5 czerwca 2024

DOMOWA BIBLIOTECZKA - Dzikie Bieszczady. 100 nieznanych miejsc blisko natury /Martin Martinger/

 Witam


Nie jestem typem turysty lubiącego się wygrzewać na piasku do słońca. Dla mnie urlop musi być aktywny i pełen atrakcji, dlatego wybieram piesze lub rowerowe wycieczki.

Dla fanów podobnego wypoczynku jak mój polecam książkę Dzikie Bieszczady. 100 nieznanych miejsc blisko natury.





Autor: Martin Martinger

Wydawnictwo: Bezdroża Serie wydawnicze: Dzika Polska

Liczba stron: 352


W cieniu majestatycznych połonin, nad brzegami górskich potoków i w zieleni buczyny karpackiej natura skrywa miejsca, do których nie prowadzą wydeptane ścieżki. U stóp obleganej Tarnicy każdego roku nikną pod łanami polnych chabrów lub zielonego barwinka ślady po cerkwiach i drewnianych chyżach. Dzikość Bieszczadów narodziła się z ich nieodległej historii i jest z nią nierozłącznie związana. Opowieść o górach snują dziś niepozorne zdziczałe jabłonie, stare bojkowskie piwnice i inne ślady nieistniejących wiosek. W położonych na uboczu uroczyskach łatwiej znaleźć trop niedźwiedzia niż odcisk buta człowieka. Góry te są domem dla unikatowej w skali Europy fauny i flory, którym wciąż jeszcze można przyjrzeć się z bliska. Pomogą w tym kolejne strony tej książki, odkrywające świat bieszczadzkiej przyrody, ślady dawnych mieszkańców gór, a także niezwykłe zakątki nieopisane wcześniej w przewodnikach turystycznych.


Powinnam nazwać się szczęściarą, ponieważ mieszkam blisko Bieszczad. Odwiedzam je zasadniczo za rzadko i sama nie wiem czemu. Zrozumiałam to wtedy, kiedy w moje dłonie trafił przewodnik Dzikie Bieszczady. 100 nieznanych miejsc blisko natury.

Bieszczady jak wiemy są dzikie, wyróżnia je jedna niewiadoma, wciąż nie odkryta na jaką składają się: szlaki, fauna jak i flora. Idąc w najdalsze zakamarki sądzimy, że ta przestrzeń należy wyłącznie do nas. I się mylimy. W najmniej oczekiwanym czasie na naszej drodze stają inni wędrowcy jacy zapuścili się w podobną otchłań.

W Bieszczadach można solidnie odpocząć, zaznać spokoju, pozbierać myśli i odbiec  od problemów.

Oczami dziennikarza, podróżnika Martina Martingera uświadomiłam sobie, ile wciąż jest przede mną nie odkrytych miejsc bieszczadzkich.

Przewodnik jest wydany bardzo estetycznie. Liczne, interesujące fotografie przenoszą mnie w ten bajkowy świat. Uważam, że ich ilość jest ogromna i osobiście bym widziała jeszcze więcej takich zdjęć, ponieważ lubuję się w fotografii przyrodniczej.

Autor posiada wiedzę, przekazując ją nam oddaje cząstkę siebie. Każde miejsce opisane przez niego jest dla mnie bardzo ciekawe. 
 
Stronica za stronicą nabyłam i poszerzyłam wiedzę na temat miejsc, szlaków, zwierząt, roślin jakie napotkać można w Bieszczadach. Niesamowicie zaciekawiły mnie takie miejsca jak: Ruiny Zamku Sobień, Schron bojowy Mołotowa, Krzywa wieża w Smolniku, Góra kurierów i wiele innych miejsc.

Bieszczady jak wiadomo to nie tylko przepiękne krajobrazy, szlaki i dróżki. To świat dziki oparty na licznych zwierzętach. Przekraczając ich granicę możemy napotkać niedźwiedzie brunatne, wilki, żbika europejskiego, lisa pospolitego – to tylko nieliczni mieszkańcy.  Jest ich znacznie więcej. Nie ma jak na własne oczy, zobaczyć dzikie zwierzę, jak się zachowuje w swoim świecie.

Poradnik ten to torpeda wiedzy z zakresu, geografii, historii, a fotografie to nieodzowny dodatek jaki w takiej książce musi się znaleźć. Są jej dopełnieniem i zachętą by w czasie wakacyjnym wybrać się w te wciąż nieodkryte-dzikie miejsca w Bieszczadach.

#współpraca barterowa
#wpis sponsorowany

pozdrawiam - Magda

3 komentarze:

  1. Świetna książka. Z przyjemnością poznam ją lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa lektura się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Bieszczady, w dzieciństwie skolekcjonowałam wiele wspomnień opartych na wakacjach z rodzicami, do dziś pamiętam jak bardzo mnie zauroczyły, książki na ich temat chętnie czytam.

    OdpowiedzUsuń