Witam
Czas biegnie nie ubłaganie, nadeszła nie dawno jesień, otoczenie nabiera różnobarwnych kolorów. Jesień jest piękna dopóki jest ciepła:)
Przychodząc z kolejnym postem na blogu podzielę się w nim pustymi opakowaniami jakie udało się wykończyć przez pewien czas.
Co miesiąc o tej porze podsumowuję moje zużycia, jest to dla mnie istotne. Nie wszyscy lubią robić tego typu posty, może i mają rację ponieważ trochę zabawy z tym jest. Dopóki się mi to nie znudzi będę tradycyjnie umieszczać swoje zużycia. Tak więc zapraszam zainteresowanych na kolejny post - denko:)
1/2 Cece of Sweden - produkty do pielęgnacji włosów, szampon i odżywka. Kiedy pisałam o nich recenzje końcem lipca wszystko było ok, odżywka skończyła się wcześniej, natomiast z szamponem dalej walczyłam (500 ml) po czasie wyczaiłam, że podrażnił mi skalp co zdarza się mi to bardzo, bardzo rzadko z którymś produktem do włosów co gorsza spowodował wypadanie włosów. Gdybym pisała teraz recenzje o nim była by negatywna, w poście z lipca jest pozytywna:/ W chwili obecnej nie kupię go ponownie.
3. Balea - szampon witaminowy. Tani, ładnie pachnący szampon, spełniający podstawowe zadania jako myjący produkt do włosów. Jak macie okazję to go kupcie, jeżeli jednak Wam nie będzie odpowiadał to straty finansowe będą znikome. Pełna recenzja <TUTAJ>
4. Agaffi - sól do kąpieli, arktyczne jagody. Przyjemna o grubych ziarnach, na pewno umilała posiedzenia w wodzie, nie specjalnie nawilżała skórę, ale nie doprowadzała do wysuszenia. Pełna recenzja <TUTAJ>
5. Boutique - olej kokosowy nierafinowany. Uwielbiają go moje włosy, ma pozytywny wpływ, włosy są błyszczące, miękkie, olej spowodował spadek ilości wypadania. Pełna recenzja <TUTAJ>
6. Iwoniczanka - sól odświeżająca, lawendowa. Na zmęczone nogi jest idealna, wpływa na martwy naskórek, który łatwiej można usunąć oraz w lecie zmniejsza potliwość stóp. Jedynie zaraz po moczeniu, kiedy nie posmarowałam od razu skóry, sprawiała, że stopy nabierały suchości. Pełna recenzja <TUTAJ>
7. Flos-Lek - masło do ciała, karite olej babassu. Masło dobrze nawilża i chroni skórę przed wysychaniem. Stosowane kilka razy w tygodniu w zupełności wystarcza. Masło o gęstości zwartej, ale miękkiej starcza na długo. Pełna recenzja <TUTAJ>
9. B&BW - mydełko chmurka lub jak to woli piankowe. Przyjemne z ciekawym zapachem. Wydajne, o lazurowej barwie. Dobrze spełniało swoją funkcję. Pełna recenzja <TUTAJ>
10. Balea - deo bodyspray. W upały niestety nie działa, przynosi dyskomfort. Zalety jego to miłe opakowanie, zapach oraz, że nie podrażania po goleniu. Pełna recenzja <TUTAJ>
11. Tołpa - białe kwiaty, orzeźwiający tonik-mgiełka 2w1. Mimo wielu pochlebnych recenzji u mnie ten produkt się nadzwyczajnie nie sprawdził, z początku męczył mnie zapachem, do którego jednak przywykłam, ale spowodował wysuszenie skóry:( Pełna recenzja <TUTAJ>
12. Pilomax - odżywka bez spłukiwania do ciemnych włosów. Przyjemna, łatwa w aplikacji. Regeneruje końcówki, po czasie przynosi efekty w postaci błyszczących i miękkich włosów.
13. Agaffi - szampon cedrowy do osłabionych włosów. Z początku nie hamował wypadających włosów, z czasem zapobiegł temu przykremu zjawisku. Po kilkunastu zastosowaniach zauważyć można było pojawiające się baby hair. Pełna recenzja <TUTAJ>
14. Mokosh - olej jojoba. Ma wiele zastosowań, każdy wybierze dogodne dla siebie przeznaczenie. Dodawałam go soli algowej Mokosh, sprawiał, że po peelingu skóra zostawała miło nawilżona. Dobrze regenerował końcówki włosów. Warto go poznać.
15. Alverde - sensitiv deo roll-on, aloe vera, ryż. Deo z dobrym składem i zapachem z nutą ryżową?, w normalnych temperaturach spisywał się dobrze nic nie miałam mu do zarzucenia, jednak w upalne dni przestawał działać, czułam dyskomfort:( Pełna recenzja <TUTAJ>
16. Fa - antyperspirant, męski. Kolejne zużyte opakowanie przez męża. Ostatnio go na tyle polubił, że często wpada do koszyka na zakupach.
17. Ziaja - płyn do demakijażu oczu. Kupiłam go do porannego przemywania oczu po kroplach z nocy, które przepisał mi lekarz. Czytałam, że nie podrażnia dlatego się zdecydowałam i to był słuszny wybór.
18. CosmoSpa - biała glinka. Do cery suchej i wrażliwej jest najwłaściwsza ponieważ jest łagodna. Dobrze oczyszcza i przynosi ukojenie.
19. Colose - mleczko z nagietkiem. Bardzo rzadkie, wysuszało u mnie skórę, podrażniało oczy. Po krótkim czasie odstawiłam go, aż straciło ważność:(
20. She-Foot - serum ultranawilżające. Mimo wielu dobrych recenzji krążących na blogach u mnie spisało się średnio. Pełna recenzja <TUTAJ>
21. Dudo-Osun - Czarne mydło afrykańskie. Gdybym prowadziła posty miesięczne z ulubieńcami, to mydło trafiło by na podium. Dla mnie rewelacyjne, nie ma co się zrażać do nazwy i koloru samego mydła. Pełna recenzja <TUTAJ>
22. Playboy - woda toaletowa. Nie duży, torebkowy flakonik z zabawną zatyczką uszu królika. Woń trzeba samemu poznać i ocenić.
23. Lirene - zabieg ujędrniający. Maseczka utrzymuje nawilżenie kilka dni i wygładzenie. Dobra alternatywa kremu na wyjazdach.
24. Joanna - balsam do suchych miejsc, pomarańczowy. Na początku używany na usta, potem ze względu na dużą wydajność zaczęłam go używać na stopy, utrzymywał je w stałym nawilżeniu i tym sposobem szybciej się skończył:)
25. Boutique - balsam mango. Na wiosnę wychodząc z domu smarowałam nim usta i twarz. Przyjemnie dbał o te miejsca.
26. Laura Conti - pomadka arbuzowa do ust. Mimo nie pałania wielką miłością do arbuzowych nut, zapach mi odpowiadał, był stonowany i prawdziwy. Pomadka zabezpieczała usta przed wysychaniem. Usuwała pojawiające się sporadycznie suche skórki. Bardzo wydajna.
Jak z Waszymi denkami w tym miesiącu?
pozdrawiam - Magda
Całkiem fajne denko :)
OdpowiedzUsuńSpore denko ;) Moje wyszło skromne.
OdpowiedzUsuńMam ten szampon Balea, ale jeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńSpore to denko 😊 Muszę przyrzeć się bliżej kilku kosmetykom 😊
OdpowiedzUsuńsporo zużyć :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię masełka z floelsku, miałam truskawkowe a może poziomkowe, kupiłam wyprzedaż-owego sierpniowego shinyboxa i znalazłam w nim olej lniany z Mokosh . mam nadzieję, że będzie tak dobry i wszechstronny jak Twój jojoba
OdpowiedzUsuńImponujące denko, masło do ciała Flos-Lek wspominam bardzo dobrze. Miało idealną konsystencję na zimne miesiące i faktycznie świetnie nawilżało skórę.
OdpowiedzUsuńolej jojoba Mokosh uwielbiam, używam go zamiast kremu wieczorami i moja skóra odżyła :)
OdpowiedzUsuńSpore denko, wodę Playboy chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńDużo udało Ci się zużyć ;)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych kosmetykow zużyłaś :-)
OdpowiedzUsuńZnam ten szampon witaminowy z Balea i jestem z niego zadowolona, taka butla wystarczy mi na dość długo. ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mi olej kokosowy nerafinowany, zwsza poszukuję coś dobrego do włosów.
OdpowiedzUsuńW ogóle świetny post - po przeczytaniu mam opinię o tyle produktach!
Brzydki Ptak Blog
Jakie piękne denko ;) Mydło dudu osun jak wiesz uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia, nie miałam żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym miesiącu nie było denka, bo zdecydowanie za mało nazbierałam :P
Sporo tutaj kosmetyków, które bardzo kuszą. Gratuluje tak fajnego denka. :)
OdpowiedzUsuńMiałam też tą sól do kąpieli Agafii, tata przywiózł mi ją z Rosji. Przepiękny ma zapach! A tonik Tołpy faktycznie ma męczący aromat, ale mnie na szczęście nie wysuszył ;)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie szampon cedrowy! :)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych kosmetyków w tym zestawieniu.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy właśnie kupiłam. To jeden z kosmetyków, które zawsze staram się mieć.
Super kosmetyki i dużo tego ;D
OdpowiedzUsuńsporo tego, jestem ciekawa jakby sprawdził się olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńSandicious
Marzy mi się mydełko BBW! :)
OdpowiedzUsuńfloslek masło mnie ciekawi:)
OdpowiedzUsuńwow, ale ogromne denko :) Dawno nie używałam nic Tołpy, szkoda, że ten tonik Tobie nie podpasował. Bardzo mi sie podoba sposób, w jaki numerujesz produkty na zdjeciach - bardzo to estetycznie wygląda :) Nie wiem czy o tym pisałaś kiedys, ale ciekawa jestem jakiego do tego programu używasz :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masełka Flos-Lek!
OdpowiedzUsuńSpore zużycia:) Zaciekawiłaś mnie szamponem z Balea. Na pewno przyjrzę mu się z bliska przy okazji:) To czarne mydełko rzeczywiście ma ciekawą nazwę :P
OdpowiedzUsuńMyślałam nad mgiełką z Tołpy, ale ostatecznie zdecydowałam się na mgiełkę różaną z Fitomed :)
OdpowiedzUsuńspore :-) ciekawi mnie Floslek i miałam taką Ziaje do demakijażu ale dwufazową...
OdpowiedzUsuńSpore denko, gratuluj tylu zużyć :)
OdpowiedzUsuń