19 marca 2017

ZAPACHOWE WIECZORY WE TROJE? JA, MĄŻ I ŚWIECE BISPOL

Witam

Ciekawą nutką zapachową najczęściej otulam się pod wieczór, kiedy kończy się dzień. To czas kiedy mogę zebrać myśli i odpocząć. W aromatyczne wieczory wciągnęłam męża. Lubimy otaczać się subtelnymi zapachami, chociaż mąż jest bardziej nastawiony na wonie lekkie i nie duszące. 
Ostatnie wieczory upływają Nam w otoczeniu świec Bispol. 


Poznane zapachy

Świece w szkle: 
Paradise Moments
Adrenaline

Tealight:
Paradise Moments 
Adrenaline
Lawenda


Nie ma nic lepszego jak stworzyć we własnych czterech ścianach nastrój, zapalając zapachowe świece. 

Świece zanim się wypalą mogą służyć za wystrój komody lub kominka. Po wypaleniu szklanych pojemników nigdy ich nie wyrzucam, znajduję dla nich drugie życie.


Małe tealight mogą posłużyć do kominka, często palę je również solo, dla uzyskania znikomego światełka w pokoju pod wieczór. 


Świece Bispol w szkle są perfumowane. Obie skrywają w sobie namiastkę męskich perfum. Faworytem moim została wersja Adrenaline. Potrafi pobudzić zmysły i uprzyjemnić wieczorne chwile. Na sucho obie świece pachną wyraźniej niż po odpaleniu.
Małe tealight próbowały dopełnić zapach świec w szkle, ale wyszło w sumie marnie.

Jestem osobą zmienną, raz lubię mocniejsze aromaty raz lżejsze. Te z Bispol będą odpowiednie dla osób tolerujących niedominujący aromat. W porównaniu do innych marek zapachy są znikome. W sumie to taka alternatywa dla mnie, ponieważ z kilkuletniego doświadczenia wiem, że mocny zapach może wywołać u mnie zdiagnozowaną migrenę. Dlatego nie tylko przy świecach, ale wybierając głębsze nuty zapachowe perfum muszę uważać. 


Większe tealight, które widzicie na fotografiach to moje faworytki o bestsellerowym zapachu lawendy. Nie mocne, stonowane, uwalniające podczas palenia znikomą nutę lawendy. Do uzyskania minimalnego zapachu postanowiłam umieścić trzy sztuki paląc je jednocześnie w zamkniętym pomieszczeniu.

Świece są dobrą alternatywą prezentową. Nigdy nie odmawiam prezentu w tej formie. Dawać też lubię, ślicznie zapakowany pachnący podarunek z kilkoma świecami. 

Świce Bispol w tym przypadku spełniają się bardziej w roli dekoracyjnej niż zapachowej.


pozdrawiam - Magda

22 komentarze:

  1. Lubię wszelkiego rodzaju świece w okresie jesienno-zimowym kiedy dni są krótkie i szybko robi się ciemno ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadamy za aromatem lawendy, ale pozostałe zapachy byśmy obniuchali :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wąchałam wczoraj duże świece Bispol w sklepie i przyznam, że przy świecach innych marek wypadają bladziudko :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam świece jestem ogromną fanką Yankee oraz WW o tych nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię świece, robią fajny nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie się prezentują te świece :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po te z Bispol nigdy nie sięgałam, ale u mnie wraz z funkcją dekoracyjną musi iść zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja używałam świec i podgrzewaczy do umilania relaksu w wannie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam inne wersje zapachowe. Są delikatne, ale dla mnie odpowiednie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładne, lubię światło zapalonych świec.

    OdpowiedzUsuń
  11. mhm ta adrenalina brzmi zacnie;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię gdy ładnie pachnie wieczorem, zawsze to pomaga się bardziej zrelaksować.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię ich świece :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię świece jak pewnie wiesz, ale tych nigdy nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. matkobosko! "jestem osobĄ zmienną". jakie 'osobom'?! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd błędem, nikt nie jest doskonały. Grzech, od razu wzywać Matkę Boską...

      Usuń
  16. Uwielbiam ŚWIECE - bez względu z jakiej firmy one są :)

    OdpowiedzUsuń