Witam
Parę tygodni temu przybliżyłam dla Was dwa naturalne kosmetyki marki Natural Secrets jakie można nabyć w sklepie Cosibella.pl
Jeżeli ma ktoś ochotę poczytać o nich to zapraszam pod ten link <TUTAJ>
Sklep o którym wspomniałam wpisał się już u mnie na stałe i będę go na pewno odwiedzać ponieważ jego wachlarz kosmetyków jaki posiada jest bardzo bogaty. W dodatku asortyment bazuje na naturalnych produktach wielu marek. Jest to gratka dla wielbicieli wyłącznie takich kosmetyków ponieważ w jednym miejscu mogą dobrać dla siebie odpowiedni balsam, olej czy krem.
Dziś przybliżę kolejne dwa niepozorne z wyglądu produkty bo zamknięte w szklanych ciemnych pojemnikach dla dobra składników jakim światło nie służy. Będzie wzmianka o Bogatym maśle do ciała Natural Secrets oraz Oleju z nasion malin od Ministerstwa Dobrego Mydła.
Natural Secrets - Bogate Masło Do Ciała - Soczysta Wiśnia z Wanilią - 100 ml
Takie konkretne masło powinno obowiązkowo znaleźć się u mnie zimą. Nie tylko przynosi mi teraz latem komfort na kilka dni, ale także przyjemne doznania pod postacią zapachu. Wiśnia połączona z wanilią nie tworzą mdłego aromatu. Mi on przypomina nadziewane czekoladki z samą wisienką:)
Masło jest zwarte. Przy wyższych temperaturach nie rozpuszcza się w słoiczku i nie zmienia swojej właściwej konsystencji - no może minimalnie.
Konsystencja jego jest zawsze bogata i idealnie nawilża suchą, bardzo suchą, podrażnioną, potrzebującą silnej regeneracji i odwodnioną skórę.
Lubię go użyć na noc po dniu kiedy się opalałam w ogrodzie lub na basenie. Ma silne właściwości nawilżające i natłuszczające.
Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Ternifolia, Grape Seed Oil, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Tocopherol, Parfum
Produkt zawiera:
- masło shea - zapobiega utracie wody z naskórka, chroniąc tym samym skórę przed przesuszeniem oraz łagodzi podrażnienia, intensywnie zmiękcza i natłuszcza,
- olej makadamia - silnie uelastycznia zwiotczałą skórę, zapobiega powstawaniu rozstępów,
- olej z pestek winogron - zmiękcza skórę i nadaje jej gładkość,
- olej z pestek moreli - wygładza i odżywia skórę,
- witaminę E - antyoksydant i naturalny konserwant.
Nie jest to mazidełko jakie wchłania się sprawnie. Należy mu dać dłuższą chwilę, a i tak nie do końca uda mu się wchłonąć. Jednak efekty jakie przynosi są godne uwagi. Masło nie tylko nawilża o czym już wspomniałam. Odżywia skórę, wygładza, chroni przed działaniem czynników zewnętrznych.
Słoiczek 100 ml jest mega wydajny i starczy mi spokojnie do jesieni. Z jego działania jestem mega zadowolona wiedząc, że jego skład opiewa się na naturalnym składzie, a cena nie jest wygórowana. Dlatego nie jednokrotnie pewnie będę mogła sobie na niego pozwolić.
Ministerstwo Dobrego Mydła - Olej z Pestek Malin
O tej marce czytałam wiele dobrego, oceniano jej produkty bardzo wysoko dlatego liczyłam, że i u mnie olej z pestek malin przyniesie same dobre korzyści. Jak się spisał? Już się dowiecie:)
Jest to zimnotłoczony olej z pestek owoców malin z rodzaju Rubus Idaeus. Zawiera wysoką ilość kwasów tłuszczowych (NNKT) takich jak: kwas linolowy i alfa-linolenowy. Dedykowany przede wszystkim skórze podrażnionej, przesuszonej i skłonnej do alergii. Łagodzi, uelastycznia i odbudowuje uszkodzoną warstwę naskórka. Powyższy produkt jest w 100% naturalny
Produkt zawiera:
100% olej z pestek malin - przyspiesza regenerację skóry, odżywia i zapobiega odparowywaniu wody z naskórka. Nadaje się do każdego rodzaju skóry.
Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil
Jego zalety:
- dobrze się rozprowadza i szybko wchłania,
- nie pozostawia uczucia obciążonej skóry,
- łagodzi, wzmacnia i odbudowuje uszkodzoną warstwę naskórka,
- uelastycznia i dba o odpowiedni poziom nawilżenia skóry,
- posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, dzięki czemu zapobiega powstawaniu zaskórników i krostek
- wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe,
- wspomaga proces tworzenia elastyny i kolagenu,
- wspomaga ochronę przed promieniowaniem UVB (nie powinien być jednak stosowany jako samodzielny produkt chroniący przed promieniowaniem przeciwsłonecznym!). Przed pierwszym użyciem warto jest wykonać próbę uczuleniową. Ja tego nie robiłam ponieważ skupiłam się tym razem na włosach.
Olej nawilża i odżywia, przyspiesza regenerację skóry, wzmacnia i nawilża również włosy i paznokcie.
Zapach jego odebrałam zwyczajnie ponieważ opiera się na nutach ziemistych takich w sumie neutralnych. Jest żółty i jak to olej jest tłusty.
W moim przypadku aplikowałam go na jedną dłoń, drugą go rozcierałam i nakładałam na całą długość włosów. Pilnowałam jedynie by nie przesadzać z ilością ponieważ mógłby moje cienkie włosy obciążyć. Mając to na uwadze włosy nie stawały się ciężkie. Po czasie bardzo fajnie je nawilżył. Nie mocno, ale daje się zauważyć dobry jego wpływ na całej ich długości. Oczywiście pisząc o nim nie zaprzestałam jego aplikacji.
Buteleczka 30 ml pozwala na wielokrotne jego użycie. Myślę, że zastosuję go także na same stopy robiąc sobie takie maseczki w skarpetkach bo widzę, że tego roku skóra na nich jest mocno przesuszona.
Jesteście maniakami naturalnych kosmetyków? Czy korzystacie z drogeryjnych? Czy może tak jak ja pół na pół:)
pozdrawiam - Magda
Zdjęcia tak wspaniałe, ze chciałoby sie zjeść te kosmetyki 😀
OdpowiedzUsuńWarto jednak poznać te produkty osobiści i podarować swojej skórze to co najlpesze.
UsuńJa ostatnio zaczęłam bardziej sprawdzać składy kosmetykow, ale zanim zużyje swoje zapasy, które mam w domu jeszcze potrwa.
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki wyglądają naprawdę bardzo ciekawie. Poza tym składy ich również są świetne.
To masło faktycznie wygląda zacnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda na całkiem ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńO który produkt Ci chodzi? Aż tak trudno przeczytać nawet tytuł by wiedzieć, że są opisywane dwa kosmetyki?
UsuńJa mieszam drogeryjne z naturalnymi :). Olej z pestek malin bardzo lubię, a masło na zimę idealne :)
OdpowiedzUsuńto masło ma genialna konsystencję, ja uwielbiam takie bogate, treściwe kosmetyki
OdpowiedzUsuńOlejek z pestek malin jest świetny na opalanie :-)
OdpowiedzUsuńLubię olej z pestek malin do pielęgnacji włosów. Zaciekawiłaś mnie tym masełkiem, może je wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPrzez dłuższy moment nie mogłam się skupić na kosmetykach, ponieważ zdjęcie ciasta narobiło mi smaka. Olejek do włosów mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ale super konsystencję ma to masełko :)
OdpowiedzUsuńOlej z pestek malin jest moim ulubionym :)
Nie używałam nigdy masełka. Kosmetyki u mnie zatrzymały się na etapie mydła, pasty do zębów, dezodorantów i płynu do kąpieli ... aaaa i szamponu do włosów.
OdpowiedzUsuńO mamo, ależ ono musi cudownie pachnieć. uwielbiam masła...
OdpowiedzUsuńMasła bardzo lubię i to oczywiście muszę przy najbliższej okazji wypróbować
OdpowiedzUsuńNie znam, ale dzięki Tobie mam ochotę poznać. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, a chętnie wypróbuje, dzięki za polecenie <3
OdpowiedzUsuń