7 października 2016

JAK PORADZIŁ SOBIE PEELING DO TWARZY Z DROBINKAMI ORZECHA KAKAOWCA OD PALMERS?

Witam


Do peelingów z drobinkami do twarzy podchodzę ostrożnie. Mam skłonności do podrażnień, dlatego zawsze przed pierwszym użyciem mam pewne obawy. W ostatnim czasie odczuwałam brak czegoś mocniejszego niż peelingi enzymatyczne jakich spory czas jedynie używałam.
Peeling pochodzący z Palmers chciałam bliżej poznać i to uczyniłam. Przez kilka miesięcy nie tykałam się żadnych produktów tego typu (zawierających drobinki).
Czy było warto? Przekonacie się w dzisiejszej mojej opinii. 

 Szeroka tuba, wygodnie stoi na głowie, przez co peeling swobodnie się wydostaje..
 –––––––––––––––––––––––––––––

Cena - około 30 zł

Pojemność - 150 ml

Gdzie go dostaniemy? - w aptekach, drogeriach
Opakowanie - tuba wykonana z tworzywa sztucznego, zamykanie na klik.


Z peelingami zawierającymi mikrodrobinki nie należy przesadzać, ponieważ można uszkodzić warstwę hydrolipidową. W tym przypadku producent zaleca 2-3 użyć na tydzień. Mi starczyły 2. Aplikacja jest banalna. Po uprzednim oczyszczeniu i zwilżeniu skóry na opuszki palców należy nabrać średnią ilość peelingu oraz wykonać nim 2 minutowy masaż. Od nas samych zależy jak mocny będzie masaż, ja nie szalałam wystarczyło bez nacisku wykonać tą czynność. Peeling łatwo się spłukuje.


Składniki wiodące to: masło kakaowe, masło shea, witamina E, ekstrakt z liści aloesu i wiesiołka, proteiny mleczne, drobinki orzecha kakaowego oraz orzecha włoskiego.


Na tylnej ściance tuby widnieje etykieta w języku polskim wraz ze składem.

–––––––––––––––––––––––––––––
Mikrodrobinki orzecha kakaowca znakomicie złuszczają martwy naskórek. Krótki zabieg, a tyle korzyści. Twarz staje się wygładzona, miękka, oczyszczona i gładka. Nie jest czerwona i w inny sposób uszkodzona. Nie występuje efekt ściągniętej skóry czy piekącej. Krem możemy nałożyć przed samym pójściem do łóżka. Nie do końca jestem przekonana do zapachu, dostrzegam w nim czekoladową nutę, ale przewagę nad nim ma woń sfermentowanych owoców? Zapach specyficzny, nie mocny, po zabiegu się ulatnia.


 Mikroskopijne drobinki to zmielony drobno orzech kakaowca.
––––––––––––––––––––––––––––––
Z działania peelingu jestem zadowolona. Brakowało mi takiego zarówno delikatnego i skutecznego zdzieraka. Mimo, że cera wykazuje u mnie skłonności do podrażnień nic złego jej nie wyrządziłam. 150 ml jest wysoce wydajne, więc cena wcale nie jest wygórowana.
pozdrawiam - Magda

30 komentarzy:

  1. Całkiem dobre działanie ma według mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie peelingi :) ale tego jeszcze nie miałam.
    Ja teraz zaczynam testować taki suchy z nasion malin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapachy są bardzo dziwne tej marki ale intrygujące :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od dawna kuszą mnie produkty tej marki, głównie ze względu na zapach, więc musze się w końcu skusić np na ten peeling :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię delikatne peelingi, ciekawe czy sprawdziłby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziałam, że te marka ma takie kosmetyki :D Aż nabrałam na niego ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze, że nie podrażnia! Konsystencja peelingu wydaje się być bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam go, ale markę kojarzę z apteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo głównie w aptekach można zaopatrzyć się w produkty Palmers.

      Usuń
  9. nie miałam go, ale chętnie bym przetstowała. Ważne,że nie podrażnia.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  10. znam kosmetyki Palmersi wiem , że mają tą czekoladową przyjemną nutę :) Fajnie, że jesteś zadowolona .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie we wszystkich wariantach ta nuta czekoladowa potrafi omotać zmysły, w tym słabo wypadła.

      Usuń
  11. Kurczę, właśnie zastanawiałam się czy go nie kupić, bo właśnie skończył mi się peeling. W końcu zdecydowałam się na Bingospa. Może innym razem bo markę Palmer's uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat produktów tej firmy. Lubię wszelkiego rodzaju peelingi, więc chętnie bym się przekonała, jak ten się by spisał u mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ach jego zapach musi być cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie koniecznie, ale skoro woń sfermentowanych owoców Ci odpowiada to spoko.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. wiesz co nos to inny zapach. dla jednych może pachnąć fermentem dla innych kakaem:)

      Usuń
  14. Jeszcze go nie miałam, ale kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem szczerze że z Palmers miałam tylko kremik do rąk, z którego byłam bardzo zadowolona. Ciekawe jakby spisał się na mojej cerze, hmm tylko ten zapach boje się że mnie troszkę odepchnie :(
    Obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajnie, że drobinki nie są plastikowe ;) Zapach sfermentowanych owoców na twarzy musi być... dziwny :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ogólnie lubię Palmers. Choć niektóre zapachy mi nie lezą ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie wypróbuję :) Peelingi to moja wielka słabość :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znam go, ale chętnie poznam,..

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam testować peelingi, na tego te musze się kiedys skusić :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Gdzieś już chyba czytałam jego recenzję, ale teraz czuję się zachęcona do zakupu :) Palmers wydaje mi się dobrą marką, wiec jakoś się nie boję spróbować :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Strasznie lubię Palmers, na razie miałam jednak tylko produkty do ciała, ale do twarzy bardzo mnie ciekawią.

    OdpowiedzUsuń