5 czerwca 2017

DENKO 4/2017

Witam

W kwietniu tak się ociągałam, że nie zdążyłam przygotować rozliczenia zużytych produktów. W połowie miesiąca uznałam, że odpuszczam dlatego w dzisiejszym poście przedstawiam te kosmetyki, które powykańczałam w trakcie dwóch miesięcy tj. kwiecień, maj. 





1. Dentalux - płyn do płukania jamy ustnej, miętowy. Płyn zakupiony za niską kwotę w Lidlu. Nie posiada alkoholu, wystarczająco odświeża i nie powoduje narastania kamienia. 

2. CD - żel pod prysznic cytrynowy. Dobrze myje i lekko nawilża skórę, nie doprowadza do przesuszeń. Wydajny. Jedyną uwagę mam do aromatu, który był sztucznie cytrynowy. 
Zaletą jego jest brak silikonów, olejów mineralnych, parabenów, barwników.


3. Herbal Care - odżywka ekspresowa do włosów przetłuszczających się. Po aplikacji włosy w miarę dobrze dawało się rozczesać. Po wyschnięciu włosy się puszyły, ale w moim przypadku to dobrze chodzi mi, że od nasady ładnie odstawały, a że mam włosy cienkie to taki efekt dobrze na nie działał i utrzymywał się z dobę. Pojemność 200 ml bardzo ekonomiczne w stosowaniu. 

4. Sweet Secret - migdałowy balsam do ciała. Słodkie trufle i migdały to aromaty, które dominowały w balsamie. Zapach był wyjątkowy i mega mi odpowiadał. Balsam mimo dosyć rzadkiej gęstości okazał się być wydajny. Na poziomie nawilżał i odżywiał skórę.




5. Green Pharmacy - pianka do higieny intymnej. Pełna opinia <TUTAJ

6. Nivea - anti perspirant. Pełna opinia <TUTAJ>


7. CeCe of Sweden - odżywka do włosów z olejem kokosowym. Działanie odżywki dało się wyczuć po kilku nałożeniach. Włosy dużo lepiej współpracowały ze szczotką podczas rozczesywania nie było nerwów, szarpaniny. Odżywka zmobilizowała włosy, wygładziła je. W dotyku były miękkie, przestały się puszyć dzięki nawilżeniu.

8. Revitol Plus - preparat żelowy do higieny intymnej. Zapach malinowo-jabłkowy słaby, nie przeszkadzał. Żel poprawnie działał. Hipoalergiczny. Odświeżał, mył miejsca intymne bez podrażnień itd. 




9, 10. Pharmacris. Szampony. Pełna opinia <TUTAJ>


11,12. Oillan, bioaktywna emulsja, bioaktywny balsam.

Emulsja - łagodnie oczyszczała skórę, łagodziła podrażnienia. Nie tłuściła skóry.
Balsam z kolei to drugi etap w trosce jaką objęłam skórę ciała. Jest dość zwarty śnieżnobiały i nie tłusty. Stosowanie jest proste nie ma tu żadnej filozofii mimo, że produkt jest specjalistyczny. Wystarczy nanieść cienką warstwę na oczyszczoną i osuszoną skórę, preparat szybko się wchłania, pozostawiając na skórze komfortową (nieklejącą się) warstwę ochronną. Na początku bieli naskórek.


 

13. Sanbios- krem z kozim mlekiem. Lekko pachnący krem o dobrej gęstości. Odżywczo-regenerujący. Po tym kremie moja cera nabrała ożywienia. Krem codziennie gwarantował jej nawilżenie i miękkość po wchłonięciu. Nadawał się pod makijaż. 

14. Your Natural Side - masło kawowe. Masło w pielęgnacji skóry ciała sprawdza się doskonale. Próbowałam aplikować go również na twarz zamiast kremu. Jednak cera wydawała mi się za tłusta, świeciła się podstawowy makijaż poranny był uciążliwy. Sama cienka warstwa pod oczami jest ok, skóra w tych miejscach podobnie jak na ustach jest cienka, a masło potrafi ją widocznie wygładzić, ale na to potrzebujemy więcej czasu.

15. Fitomed - serum olejowe antyoksydacyjne. Pełna opinia <TUTAJ>


16. Oeparol - krem nawilżający pod oczy i na powieki. Krem charakteryzuje się słabym zapachem i białą barwą, jest lekki. Nakładany wstępnie dzięki wygodnemu zakończeniu tubki łatwo daje się rozsmarować opuszkiem palca. Sprawnie się wchłania i współpracuje z kolorówką - nie roluje, nie waży się. Krem nie może pochwalić się naturalnym składem, są w nim zarówno dobre składniki jak i te gorsze.
 

17. Isana - mydło w płynie mango i pomarańcza. Brakowało mi woni mango, ale ogólnie zapach przyjemny cytrusowy, kremowy. Mydło nie wysuszało dłoni, dawało odświeżenie. Wydajne i tanie oczywiście do dostania w Rossmannie za niską cenę. 

18. Isana, kremowy żel pod prysznic z ekstraktem z żurawiny. Żel przyjemny w użyciu. Otacza skórę słodko-kwaśnym aromatem soczystej żurawiny. Delikatnie dba o skórę jednocześnie ją oczyszcza. Nie wysusza jej po częstym używaniu. pH przyjazne dla skóry.

pozdrawiam - Magda

18 komentarzy:

  1. Lubię antyperspirant z Nivea, balsam z Oillan mam w swoich zapasach i też miałam żel z CD, ale inną wersję zapachową ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zamieram zapoznać się z żelami Revitol Plus

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham serie Oillan- chyba wszystkie. Jak dotąd mnie nie zawiódł.
    W wolnej chwili zapraszam w odwiedziny;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę tych produktów u Ciebie poszło;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie jestem w trakcie stosowania kremu pod oczy Oeparol, ale mam naprawdę mieszane uczucia

    OdpowiedzUsuń
  6. Odżywka z pokrzywą mnie kusi, natomiast kokosową miałam i też polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem ładnie Ci poszło :) miałam borówkową wersję żelu z Isany i był całkiem ok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mydełko mango i pomarańcza naprawdę ładnie pachniało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię antyperspirant Nivea, często do niego wracam. Miałam to mydło z mango Isana, podobał mi się zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Stracilibyśmy głowy dla zapachów Isany i migdałowego balsamu do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  11. O sporej części czytałam wcześniej, choć miałam ledwie dwa produkty. Oeparol lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo tego, a ja znam tylko mydełko z Isany ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja w domu w torbie po prezentach mam mnóstwo opakowań, trzymam je do recenzji bo się czasami przydają :) natomiast tego typu wpisów nie robię bo nie chce mi się ale może kiedyś wrócę do nich. Natomiast czytać je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Swego z czasu miałam chyba ten dezodorant nivea, ale nie polubiłam się z nim szczególnie z tego co pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam ten migdałowy balsam do ciała, ale strasznie umęczył mnie zapachem.
    Miałam też deo Nivea i byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja Siostra uwielbia szampony z Pharmaceris:)

    OdpowiedzUsuń