Witam
Mamy kilka rodzajów glinek - zieloną, białą, czerwoną, żółtą i różową o której dziś mowa w poście. Konkretniej pochodzi ona z Fitomed i jest mieszanką dwóch naturalnych glinek: białej (2/3) i różowej (1/3).
Glinki dostarczają skórze wiele substancji mineralnych oraz pierwiastków. Zawierają znaczne ilości krzemu, wapnia, magnezu. Glinki również biorą udział w wyrównywaniu pH skóry, przywracając odpowiedni odczyn. Znajdują zastosowanie w preparatach opóźniających procesy starzenia skóry, ponieważ wspomagają regenerację oraz zauważalnie wygładzają cerę.
Co zawiera różowa glinka?
krzem, aluminium, żelazo, magnez, sód, fosfor, potas, wapń - minerały obecne w glince białej i w glince czerwonej.
krzem, aluminium, żelazo, magnez, sód, fosfor, potas, wapń - minerały obecne w glince białej i w glince czerwonej.
Jak się ją stosuje?
2 łyżeczki glinki wymieszać z 2-3 łyżeczkami ciepłej wody do uzyskania konsystencji jednolitej papki, dodając parę kropli oleju. Nałożyć na twarz na ok. 10 minut. Nie dopuszczać do całkowitego wyschnięcia. Jeżeli maseczka szybko wyschnie można zwilżyć ją wodą. Maseczkę stosować raz - dwa razy w tygodniu.
Markę Fitomed charakteryzują proste opakowania. I w tym przypadku również tak jest, glinka umieszczona została w zwykłym plastikowym słoiczku z zakrętką. Jedna etykieta posiada kilka informacji, resztę warto doczytać na stronie producenta.
Glinka to proszek jasno-różowy. Po zmieszaniu z wodą i kilkoma kroplami olejku i nałożeniu na twarz zmienia kolor na bardziej brązowy. Lubi wysychać, dlatego spryskiwałam ją różanym hydrolatem. Pod bieżącą wodą łatwo się usuwa. Stosowałam ją różnie - 1/2 razy na tydzień jak zaleca producent.
Co uzyskałam? glinka daje mojej skórze dużo, skóra jest jej bardzo wdzięczna. Przypomnę, że jestem posiadaczką suchej skóry - wrażliwej. Po zmyciu czuć lekkie napięcie i nie jest to ściągnięta skóra. W dotyku twarz nabiera niesamowitej miękkości i wilgotności. Wygładzenie uzyskuje jak po peelingu enzymatycznym. Łagodzi drobne niedoskonałości. Możemy ją zakupić w wybranych aptekach lub na stronie producenta za 45 g zapłacimy 13 zł. Warto po nią sięgnąć posiadaczką suchej, dojrzałej i wrażliwej skóry.
pozdrawiam -Magda
Chyba się na nią skuszę jak taka cena :)
OdpowiedzUsuńcena przystępna:) warto ją poznać
UsuńLubię glinki ale różowej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńRozowejjeszcze nie miałam, ale nic straconego i tak bedzie moja !
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Cię przekonałam do różowej glinki:)
Usuńnie miałam jeszcze nigdy różowej
OdpowiedzUsuńróżowej jeszcze nie miałam, ale pewnie w przyszłości po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńJa jak na razie używałam tylko zielonej I chyba brązowej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki! :)
OdpowiedzUsuńmoja twarz kocha każdy kolor glinki:D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich glinkę różową ;)
OdpowiedzUsuńja od pewnego czasu też:)
UsuńMam glinkę różową i u mnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMiałam glinkę, zieloną, białą, szarą i żółtą, czas na różową :)
OdpowiedzUsuńJa kocham wszystkie glinki:)
OdpowiedzUsuńOj tak, różowa glinka to zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa mimo iż żadnej z wymienionych typów cery nie posiadam to chętnie bym ją wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńUżywam tego składnika w składzie maseczek, takiej formie nie wdziałam
OdpowiedzUsuńRóżowej glinki jeszcze nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną/tłustą z niedoskonałościami i glinka zawsze dobrze robiła mojej cerze :) zwłaszcza zielona.
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuń