21 listopada 2023

REGENERACJA WŁOSÓW MASKĄ OD ARTISHOQ

Witam


Na temat swoich włosów mogłabym napisać epopeję. Przez wiele lat zmieniałam uczesania, kolor ich długość. Działy się jednym słowem na głowie cuda-wianki:) Odkąd zostałam mężatką ustabilizowałam fryzurę, zapuszczając włosy. Na początku nie było łatwo. Przyzwyczajona jednak do ciągłego podcinania znacznej długości, musiałam przyhamowywać by nie podcinać ich na za dużo, jedynie raz na czas końcówki.

Z upływem lat ta mania mnie opuściła dlatego mogłam się cieszyć coraz to dłuższymi włosami, które w chwili obecnej sięgają mi sporo za kość ogonową. Wszystko pięknie i fajnie, ale nisko porowe włosy z tendencją do przetłuszczania nie są w pielęgnacji łatwe. Dlatego często je farbuję i to pozwala mi uniknąć częstego mycia przynajmniej z początku zaraz po farbie.



Ostatnio zafundowałam im pielęgnację marką ARTISHOQ maską do włosów, regenerujący mus do włosów jaką znalazłam w ostatnim boxie od Pure Beauty.


Mus znajduje się w pojemniku z mocnego plastiku. Jego szata graficzna nawiązuje do całej linii. Mus wystarczy nałożyć na umyte, wilgotne włosy i wmasować od nasady aż po same końce. Po około 5-10 minutach dokładnie spłukać. Stosować dwa razy w tygodniu lub częściej, w zależności od indywidualnych potrzeb. 
 
Opakowanie mieści 150 ml musu i przy moich bardzo długich włosach dość szybko znika, ale to już kwestia samej długości. Panie z krótszymi włosami na pewno będą się nim cieszyć znacznie dłużej. 
 
Mus jest biały, kremowy łatwo się nakłada na każdy kosmyk. Po kilku zastosowaniach trzymając się sposobu używania odczułam, że włosy zyskały pewne nawilżenie. Robi się coraz zimniej więc nie są one już narażone na czynniki zewnętrzne. Mus-maska po umyciu sprawia, że włosów nie szarpię podczas rozczesywania, mogę swobodnie wykonać tą czynność nie narażając ich na wyrywanie – to spory plus. Lekka formuła nie obciąża ich, przez co cienkie włosy nie mają przyklapu.




Co zawiera mus?

- kreatynę z ekstraktem z karczocha jakie zabezpieczają keratynę włosów i naprawiają uszkodzenia wywołane przez wolne rodniki. Zapobiegają matowieniu i nadają włosom blasku, a także sprawiają, że stają się bardziej odporne na czynniki zewnętrzne.

- koktajl aminokwasów długotrwale nawilża, regeneruje i wzmacnia włókno włosów.

- kompleks olejów makadamia, bawełnianego i kokosowego wraz z substancją aktywną pozyskiwaną z miodu, wygładzają włosy oraz chronią końcówki przed rozdwajaniem.


Maska jest przyjemna w stosowaniu, zawiera cenne komponenty i co najważniejsze trafnie ją wybrałam jako ulubieńca z boxu bo na to zasłużyła.

#współpraca barterowa
#wpis sponsorowany


pozdrawiam - Magda

8 komentarzy:

  1. Maski do włosów nie używam i nie używałam, kiedyś piankę lub odżywkę

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Bardzo chętnie wypróbuję. Myślę, że moje włosy będą zadowolone.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze tej maski. Widzę, że warto ją polecać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno nie zaszkodzi wiedzieć o istnieniu takiej maski do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam i ja u siebie tą maskę ale jeszcze nie miałam okazji jej stosować
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie nawilżających, a nie ciężkich, proteinowych masek szukam. Dzięki za polecenie, bo nie znałam tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy skład ma ta maska, więc z chęcią bym ją wypróbowała. Nie miałam jeszcze styczności z produktami tej marki, więc może czas to nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Choć mus może szybko znikać przy bardzo długich włosach, wydaje się wartościowym produktem, szczególnie w okresie zimowym, kiedy włosy są bardziej narażone na szkodliwe czynniki zewnętrzne.

    OdpowiedzUsuń