Witam
Do pewnych drogeryjnych marek mam słabość. Ostatnio zastanawiałam się dlaczego wciąż do nich wracam. Może dlatego, że zaczęły one wprowadzać sporo naturalnych komponentów do swoich nowych linii? Myślę, że jest to jeden z nielicznych argumentów jaki mnie nadal do nich potrafi przekonać.
Jedną z marek do jakich często zaglądam jest Lirene. Dość świeża linia od niej JESTEM ECO #waterless czerpie aktywne składniki z sukulentów i kaktusów – roślin rozkwitających nawet w trudnych, pustynnych warunkach. W ich liściach gromadzi się moc życiodajnych substancji, tworząc skoncentrowana esencje piękna dla skutecznej pielęgnacji skóry.
Od początku września, czyli tuż po wakacjach rozpoczęłam pielęgnację
REGENERUJĄCYM OLEJKIEM DO TWARZY jaki odżywia, zregeneruje oraz ujędrnia.
Dzięki unikalnemu połączeniu 9 drogocennych olejów wpływa on na sprężystość.
Jakie znajdziemy w nim oleje?
Olej z agawy – doskonale nawilża, stymulując syntezę kwasu hialuronowego w skórze.
Olej babassu – nadaje miękkości i elastyczności.
Olej moringa – intensywnie regeneruje i zapobiega wiotczeniu skóry.
Olej z konopi – ujędrnia skórę, przywracając jej równowagę hydrolipidowa.
Olej z awokado – ogranicza utratę wody z naskórka i pozwala utrzymać naturalna barierę ochronna.
Oleje: bawełniany, winogronowy, migdałowy, canola – doskonale odżywiają i pielęgnują cerę.
Olejek umieszczono w szklanym pojemniku z aplikatorem typu pipetka jaka sprawnie dozuje krople. Olejek ma odcień słomkowy, subtelnie pachnie według mnie nutami cytrusowymi i jest średnio tłusty. U mnie odnalazł się w pielęgnacji na noc, gdzie mogę go nałożyć więcej i nie przejmować się, że mam po nim świecącą skórę.
Cosmos Natural certyfikowany przez Ecocert Greenlife zgodnie ze standardem Cosmos.
Jest produktem wegańskim.
100% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego
7,1% wszystkich składników pochodzi z upraw organicznych
Olejek przede wszystkim daje mega nawilżenie nawet przy jednej aplikacji na dobę. Po kilku dniach łagodnie wygładza naskórek, a po paru tygodniach fajnie napina. Wyróżnia go także spora wydajność.
Dla mnie w tym okresie już zimniejszym priorytetem jest utrzymanie optymalnego nawilżenia, a ten olejek mi go zapewnia.
Produkty Lirene Jestem Eco #waterless zawierają minimum 99% składników pochodzenia naturalnego. W trosce o środowisko opakowania kosmetyków zostały zrobione w 90% z makulatury i z biotworzywa. A wegańskie formuły są produkowane przy użyciu energii odnawialnej.
Jesteście ciekawi tej linii?
Ja po poznaniu olejku mam ochotę sięgnąć po kolejne propozycje.
pozdrawiam - Magda
Bardzo chętnie bym poznała ta linie 👌
OdpowiedzUsuńNie używałam dotychczas olejków. Może kiedyś go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, przyznam, że dawno nie korzystałam z kosmetyków tej marki, może czas do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuńPrzy ciekawie, przyznam, że dawno nie korzystałam z kosmetyków tej marki, może czas do niej wrócić? :)
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie, myślę, że fajnie by mi się sprawdził do masażu twarzy.
OdpowiedzUsuńNie znam tego olejku :) ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńO! Coś czuję, że ten produkt może mi się przydać!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bogaty skład tego olejku i jako fanka oleistej pielęgnacji będę mieć go na oku podczas zakupów
OdpowiedzUsuńPewnie, że jestem ciekawa kosmetyków z tej linii, jeśli się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńJedyny olejek do twarzy jaki do tej pory używałam to konopny, a widzę, że w składzie tej mieszanki też jest. Chętnie przetestuję.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej linii kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego kosmetyku, skoro się sprawdza.
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki, ale z tej serii nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńLirene bardzo lubię i często sięgam po ich kosmetyki, jednak nie umiem przekonać się do olejków na twarz.
OdpowiedzUsuń