Witam.
Po nie całych 4 tygodniach używania balsamu antycellulitowego marki Lirene postanowiłam go zrecenzować.
Od producenta
BALSAM ANTYCELLULITOWY
- WALCZY Z CELLULITEM
- WYGŁADZA I UJĘDRNIA
- POPRAWIA ELASTYCZNOŚĆ SKÓRY
Balsam antycellulitowy zapewnia niezwykle skoncentrowane i silne działanie antycellulitowe dzięki zawartości kompleksu Slim&Shape. Formuła balsamu wzbogacona substancjami aktywnymi o działaniu wyszczuplającym i ujędrniającym, została opracowana aby przyspieszać modelowanie sylwetki i pobudzać procesy spalania tkanki tłuszczowej. Właściwości nawilżające balsamu sprawiają, że skóra staje się miękka i delikatna w dotyku.
Balsam antycellulitowy, dzięki kompleksowi aktywnych składników Slim&Shape:
- wspomaga walkę z cellulitem
- przywraca jędrność i sprężystość
- pomaga wyszczuplić sylwetkę i wygładzić skórę
- wspomaga usuwanie nadmiaru wody oraz zbędnych produktów tkankowej przemiany materii
- intensywnie nawilża sprzyja zachowaniu młodego wyglądu skóry
ZMNIEJSZENIE CELLULITU POTWIERDZONE PRZEZ 74% BADANYCH*
* Badania aplikacyjne po 2 tygodniach stosowania.
Badania In vivo zostały przeprowadzone na grupie 74 osób.
PIERWSZE EFEKTY WIDOCZNE JUŻ PO TYGODNIU STOSOWANIA
Stosowanie: Rozprowadzić balsam na umytą i osuszoną skórę ciała. Stosować 2 razy dziennie.
Najlepsze efekty redukcji cellulitu zapewnia jednoczesne stosowanie kosmetyku z innymi produktami wchodzącymi w skład serii STOP CELLULIT.
Zakupiłam go w Rossmanie za nie całe 13 złotych. Uważam że cena nie jest wygórowana. Smarowałam nim przede wszystkim: uda,łydki i brzuch. Na pewno ujędrnił i nawilżył moja skórę dzięki zawartym składnikom. Skóra stała się gładka i miękka. Jeżeli chodzi o wydajność to jak na moje stosowanie jest dość wydajny (zależy ile się go nakłada oczywiście). Trudno mi ocenić czy "ruszyło" coś w związku z skórką pomarańczowa? nie jestem przekonana co do takiej "magii" że się posmaruje i znika(!), ale na pewno jest dużo lepszy od innych stosowanych balsamów pod względem nawilżenia, ujędrnienia i wygładzenia.
Konsystencję ma bardzo przyjazną i miłą. Kolor taki lekko wpadający w pomarańcz jeżeli się dobrze wpatrzyć i nieziemski cytrusowy zapach. Po posmarowaniu daje się go wyczuć przez jakiś czas. Bardzo dobrze się wchłania ale należy poczekać. Opakowanie bardzo dobrze trzyma się w dłoni. Jest praktyczne i smukłe. Posiada zamknięcie na klips "klik" z małym wgłębieniem przez co ułatwia jego otwarcie. Można postawić go na zamknięciu które jest na tyle szerokie że balsam się nie przewraca. Kolor opakowania bije pomarańczem co mi w ogóle nie przeszkadza ;)))
Podsumowując: genialnie nawilża, ujędrnia i sprawia że skóra jest gładka i miękka. Co do skórki pomarańczowej stawiam znak zapytania(?) ale nie oznacza to, że nie przypadł mi do gustu!!! Spróbujcie same dajcie znać!
pozdrawiam Mango!
Nie używałam z tej firmy, ale zapowiada się całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę w takie cuda jak zlikwidowanie cellulitu przez balsam. Kiedyś miałam styczność z produktami antycellulitowymi z marki Eveline. Szału nie było. Od tamtego czasu nie kupuję tego typu produktów. Wolę zwyczajne balsamy nawilżające, które porządnie zadbają o skórę.
OdpowiedzUsuńwięc dlatego moja recenzja dotyczyła głównie nawilżenia przede wszystkim:)))
OdpowiedzUsuńCiekawy balsam , latem rozejrzę sie za nim:)
OdpowiedzUsuńlubię ich balsamy :):)
OdpowiedzUsuńTez jetem zdania ze tego typu kosmetyki mogą tylko bardziej nawilzac dlatego skóra wydaje sie byc gladsza:) w magię zniknie celulitu nie wierze:)
OdpowiedzUsuńmusi byc fajny ten balsamik :)
OdpowiedzUsuń