosowań czyli średnio na 2 miesiące pod warunkiem, że stosujemy ją rano i wieczorem.
Merz Spezial Mousse Hyaluron Krem Nawilżający
Wskazania:
- do cery dojrzałej
- cery suchej, odwodnionej
- utrata jędrności skóry twarzy
Merz Spezial Mousse Collagen Krem Liftingujący
Wskazania:
Pianki ogólnie oceniam za dobre produkty jakie możemy dostać w wybranych aptekach stacjonarnych i internetowych.
Zarówno wersja hialuronowa jak i collagenowa mają kilka wspólnych cech, dlatego nie będę ich powielać tylko napisze o nich raz.
Wskazania:
- do cery dojrzałej
- pierwsze oznaki starzenia
- utrata jędrności skóry twarzy
Pianki ogólnie oceniam za dobre produkty jakie możemy dostać w wybranych aptekach stacjonarnych i internetowych.
Zarówno wersja hialuronowa jak i collagenowa mają kilka wspólnych cech, dlatego nie będę ich powielać tylko napisze o nich raz.
Pianki jakie zostają wypuszczone przez dozowniki są lekkie, puszyste, nie drażnią nosa zapachem co w przypadku produktu aptecznego jest istotne. Formuły kremowych musów wchłaniają się sprawnie przez co nie marnuję rano czasu kiedy jest on na wagę złota. Na twarzy osadzają się jako filmy, nie obciążają cery, nie są one także tłuste czy lepkie.
Piankowe musy nie zawierają parabenów, a ich hermetyczne i higieniczne opakowania sprawdzają się podczas użytkowania.
Mousse Hyaluron
Ta wersja była stosowana przeze mnie jako pierwsza przez okres około trzech tygodni. Zawarty w niej kwas hialuronowy przez wiele godzin skórze suchej w stronę normalnej dawał optymalne nawilżenie. Znajdujący się aloes dodatkowo wspierał komórki i nie doprowadzał do przesuszeń nawet tych miejsc na twarzy, gdzie często pojawiają się u mnie suche skórki. Pod koniec dnia czasami brakowało mi dodatkowej cienkiej warstwy musu, bo chociaż nie odczuwałam przesuszenia to skóra jakby traciła poranny film. Mus dodatkowo stymulował produkcję kwasu hialuronowego wygładzając cerę i odżywiając.
Ta wersja była stosowana przeze mnie jako pierwsza przez okres około trzech tygodni. Zawarty w niej kwas hialuronowy przez wiele godzin skórze suchej w stronę normalnej dawał optymalne nawilżenie. Znajdujący się aloes dodatkowo wspierał komórki i nie doprowadzał do przesuszeń nawet tych miejsc na twarzy, gdzie często pojawiają się u mnie suche skórki. Pod koniec dnia czasami brakowało mi dodatkowej cienkiej warstwy musu, bo chociaż nie odczuwałam przesuszenia to skóra jakby traciła poranny film. Mus dodatkowo stymulował produkcję kwasu hialuronowego wygładzając cerę i odżywiając.
Występujące w musie masło shea i witamina E powodują, że skóra minimalnie (jak na ten okres stosowania) się napina. Olej sojowy dba o to by nie wystąpił nagły ubytek wody, co mogłoby doprowadzić do odwodnienia skóry. Mus posiada także dziwny i wcześniej nie spotykany przeze mnie składnik zwany morską glukozaminą oraz znany już i powszechnie używany ekstrakt z alg. Te składniki głównie wpływają na regenerację.
Mousse Collagen
To druga propozycja musu o jakiej mogę wypowiedzieć się po krótszym czasie bo po zaledwie nie całych dwóch tygodniach. Mam wrażenie jakby ten mus był "silniejszy" w swoim działaniu.
Krem ten spowalnia wczesne starzenie się skóry oraz zmniejsza widoczne zmarszczki. Unikalna formuła kremu zawiera połączenie witaminy C oraz kolagenu jak i substancji pobudzających kolagen. Skóra odzyskuje swoją elastyczność, wpływając na promienny i świeży wygląd twarzy.
Zaraz po nałożeniu musu na skórze wyczuwalne zostaje napięcie przez co każda kobieta powinna być z tego efektu zadowolona.
Mikstura musu oparta została także o witaminę E i proteiny zbożowe zmiękczające skórę i zwiększające jej elastyczność o czym mogłam się szybko przekonać.
Zawarta gliceryna i masło shea mają za zadanie odbudowywać płaszcz hydrolipidowy mający zatrzymywać wodę w naskórku. Przez te komponenty mogłoby się wydawać, że mus mógłby natłuszczać skórę, jednak po nałożeniu nie występuje żadne obciążenie czy natłuszczenie z czego się bardzo cieszę ponieważ ten mus to must have w mojej obecnej nocnej pielęgnacji.
Pianki Merz Spezial są dla mnie fajną odmianą klasycznych kremów. Dobrze wpływają na moją skórę, zwłaszcza teraz kiedy nastały już ciepłe letnie dni.
Zawarta gliceryna i masło shea mają za zadanie odbudowywać płaszcz hydrolipidowy mający zatrzymywać wodę w naskórku. Przez te komponenty mogłoby się wydawać, że mus mógłby natłuszczać skórę, jednak po nałożeniu nie występuje żadne obciążenie czy natłuszczenie z czego się bardzo cieszę ponieważ ten mus to must have w mojej obecnej nocnej pielęgnacji.
Pianki Merz Spezial są dla mnie fajną odmianą klasycznych kremów. Dobrze wpływają na moją skórę, zwłaszcza teraz kiedy nastały już ciepłe letnie dni.
Jeżeli jesteście znudzeni codzienną konsystencją jaka występuje w kremach to te musy znakomicie pozwolą odmienić waszą pielęgnację.
pozdrawiam - Magda
Lubię witaminę C :)
OdpowiedzUsuńPianka to pozytywne doznania, przypomniała mi się reklama jak babeczka przyniosła salaterke z pianką i wyszla.. mąż.ją zjadł zanim wróciła.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tych pianek :)
OdpowiedzUsuńA mi ta marka kojarzyła się z suplementami.
OdpowiedzUsuńZnam tylko suplementy tej marki :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki i jeszcze nie miałam okazji testować pianek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory faktycznie znałam tylko suplementy Merza, ale ta pianka też mnie zaintrygowała. Chyba ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńFormuła ma dla mnie znak nowości, chętnie sprawdzę jak by się u mnie przyjęła. Nie testowałam jeszcze kosmetyków tej firmy, ale czuję się zachęcona, aby to zrobić. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie krem i krem, warto wypróbować formę musu...
OdpowiedzUsuńkrystynabozenna
bardzo lubię te pianki, są fajną odmianą od innych kosmetyków jak sera czy kremy do twarzy
OdpowiedzUsuńSporo pozytywnych recenzji na temat tych pianek czytałam i mam coraz większą ochotę też spróbować ich w użyciu. Tym bardziej, że marka znana mi jest z dobrych produktów.
OdpowiedzUsuńI my znamy inne produkty tej firmy, ale ten bardzo nas zaciekawił. Ma bardzo dużo pochlebnych recenzji
UsuńWygląda na interesujący i ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńOoo na ciepłe dni właśnie czegoś szukam
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te produkty. Marki nie znam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytamy wiele dobrego o tym produkcie
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa konsystencja, zaciekawiłaś mnie, chętnie bym wypróbowała na sobie :-)
OdpowiedzUsuń