Witam
Aby chwilowo odciągnąć się od informacji jakie bombardują nas z mediów postanowiłam trochę odciążyć umysł i zaczytałam się w powieści Mańki Smolarczyk pt. "Gentleman". Autorka u mnie debiutuje i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie czytało mi się jej tą propozycję. Fabuła może nie jest odkrywcza, ale czytając kolejny romans biurowy nie mam zastrzeżeń. Czemu? Zawsze mnie takie historie poruszają - może jestem 100% romantyczką?
Mańka Smolarczyk - publikuje opowiadania na Wattpadzie pod pseudonimem NoisyDreamer. Pochłania zatrważające ilości seriali, kocha czekoladę z orzechami i herbatę z cynamonem. W wolnym czasie intensywnie poznaje język turecki i bombarduje znajomych zdjęciami rudego kota Futrzaka, który na razie jako jedyny (nieświadomie) zapoznał się z jej całym repertuarem powieściowym. Mieszka i studiuje we Wrocławiu.
Kto jest gentlemanem?
Zdaniem Mary-Ann Cooper na pewno nie jest nim jej zabójczo przystojny szef, nadęty bubek z ego wielkości Francji, doskonały przykład na to, że idealnie skrojony garnitur to nie wszystko. Chociaż bez wątpienia wygląda w nim świetnie.
Mary-Ann ma dwadzieścia siedem lat, otyłego kocura o imieniu Bob, pracę, której szczerze nie cierpi, a także problem z asertywnością i skłonność do pokrywania się zdradzieckim rumieńcem w sytuacjach stresowych... I to w zasadzie wszystko, co można zapisać w życiowym bilansie po stronie aktywów.
Według jej najlepszej przyjaciółki Bonnie Mary-Ann jest na prostej drodze ku samotnej starości z kotem u boku. Pełna dobrych chęci Bonnie postanawia więc zeswatać ją ze swoim znajomym - przystojnym i bogatym Benem. Jednak dobre chęci w przypadku Mary-Ann nie wystarczą, a zaaranżowana przez przyjaciółkę romantyczna wycieczka zamienia się w iście piekielne doświadczenie.
Okładka tej książki tak szczerze była dla mnie na początku zagadką. Nie wiedziałam czy ukazuje fragment "dobrego" czy "złego" mężczyzny. Dopiero po kilkunastu stronicach można wysnuć pierwsze wnioski, że jeden z głównych bohaterów ukazany jest przynajmniej z początku książki jako wredny i arogancki szef z zaletą? Ale nie dotyczącą charakteru bo wyglądu, ponieważ jest z niego przystojniak w garniturze jaki może podobać się wielu kobietom. Z kolei jego pracownica mająca 27 Mary-Ann mieszkająca z kocurem jest przemiłą osobą jaka ma problem z asertywnością, stąd w chwilach irytacji na jej twarzy wyskakuje rumieniec. W dodatku jej szef nieźle nią pomiata, a ona tłumiąc wściekłość nie potrafi mu się przeciwstawić. Mając pracę, kota, przyjaciółkę i matkę jaka domaga się wnuków Mary-Ann wciąż jest przybita swoim rozstaniem z poprzednim partnerem. Aby poprawić jej humor Bonnie wpada na pomysł wspólnego weekendu we Francji. Zgadnijcie kim okaże się mężczyzna jaki ma towarzyszyć Mary? Tak - jest nim jej szef. Zaistniała sytuacja sprawia, że poznajemy tego bohatera z innej strony. To, że w trakcie czytania ten gość mnie irytował, miałam ochotę wskoczyć w rozdział i mu nagadać za postępowanie to tutaj moje zdanie o nim nie co się zmienia. Okazuje się, że przeszłość może kształtować człowieka, jego zachowanie i stosunek do innych. Ale kiedy przychodzi miłość i namiętność dzieją się różne rzeczy. A nasza Mary uczy się przeciwstawiać i mówić nie! Co bardzo zaczyna podobać się Bennetowi.
Książkę Gentleman czytało się naprawdę sympatycznie. Autorka fajnie kreuje swoich bohaterów. Pokazuje ich przemiany, nie opuszcza scen miłosnych i zabawnych dialogów i sytuacji. Niby biurowy romans i mogłoby się wydawać, że to nic nadzwyczajnego, a jednak autorka potrafiła mnie na tyle zaciekawić, że nie opuściłam ani jednej strony. Do książki mogą się przymierzyć wszyscy, nie ma tutaj przedziału wiekowego.
pozdrawiam - Magda
Całe szczęście, że są ludzie, którzy próbują odciążyć nasz umysł. Tego potrzebujemy :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie raczej
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę ;) ale na razie mam za dużo książek do przeczytania, a za mało czasu
OdpowiedzUsuńJa też uciekam w czytanie i oglądanie innych rzeczy niż tylko serwisy informacyjne.
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po takie pozycje, więc chętnie zwrócę uwagę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTym razem podziękuję. To nie są moje literackie klimaty :)
OdpowiedzUsuńSama staram się uciekać do książek ;)
OdpowiedzUsuń