19 września 2017

#EQUILIBRA SERIA ARGANOWA DO PIELĘGNACJI WŁOSÓW

Witam

Z końcem wakacji zdążyłam zauważyć, że zaczyna się dla mnie już ta gorsza pora kiedy włosy stają się słabsze i tracą na wyglądzie. W tym roku jak widzę, zmiany przyszło dość wcześnie. 

Mam tylko nadzieję, że szybciej się skończą bo w tym celu rozpoczęłam kurację z serią arganową Equilibra. Mimo, że nie stosuję jej systematycznie postępy pewne są zauważalne.Warto o nich napisać dlatego zapraszam na krótkie podsumowanie.


Szampon i maska tworzą duet arganowy, których składy mieszczą po 98% składników pochodzenia naturalnego. 

Powinnam się z tego faktu cieszyć. Jednak nie do końca tak jest. Cenię naturalne produkty z tym, że te do włosów mniej. Przyczyna jest prosta. Moje włosy nie do końca akceptują tak szlachetne składniki, wolą w dużej mierze silikony i inne mniej dobre komponenty. 

Dlatego ten zestaw jest używany co kilka myć i myślę, że tym sposobem włosy nie odczuwają aż tak braku silikonów. 



Kurację rozpoczynam standardowo od umycia włosów szamponem, który ma służyć włosom osłabionym i matowym. 250 ml mieści się w wygodnej buteleczce wytworzonej z dosyć twardego plastiku, tak myślałam. Po jednym upadku pękł zatrzask co widać na fotografii poniżej. 

Szampon jest na tyle luźny, że bez trudu wypływa przy aplikacji na dłoń. Jest pachnący, słodki. Gęstość przypomina płynny miód w odcieniu brązu. W składzie występują składniki na które warto zwrócić uwagę i na pewno zrobią to włosomaniaczki: olejek arganowy, ekstrakt z liści czarnej herbaty, proteiny pszeniczne, surfaktanty pochodzenia roślinnego, ekstrakt z siemienia lnianego, ​gliceryna roślinna. 

Ze względu na szereg dobrych składników z początku sadziłam, że będzie mało wydajny przez brak obfitego zapienienia jak to bywa z kosmetykami naturalnymi. Rzeczywistość okazała się inna. Szampon nie tworzył obszernej piany, ale na tyle jej wytwarza, że swobodnie całość włosów jest nią objęta i solidnie myta.

Szampon znakomicie oczyszcza i koi skalp. Nie wysusza włosów jednak podczas pierwszego zastosowania spowodował już pewien oklap. Co przy włosach cienkich nie jest ciekawym zjawiskiem. Teraz już wiecie dlaczego używam serii co kilka myć.

Pielęgnacji nigdy nie kończę na szamponie. I w tym przypadku sięgnęłam po kolejny produkt jakim jest maska.





Maska ma wzmocnić działanie szamponu ponieważ również ma służyć włosom osłabionym i matowym. 200 ml jej mieści się w słoiczku z którego budyniowa i biała konsystencja jest łatwa w aplikacji. Zapachem nawiązuje do szamponu. 

Maskę aplikuję na mokre włosy i pozostawiam na 5 minut więc dosyć krótko. Maska bardzo dobrze wpływa na włosy mimo, że stosowana jest max dwa razy w tygodniu. Rozczesywanie włosów jest ułatwione. Po samym szamponie byłoby to niemożliwe.

Składniki: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Camellia Sinensis Leaf Extract, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Dicaprylyl Ether, Lauryl Alcohol, Parfum (Fragrance), Sodium Stearoyl Glutamate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Tetrasodium Glutamnate Diacetate, Dehydroacetic Acid.



Do końca nie pozwalam na prawidłowe działanie tego duetu na włosy. Z doświadczenia wiem, że używanie ciągiem naturalnych produktów sprawia, że włosy stają się bardzo przyklapane i na kolejny dzień wyglądają na nieświeże. 

Zadaniem szamponu i maski jest wzmocnienie włosów i przywrócenie im blasku. Jak na sporadyczne użytkowanie kosmetyki radzą sobie całkiem dobrze. Włosy nie są jakoś super wzmocnione, ale wyczesuję ich znacznie mniej. To dobry znak. Poza tym odzyskują bardzo powoli blask. A po samym wyschnięciu są miękkie i zdyscyplinowane przez co stylizacja jest łatwiejsza. 


                                                             pozdrawiam - Magda

13 komentarzy:

  1. Moje włosy tez gorzej wyglądają po lecie... Muszę coś z tym zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje włosy również szybko reagują na zmianę pory roku. Jednak w moim przypadku okres jesieni i zimy wpływa na nie dobrze, za to wiosną i latem jest masakra więc możliwe, że przed wiosną zakupie ten duet i wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarzę te kosmetyki dzięki wersji z aloesem

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie naturalne kosmetyki do włosów nie zawsze się sprawdzają, uwielbiam aloesowe szampony tej marki, miałam odżywkę ale była średnia z tą maską nie miałam jeszcze styczności

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi ten szampon strasznie plącze włosy, ale z maską lub inną odżywką jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie zaciekawił szampon, maska już mniej. Generalnie o marce wiele słyszałam i widziałam w drogerii, ale nic nie miałam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawią mnie kosmetyki tej marki, póki co używam ich arganowego kremu pod oczy

    OdpowiedzUsuń
  8. Szamponu bym nie zdecydowała się używać, ze względu na moje problemy ze skórą głowy, ale maskę czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tych produktów nie miałam, ale markę znam i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Markę znam tylko z blogów, ale intryguje nie powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam do czynienia z tymi produktami, ciekawe jak u mnie by się sprawdziły ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam kosmetyki tej marki :)

    OdpowiedzUsuń