Witam
Wciąż gdzieś biegamy, załatwiamy różne sprawy, jesteśmy pochłonięci cały dzień. Na dłuższą metę tak się nie da. Jeżeli nie zadbamy o siebie i nie poświęcimy czasu na odpoczynek to wpadniemy w nudną codzienność, która może nas przytłoczyć i przygasić. Jak wspomagam się po trudnym dniu? oczywiście zjadam wartościowy posiłek. Sama go przygotowuję wiem, wtedy co zjadam. Nie są to potrawy typu fast food, a pożywne i witaminowe dania, zwłaszcza teraz kiedy jestem podatna na niższą odporność.
Wieczorem, uwielbiam czas dla siebie, kiedy wszyscy pójdą spać pozwalam sobie na chwile wytchnienia i domowe spa co kilka dni. Na jesień pozwoliłam sobie na kąpiele w towarzystwie płynu Balea z ekstraktem z melisy.
Płyn jest gęsty, posiada słomkową barwę pod strumieniem jego ciecz wytwarza bardzo obfitą i puszystą pianę.
Piana wiadomo tworzy się ze składników pieniących zawartych w składzie, który nie jest stricte naturalny, ale nie jest on długi, a im krótszy skład tym lepiej - średniak jak wiele podobnych płynów na rynku, ale nie zawiera oleju mineralnego ani barwników.
Takiej osobie jak ja, która od pasa w dół posiada dosyć suchą skórę ten płyn nie zaszkodził. Byłam już zadowolona kiedy mogłam uznać, że jej nie wysusza, okazał się być dla niej obojętny i dobrze, bo kąpiel w tak puszystej piance była dla mnie odskocznią po całym dniu. Po czasie część piany znikała, ale tak z 15 minut było jej sporo, pianka otulała ciało jak pierzynka. W zapachu była wyczuwalna melisa, całość to łagodny ziołowy zapach, naprawdę znikomy więc Ci którzy nie przepadają za ziołówkami nie powinni się od płynu separować, a dać szansę na miłą kąpiel z dodatkiem tego płynu.
Wylegiwanie się w kąpieli przynosiło ulgę, przygotowywało mnie do spokojnego snu. Kąpiel z tym płynem to sama przyjemność, 500 ml starcza na na kilkanaście użyć przy dozowaniu 3 zakrętek na jedno mycie. Można stosować go codziennie i nie wadzi żadnej skórze. Utrzymuje prawidłowe pH skóry. Cena w DM, gdzie go zakupiłam to 5-6 zł jak pamiętam, w sklepach internetowych sądzę, że będzie o kilka złotówek droższy. Wiem, że z dostępnością u Nas w Polsce jest nie różowo, ale wiele sklepów internetowych lub punktów z chemią niemiecką oferuje nam kosmetyki Balea.
Melisowego nie widziałam, to chyba jakaś nowość. Znam lawendowy, eukaliptusowy i sosnowy. Są super, chętnie bym i melisę wypróbowała.
OdpowiedzUsuńJa od KASI miałam WERSJĘ eukaliptusową i bardzo polubiłam ten płyn
UsuńZapach melisy to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Uwielbiam kąpiele z dużą ilością piany i myślę, że ten płyn by mi się, spodobał
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Fajny płyn do kąpieli, lecz niestety posiadam tylko prysznic :(
OdpowiedzUsuńSama z chęcią bym go wypróbowała i zrelaksowałabym się w wannie z dodatkiem tego płynu. :-)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak sprawdziłby się u mnie :) Uwielbiam kąpiele w puszystej piance :)
OdpowiedzUsuńOj przydałby mi się taki dodatek do wieczornej kąpieli, po stresującym i ciężkim dniu w pracy.
OdpowiedzUsuńLubię jak płyn się fajnie pieni, taka kąpiel to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńMiałm ten płyn tylko w innej wersji zapachowej i bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńOooo, muszę się porozglądać za tym produktem :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ich kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kąpiele,ale po przeprowadzce mam tylko prysznic :(
OdpowiedzUsuńMusi bardzo umilać kąpiele ;)
OdpowiedzUsuńJa kocham wszytsko co ładnie pachnie, daje dużo piany i relaksuje podczas kąpieli :D
OdpowiedzUsuńBaleę uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńZapach melisy powinien mnie uspokoić, bom nerwowa mysz :)
OdpowiedzUsuń