Witam
Aby dłonie było odkażone na tip top warto jest zadbać o dobre środki dezynfekujące. W ostatnich tygodniach używamy produktów polskiej marki do kompleksowych rozwiązań w zakresie utrzymania higieny i dezynfekcji Lirene. Są to niewielkiej pojemności różne płyny, żele jakie bezproblemowo może zabrać ze sobą podczas każdego wyjścia z domu.
W dobie koronawirusa jaki jednak nie odpuszcza, każdy środek do dezynfekcji rąk jest nadal dość istotny.
Szkodliwe działanie czynników zewnętrznych i środowiskowych powoduje konieczność częstego oczyszczania dłoni. W ciągu dnia występuje wiele sytuacji, kiedy nie mam dostępu do wody, dlatego ze swojej strony mogę wam polecić kilka płynów i żel wspomnianej marki - Lirene Dermo Program.
Dezynfekujący płyn antywirusowy do rąk z łagodzącą szałwią
Dezynfekujący płyn antywirusowy do rąk NAWILŻENIE
Sposób stosowania: nanieść na czystą i suchą skórę odpowiednią ilość płynu, potrzebną do zwilżenia całych dłoni (ok. 3-8 ml). Wcierać produkt 2 razy przez 30 sekund. Nie spłukiwać.
W PRZYPADKU DOSTANIA SIĘ DO OCZU: ostrożnie płukać wodą przez kilka minut. Wyjąć soczewki kontaktowe, jeżeli są i można je łatwo usunąć. Nadal płukać.
W przypadku utrzymywania się działania drażniącego na oczy: zasięgnąć porady/zgłosić się pod opiekę lekarza. W razie konieczności zasięgnięcia porady lekarza należy pokazać pojemnik lub etykietę.
Chronić przed dziećmi.
Płyny do dezynfekcji rąk na bazie 70% alkoholu etylowego działają biobójczo na wiele organizmów – bakterie, grzyby i wirusy. Szczególnie polecany w podróży, w pracy i wszędzie tam, gdzie mycie rąk byłoby utrudnione.
Płyny w zapachu są specyficzne, czuć zdecydowanie alkohol jaki ulatnia się po krótkim czasie. U mnie nie są stosowane zbytnio często, jedynie w szczególnych okolicznościach, dlatego nie spotkałam się z przesuszeniem skóry. Opakowania są na tyle 'małe', że spokojnie je zabieram ze sobą.
Chronić przed dziećmi.
Płyny do dezynfekcji rąk na bazie 70% alkoholu etylowego działają biobójczo na wiele organizmów – bakterie, grzyby i wirusy. Szczególnie polecany w podróży, w pracy i wszędzie tam, gdzie mycie rąk byłoby utrudnione.
Płyny w zapachu są specyficzne, czuć zdecydowanie alkohol jaki ulatnia się po krótkim czasie. U mnie nie są stosowane zbytnio często, jedynie w szczególnych okolicznościach, dlatego nie spotkałam się z przesuszeniem skóry. Opakowania są na tyle 'małe', że spokojnie je zabieram ze sobą.
Podoba mi się w nich to, że producent szczegółowo opisał każdy z nich, zaznaczył by nie trafiły do dzieci. Ogólnie płyny dobrze dezynfekują, mają wodniste konsystencje u mnie wykazują się dobrą wydajnością. Nie dopuszczają do powstania podrażnień, przesuszenia, łagodzą nieprzyjemne uczucie ściągnięcia i napięcia skóry.
Dezynfekujący płyn antywirusowy do rąk z łagodzącą szałwią Lirene Dermo Program posiada lekką, nietłustą konsystencję, która nie pozostawia uczucia lepkości.
SZAŁWIA
Posiada właściwości antybakteryjne, łagodzące i regenerujące. Chroni naturalną florę bakteryjną.
Posiada właściwości antybakteryjne, łagodzące i regenerujące. Chroni naturalną florę bakteryjną.
GLICERYNA
Posiada działanie nawilżające, poprawiające elastyczność i miękkość naskórka.
Posiada działanie nawilżające, poprawiające elastyczność i miękkość naskórka.
ANTYWIRUSOWY ŻEL DO DEZYNFEKCJI RĄK BEZ UŻYCIA WODY Z ALOESEM to tubka nadająca się na podróż bo mieści zaledwie 50 ml jasno zielonego żelu. Zawiera regenerujący aloes. Jest produktem wegańskim. Żel nie jest tak przesycony alkoholem jak jego poprzednicy. W zapachu jest dużo łagodniejszy. Sprawnie się wchłania dając uczucie oczyszczonej skóry. Żel do higienicznej dezynfekcji rąk, o działaniu bakteriobójczym, grzybobójczym i wirusobójczym.
Podwyższone ryzyko występowania drobnoustrojów ma miejsce w każdym środku publicznego transportu, środowisku opieki medycznej, na basenie, w pracy, szkole, a nawet w kontakcie z drugim człowiekiem. Zarazki przenoszone przez dłonie pozostają również na dotykanych przedmiotach, a więc nawet rzeczy osobiste, takie jak telefon, klawiatura komputera, torebka, czy portfel – mogą stanowić źródło zakażenia dla naszych domowników i współpracowników.
Czy stosujecie podobne płyny lub żele do dezynfekcji?
pozdrawiam - Magda
Przed pandemią nie stosowałam żeli antybakteryjnych, ale teraz weszło mi to w nawyk i sięgam po nie dość często
OdpowiedzUsuńWcześniej rzadko sięgałam po tego typu produkty, teraz oczywiście zdecydowanie częściej. Praktycznie od początku używam jednego produktu - narzeczony kupuje do siebie do firmy w bańkach 5 l i korzystam :D
OdpowiedzUsuńCały czas używam, zagrożenia bakteryjno - wirusowe jest zawsze i wszędzie, nie tylko w przypadku pandemii. Chętnie by wypróbuję ten z aloesem :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, ja żele antybakteryjne nosiłam w torebce od kiedy pamiętam. Na studiach jeździło się komunikacją miejską, jak sobie pomyślałam ile tam tego syfu to żel był szybkim rozwiązaniem na moje fobie :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze przed pandemią używałam zelu antybakteryjnego i kiedy to wszystko wybuchło i zaczęły znikać z półek sklepowych. Ja jeszcze miałam swój zapas 😁
OdpowiedzUsuńStosowałam i stosuję. Teraz przez pandemię o wiele częściej, jednak po tym skóra na moich dłoniach jest w opłakanym stanie :/
OdpowiedzUsuńDezynfekcja jest ważna nie tylko w czasie koronawirusa
OdpowiedzUsuńja mam teraz taki nawyk, że ciągle myję dłonie i dezynfekuję je,o już mi nie minie. wszędzie czają się zarazki i wirusy
OdpowiedzUsuń