Witam
Jesień dla mnie mogłaby nie istnieć. Chętnie bym ją wraz z zimą przeskoczyła i znalazła się już w ciepłej wiośnie, ale to tylko marzenie nie do przejścia. Jedyną zaletą chłodniejszych pór roku dla mnie jest to, że nadrabia zaległości czytelnicze.
Ostatnio w moich rękach znalazła się książka pt. Moja Grace. Dziedzictwo #1 autorstwa Melanie Moreland.
Romantyczką jestem od zawsze. Lubię banalne miłosne historie i nigdy sobie ich nie odmawiam. Nawet biuro, klasyczne romanse jakie przeradzają się w uczucie nie są dla mnie nudne, bo zawsze są nowi bohaterzy o różnych charakterach jakich łączy jedno – miłość.
Tytułowa Grace to młoda, śliczna kobieta jaka od dzieciństwa lubi mieć swoje życie pod kontrolą. Jej życiowe plany na kilka lat do przodu są już dawno przemyślane i teraz trzeba je realizować w odpowiednim schemacie. Studia, staż i dobra praca to cele jakie chce osiągnąć.
Grace jednak zostaje wyprowadzona z równowagi odnośnie swoich planów, kiedy na swojej drodze spotyka szefa Jaxona, który jest jej opiekunem na stażu. To o wiele starszy mężczyzna od niej, ale jak to się mówi miłość nie patrzy na wiek, tylko na uczucie między dwojgiem.
Jaxon jest mega przystojny, wymagający co do swoich podwładnych, ale też surowy wobec siebie. Od samego początku tych dwoje coś zaczną łączyć, pomimo, że szef Grace jest człowiekiem chłodnym, nie wierzącym w miłość, a nawet bliższe spotkanie. To wszystko zmienia się, a ich poukładane życia i plany rozsypują się jak domek z kart.
Pomimo tego, że Grace jest dużo młodsza, ale jak na swój wiek bardzo poukładana to nie czuć pomiędzy nimi tej różnicy wieku, a Jaxon jako dojrzały mężczyzna nagle staje się innym człowiekiem tym lepszym to ich osobowości są fajnie wykreowane.
Jak to w związkach bywa i ich czekają wzloty i upadki, ale nie będę wam zdradzać wszystkiego.
Książkę czytało mi się przyjemnie, chętnie co wieczór po nią sięgałam, aby poznać losy głównych bohaterów. Tekst został napisany prostym, nie zawiłym językiem. Przez całą książkę przewija się sporo dialogów. To propozycja wzruszająca, rozczulająca i lekka na wieczorne jesienne wieczory – idealna.
Ostatnio w moich rękach znalazła się książka pt. Moja Grace. Dziedzictwo #1 autorstwa Melanie Moreland.
O autorce
Melanie Moreland - autorka bestsellerów New York Timesa i USA Today. Wiedzie szczęśliwe życie w spokojnej dzielnicy Ontario z ukochanym mężem i kotką Amber. Jest uzależniona od kawy. Wszystko, co wiąże się z komputerami i technologią, stanowi dla niej wyzwanie. Uwielbia piec, gotować i testować nowe przepisy. Lubi podróżować, ale uważa, że powrót do domu jest najlepszą częścią każdej podróży.
Romantyczką jestem od zawsze. Lubię banalne miłosne historie i nigdy sobie ich nie odmawiam. Nawet biuro, klasyczne romanse jakie przeradzają się w uczucie nie są dla mnie nudne, bo zawsze są nowi bohaterzy o różnych charakterach jakich łączy jedno – miłość.
Tytułowa Grace to młoda, śliczna kobieta jaka od dzieciństwa lubi mieć swoje życie pod kontrolą. Jej życiowe plany na kilka lat do przodu są już dawno przemyślane i teraz trzeba je realizować w odpowiednim schemacie. Studia, staż i dobra praca to cele jakie chce osiągnąć.
Grace jednak zostaje wyprowadzona z równowagi odnośnie swoich planów, kiedy na swojej drodze spotyka szefa Jaxona, który jest jej opiekunem na stażu. To o wiele starszy mężczyzna od niej, ale jak to się mówi miłość nie patrzy na wiek, tylko na uczucie między dwojgiem.
Jaxon jest mega przystojny, wymagający co do swoich podwładnych, ale też surowy wobec siebie. Od samego początku tych dwoje coś zaczną łączyć, pomimo, że szef Grace jest człowiekiem chłodnym, nie wierzącym w miłość, a nawet bliższe spotkanie. To wszystko zmienia się, a ich poukładane życia i plany rozsypują się jak domek z kart.
Pomimo tego, że Grace jest dużo młodsza, ale jak na swój wiek bardzo poukładana to nie czuć pomiędzy nimi tej różnicy wieku, a Jaxon jako dojrzały mężczyzna nagle staje się innym człowiekiem tym lepszym to ich osobowości są fajnie wykreowane.
Jak to w związkach bywa i ich czekają wzloty i upadki, ale nie będę wam zdradzać wszystkiego.
Książkę czytało mi się przyjemnie, chętnie co wieczór po nią sięgałam, aby poznać losy głównych bohaterów. Tekst został napisany prostym, nie zawiłym językiem. Przez całą książkę przewija się sporo dialogów. To propozycja wzruszająca, rozczulająca i lekka na wieczorne jesienne wieczory – idealna.
pozdrawiam - Magda
z chęcia bym się skusiła na jej przeczytanie
OdpowiedzUsuńczyli w ej ksiażce tak jak w życiu ludzie przeżywają dobre i złe chwile.
OdpowiedzUsuńChętnie się skuszę i poznam losy Grace i Jaxona.
OdpowiedzUsuńLubię od czU do czasu takie historie, może więc kiedyś sięgnę po tę książkę. Pozdrawiam, Asia z Pisane z uśmiechem
OdpowiedzUsuńRaczej tym razem nie skuszę się na tę książkę
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, idealnie na jesienne wieczory;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miśka ;)
miska-grabowska.pl
Nie znam jeszcze tej książki, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, bym to zmieniła.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja i bardzo chętnie dodam ją do mojej listy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń