23 maja 2017

#LIRENE, STARCIE MIĘDZY DWOMA PŁYNAMI MICELARNYMI - ŻÓŁTYM Z OLEJKIEM RYCYNOWYM I RÓŻOWYM Z D-PANTHENOLEM

 Witam

Pogoda niedawno była jeszcze kiepska, aż do znudzenia. To wtedy rozpoczęłam poznawać ostatnie nowinki micelarne Lirene. Faworyzowały ze sobą dzielnie: Duo płyn micelarny z olejkiem rycynowym oraz Płyn micelarny nawilżająco-łagodzący z D-panthenolem, który z nich okazał się lepszy? A może zdobyły równorzędne miejsce? Zapraszam na post.


Duo płyn micelarny z olejkiem rycynowym 400 ml. Cena 19,90 zł.
Płyn micelarny nawilżająco-łagodzący z D-panthenolem. Cena 13,99 zł.



Ze względu na olejek rycynowy zdecydowałam się w pierwszej kolejności na wersję żółtą.

W mocnej buteleczce znajduje się spora ilość płynnej cieczy, składającej się z dwóch warstw: żółtej w której dominuje olejek rycynowej oraz przezroczystej. Dozownik stanowi malutki otwór w zamykaniu na klik. Forma wygodna podczas uwalniania danej ilości na wacik. Stosowanie nie odbiega od norm. Należy zwyczajnie zwilżyć wacik płynem i rozprowadzając po twarzy oczyścić skórę. Ważna uwaga: płyn przed użyciem powinno się wstrząsnąć do momentu wymieszania faz. Zwyczajnie robimy ruch jak przy szejku. Po wymieszaniu mamy stosunkowo mało czasu na aplikację na wacik, ponieważ żółta faza szybko powraca na górę. 

Zapewnienia Lirene:

  • perfekcyjnie czysta, odżywiona skóra i piękne rzęsy! Zgodzę się z tym w 70%. 
Kobiety w tym i ja które preferują lekkie makijaże, powinny zostać przekonane do tego płynu pod względem oczyszczenia i demakijażu, chociaż i tak trzeba to robić wytrwale ponieważ micele nie ściągają od razu zwłaszcza tuszu. Olejek rycynowy odgrywa tutaj kluczową rolę - wzmacnia rzęsy, dzięki czemu stają się silniejsze i piękniejsze to prawda na wacikach mam coraz to mniej rzęs, które na wiosnę zbuntowały się i zaczęły wypadać. Oprócz tego olej nawilża i wygładza skórę, wspomagając warstwę hydrolipidową naskórka, zapobiegając nadmiernemu przesuszeniu i utracie elastyczności skóry. Jego wadą jest pozostawianie tłustego filmu na cerze. Osobiście nie przywykłam do tego nie tylko w tym płynie. Spotkałam się już z innymi, które tworzą ten niewygodny dla mnie film. Opakowanie ekonomiczne.


 Etykieta informacyjna.


Po około dwóch tygodniach zamieniałam wersję żółtą na różową. W tym przypadku płynu mamy 200 ml. Standardowe opakowanie od samego początku zaakceptowałam. Skromność w szacie zwyciężyła, chociaż wersja żółta też nie była jakoś rozbudowana graficznie. Mimo tego ten płyn zdobył lekką przewagę oceniając jego walory zewnętrzne. 

Zapewnienia Lirene
  • usuwa makijaż i uwalnia skórę od zanieczyszczeń, koi, łagodzi podrażnienia i regeneruje, nawilża i odświeża. Zgodzę się z tym w 98%.
Wodnista ciecz usuwała lepiej makijaż oraz oczyszczała skórę o niebo lepiej niż wersja poprzednia. Jednym słowem cała akcja z oczyszczaniem skóry twarzy przebiegała sprawniej. Płyn zawiera D-panthenol, który zapobiega podrażnieniom skóry, przywracając jej komfort. Intensywnie nawilżający kompleks Moist Concept regeneruje naskórek oraz przywraca właściwy poziom nawilżenia skóry.


  Etykieta informacyjna.


Kto wygrał starcie? 
Oba płyny są bezzapachowe, dobrze oczyszczają skórę, z tym że wersja z olejkiem rycynowym zostawia niewygodną co to dla niektórych warstwę, oraz zmywanie trwa dłużej. Micele nie podrażniają oczu, dla skóry są łagodne. Lepszy jednak okazał się  dla mnie micel drugi z D-panthenolem. Nie znaczy to, że wersji z olejkiem rycynowym Wam nie polecam! Sięgnijcie po którąś wersję i poddajcie ją ocenie. 


  pozdrawiam - Magda

16 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam jakiś płyn z Lirene, ale okazał się być bublem, więc więcej nie sięgnęłam po tą markę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tego z olejkiem nie miałam, ale miałam różowy i zielony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam tą olejkową wersję, jestem z niego zadowolona ponieważ używam wodoodpornego tuszu i o dziwo doskonale sobie z nim radzi. zwykły płyn by chyba nie podołał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne porównanie. Wersja z olejkiem rycynowym mnie zainteresowała już jakiś czas temu, ale teraz to martwi mnie ta warstwa, którą pozostawia:(

    OdpowiedzUsuń
  5. ostatnio bardzo polubiłam Lirene!
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam jeszcze tych produktów, zaciekawił mnie płyn z olejkiem rycynowym:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie ten różowy przypadł do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. różowy dla mnie słaby, jak tonik, za to z olejkiem jest ok

    OdpowiedzUsuń
  9. Może dam się skusić wersji z D-panthenolem. Miceli Lirene jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za płynami dwufazowymi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam ani jednego może wypróbuję tego bez olejku ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie korzystałam z tych płynów micelarnych, raczej mam swojego ulubieńca z Garniera.
    Obserwuję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam ten z olejkiem rycynowym i byłam zadowolona, choć nie zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja chętnie bym wypróbowała ten z olejkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Obydwa płyny mnie ciekawią, bo mimo, że za Lirene nie przepadam to ostatnio dość dobrze się u mnie spisuje.

    OdpowiedzUsuń