4 maja 2015

CZY MOJA TWARZ POKOCHAŁA GLINKĘ RÓŻOWĄ?

Witam
Mamy kilka rodzajów glinek - zieloną, białą, czerwoną, żółtą i różową o której dziś mowa w poście. Konkretniej pochodzi ona z Fitomed i jest mieszanką dwóch naturalnych glinek: białej (2/3) i różowej (1/3).
Glinki dostarczają skórze wiele substancji mineralnych oraz pierwiastków. Zawierają znaczne ilości krzemu, wapnia, magnezu. Glinki również biorą udział w wyrównywaniu pH skóry, przywracając odpowiedni odczyn. Znajdują zastosowanie w preparatach opóźniających procesy starzenia skóry, ponieważ wspomagają  regenerację oraz zauważalnie wygładzają cerę.

Co zawiera różowa glinka?
krzem, aluminium, żelazo, magnez, sód, fosfor, potas, wapń - minerały obecne w glince białej i w glince czerwonej. 
Jak się ją stosuje?
2 łyżeczki glinki wymieszać z 2-3 łyżeczkami ciepłej wody do uzyskania konsystencji jednolitej papki, dodając parę kropli oleju. Nałożyć na twarz na ok. 10 minut. Nie dopuszczać do całkowitego wyschnięcia. Jeżeli maseczka szybko wyschnie można zwilżyć ją wodą.  Maseczkę stosować raz - dwa razy w tygodniu.
Markę Fitomed charakteryzują proste opakowania. I w tym przypadku również tak jest, glinka umieszczona została w zwykłym plastikowym słoiczku z zakrętką. Jedna etykieta posiada kilka informacji, resztę warto doczytać na stronie producenta.
Glinka to proszek jasno-różowy. Po zmieszaniu z wodą i kilkoma kroplami olejku i nałożeniu na twarz zmienia kolor na bardziej brązowy. Lubi wysychać, dlatego spryskiwałam ją różanym hydrolatem. Pod bieżącą wodą łatwo się usuwa. Stosowałam ją różnie - 1/2 razy na tydzień jak zaleca producent.

Co uzyskałam? glinka daje mojej skórze dużo, skóra jest jej bardzo wdzięczna. Przypomnę, że jestem posiadaczką suchej skóry - wrażliwej. Po zmyciu czuć lekkie napięcie i nie jest to ściągnięta skóra. W dotyku twarz nabiera niesamowitej miękkości i wilgotności. Wygładzenie uzyskuje jak po peelingu enzymatycznym. Łagodzi drobne niedoskonałości. Możemy ją zakupić w wybranych aptekach lub na stronie producenta za 45 g zapłacimy 13 zł. Warto po nią sięgnąć posiadaczką suchej, dojrzałej i wrażliwej skóry.
pozdrawiam -Magda

22 komentarze:

  1. Chyba się na nią skuszę jak taka cena :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię glinki ale różowej jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozowejjeszcze nie miałam, ale nic straconego i tak bedzie moja !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Cię przekonałam do różowej glinki:)

      Usuń
  4. nie miałam jeszcze nigdy różowej

    OdpowiedzUsuń
  5. różowej jeszcze nie miałam, ale pewnie w przyszłości po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy04 maja, 2015

    Ja jak na razie używałam tylko zielonej I chyba brązowej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. moja twarz kocha każdy kolor glinki:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam ich glinkę różową ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam glinkę różową i u mnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam glinkę, zieloną, białą, szarą i żółtą, czas na różową :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kocham wszystkie glinki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak, różowa glinka to zdecydowanie coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mimo iż żadnej z wymienionych typów cery nie posiadam to chętnie bym ją wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy05 maja, 2015

    Używam tego składnika w składzie maseczek, takiej formie nie wdziałam

    OdpowiedzUsuń
  15. Różowej glinki jeszcze nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam cerę mieszaną/tłustą z niedoskonałościami i glinka zawsze dobrze robiła mojej cerze :) zwłaszcza zielona.

    OdpowiedzUsuń