5 września 2021

KILKA WYBRANYCH HYDROLATÓW JAKICH OSTATNIO ZNALAZŁO MIEJSCE W MOJEJ KOSMETYCZCE

Witam

Za oknami pogoda nieco się zmieniła. W powietrzu o poranku można wyczuć już zajawkę jesiennych dnia. W dzień natomiast można nadal liczyć piękną i dość ciepłą aurę. 

Żyjąc chwilą dnia, nieustająco dbam o cerę. W wakacje kiedy żar lał się z nieba częściej niż zwykle w trakcie dnia oczyszczałam ją, przez sebum jakie się wytrącało.

Na zmianę korzystam w takich sytuacjach z toników lub hydrolatów jakie są ostatnio dość popularne i chętnie stosowane.

Co to jest hydrolat?

- to produkt otrzymywany w wyniku destylacji z parą wodną całych roślin lub ich części. Podczas destylacji otrzymujemy olejek eteryczny i wodę podestylacyjną. Para wodna porywa nierozpuszczalne w wodzie drobiny olejku eterycznego, który po ochłodzeniu jest od niej oddzielany. Woda jaka została, do której przeniknęły rozpuszczalne cząstki roślinne oraz niewielkie ilości olejku eterycznego to właśnie nasz hydrolat.



U Mydliszki w asortymencie pojawiło się kilka nowości dotyczących hydrolatów. Od kilku tygodni bacznie sprawdzam kilka z nich. Jak wpłynęły na moją skórę? Już się przekonacie.




Hydrolat z białej róży bez konserwantów wspomaga ukrwienie, przywraca kwaśny odczyn skóry, łagodzi podrażnienia i doskonale nawilża. Cera po jej zastosowaniu uzyskuje różaną świeżość. 
Uwielbiam jego subtelny różany zapach jaki jest ulotny. Ten hydrolat służy mi teraz w trakcie dnia. Często przemywam nim twarz jak np: wracam z pracy czy z ogrodu. A kiedy po słonecznym dniu wystąpią u mnie zaczerwienienia to wystarczy, że nawilżę nim parę wacików i przyłożę na twarz na kilka minut. Cera wtedy sporo zyskuje.

Skład: Rosa Alba Flower Water



Hydrolat z Neroli - kwiatu pomarańczy gorzkiej

100% naturalny bez sztucznych dodatków, konserwantów i alkoholu. Posiada subtelny, kwiatowy, charakterystyczny dla kwiatu gorzkiej pomarańczy zapach 
(nie ma zapachu cytrusów), działa uspokajająco i relaksująco, łagodzi napięcie, jednak nie powodując senności.

Woda z kwiatów pomarańczy – woda kwiatowa może być stosowany jako odświeżająca mgiełka lub jako tonik do pielęgnacji skóry.

Hydrolat z kwiatów gorzkiej pomarańczy polecany do pielęgnacji cery normalnej, tłustej, naczynkowej, trądzikowej, wrażliwej i dojrzałej.

Ta propozycja znakomicie sprawdza się u mnie rano, kiedy po nocy przemywam twarz przed nałożeniem kremu. Hydrolat nie tylko odświeża, ale ma działanie przeciwzapalnie, regenerujące i antybakteryjnie. Podczas wysypu drobnych krostek potrafi złagodzić zaistniałą sytuację i pomóc jej sprawnie zniknąć. Wpływa pozytywnie na nawilżenie skóry.

INCI: Citrus Aurantium Amara Flower Water



Hydrolat ze świetlika lekarskiego wyróżnia się działaniem przeciwzapalnym i kojącym.

Świetlik jest znany ze swoich właściwości leczniczych na oczy, stosowany np. przy zapaleniu spojówek, pieczeniu, swędzeniu.

Pomocny przy długotrwałej pracy przed komputerem co w dzisiejszej erze jest to nieuniknione. Sprawdza się podczas pielęgnacji stref przy oczach, gdzie wpływa na opuchliznę i zmęczenie wywołane przesiadywaniem przed monitorem.

Przeznaczony do każdego typu skóry, a szczególnie skóry w okolicach oczu, redukuje opuchliznę i oznaki zmęczenia. pH: ok. 4,5-6,0

INCI: EUPHRASIA OFFICINALIS FLOWER/LEAF/STEM WATER, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

Hydrolat z chabra bławatka wyróżnia działanie łagodzące, przeciwzapalne, przeciwobrzękowe. Nadaje się przy naczynkowej, wrażliwej, podrażnionej, trądzikowej, suchej i odwodnionej.
U mnie znakomicie sprawdza się ogólnie jako tonik. Ma specyficzny, ale dla mnie do przyjęcia zapach. pH: 4,5-6

💚💚💚

Hydrolaty nazywane są również jako wody kwiatowe lub wody roślinne. Znakomicie zastępują klasyczny tonik. Dlatego, podobnie jak olejki eteryczne, to czyste esencje roślinne, różnią się tym, że są łagodniejsze. Dzięki temu mogą być one stosowane bezpośrednio na skórę jako mgiełki zapachowe.

Używacie hydrolatów podczas codziennej pielęgnacji twarzy?

pozdrawiam - Magda

17 komentarzy:

  1. Mam jak do tej pory jeden z lawendy, specyficznie pachnie, ale się przyzwyczaiłam. Wcześniej stosowałam codziennie, ale ostatnio o nim zapominam.
    Tych tutaj nie poznałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hydrolaty z neroli są super♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam hydrolaty ale z tej marki jeszcze nie miałam. Gorzka pomarańcza i biała róża zaciekawiły mnie najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię zapach gorzkiej pomarańczy :) Tych hydrolatów jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Stosuję regularnie różany, chociaż innej marki. Za to przymierzałam się od pewnego czasu właśnie do polecanego przez Ciebie hydrolatu z neroli i chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię hydrolaty różane, ale z neroli też bym chętnie wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znalalam tego typu kosmetyków, ale zachęcilas mnie żeby wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hydrolatów jeszcze okazji używać nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Natura najwspanialsza, właśnie na takie kosmetyki warto postawić przy pielęgnacji ciała i duszy, chętnie się nimi zainteresuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja również stosuję hydrolaty, przemywam nimi twarz aby przywrócić po myciu właściwe ph

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze żadnego hydrolatu z tej firmy, może uda mi się to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię hydrolaty i ostatnio czesto po nie sięgam. Miałam już z neroli, miałam też z nagietka, krwawnika, lawendy, róży, rumianku czy oczaru :) teraz czaję się na hydrolat z gruszki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sporo dobrego słyszałam o hydrolatach, ale do tej pory nie miałam okazji żadnego stosować.

    OdpowiedzUsuń
  14. to coś dla mnie. Kiedyś myślałam, że intensywność znaczy moc, teraz się przekonałam, że łagodność znaczy znacznie więcej

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie, nigdy nie używałam, ale po Twoim wpisie mam ochotę spróbować, bo to dla mnie coś zupełnie nowego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio zastanawiałam się właśnie nad wprowadzeniem hydrolatów do mojej kosmetyczki. Z chęcią skorzystam z pokazanych przez Ciebie na próbę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hydrolaty to mój must have. Nie ma dnia, bym któregoś nie użyła :) tej marki nie znam, ale chętnie wypróbuję. Szczególnie białą różę, bo takiego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń