Witam
Lubiana i przede wszystkim ceniona marka Jantar Farmony podbiła już dawno świat blogosfery. Zaczęło się od wcierki do skalpu. Pamiętam doskonale jak na jej punkcie oszalała moja siostra. Ubóstwiała ten produkt!
Nie odmówiłam i ja jej poznania. Zakupiłam pierwszy egzemplarz w aptece. Po paru tygodniach nie byłam jednak niczym zaskoczona przez wcierkę. Włosy ze skalpem nie czuły się dobrze kiedy ją aplikowałam. Musiałam ją odstawić. Po kilku miesiącach ponownie wróciłam do niej sądząc, że będzie lepiej. Nie było. Uznałam, że nie ma się co oszukiwać, ten produkt mi nie służy - trudno. Nie dla wszystkich wszystko i już.
Od marki się jednak nie odwróciłam np: niedawno poznałam nowinkę na bazie bursztynu i całkiem dobrze wypadła - Duo-Maska Jantar do włosów bardzo zniszczonych o niej dziś parę słów. Zapraszam.
Sceptycznie podeszłam do niej z początku.
Szansę jednak dostała jak każdy inny produkt.
"Duo-maska Jantar oparta jest na skutecznej recepturze i unikalnym podejściu do pielęgnacji włosów. To owoc długich tradycji wykorzystywania niezwykłych właściwości bursztynu. Dwuetapowa aplikacja zapewnia stopniowe uwalnianie składników aktywnych, by skutecznie zregenerować nawet najbardziej zniszczone włosy i ochronić je także podczas mycia."
Sposób użycia przypomina metodę OMO - odżywienie, mycie, odżywienie.
W pierwszej kolejności należy zwilżyć włosy i rozprowadzić maskę na całej ich długości. Pozostawić na 60 sekund. Spłukać maskę i umyć włosy szamponem jak zwykle. W drugim etapie ponownie nałożyć maskę na włosy, rozczesać je, a następnie spłukać.
Stosować 1-2 razy w tygodniu.
Pojemność - 200 ml
Cena - 13, 50 zł
Aqua (Water), Persea Gratissima (Avocado) Oil, Glycerin*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Cetearyl Alcohol*, Cyclopentasiloxane, Behentrimonium Chloride, Dimethicone, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Propylene Glycol, Amber Extract*, Milk Lipids, Ceramide 3, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Tocopheryl Acetate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Dimethiconol, Hydroxyethylcellulose, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Lactic Acid, Parfum (Fragrance), Limonene.
Zdecydowałam na jednokrotne używanie maski tygodniowo.
200 ml produktu schodzi u mnie szybko. Nic dziwnego skoro włosy sięgają mi za pas. Na dodatek maska pije włosy. Wnika zaraz po wmasowaniu. Sądziłam, że je obciążę z początku bo są cienkie. Widocznie moje porcje nie są zbytnio duże, bo włosy dobrze się zachowują nie osiadają.
Maskę aplikuję ze srebrnej tuby. Tuba jest na zatrzask nic wymyślnego nie ma, aplikacja jest wygodna. Jedynie treść informacyjna sprawiała mi trudności podczas pierwszego czytania, przez błyskotliwą etykietę.
Maska w dotyku jest aksamitna, biała, pachnie jak cała seria Jantar - nutami męskimi.
Po pierwszym użyciu maski zgodnie z instrukcją wiedziałam, że nie będzie większych problemów podczas rozczesywania. To był dobry znak.
Zawarte aktywne składniki w masce:
bursztyn (pielęgnuje, wzmacnia, odżywia włosy chroniąc je przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi),
wosk jojoba (głęboko nawilża i efektywnie zabezpiecza włosy przed przesuszeniem),
ceramidy (restrukturyzują włosy, przywracając im gładkość),
olejek awokado (nabłyszcza włosy oraz chroni ich końcówki przed rozdwajaniem i kruszeniem) oraz
olejek kokosowy (wygładza włosy i zapobiega ich puszeniu)
Włosy w tej chwili są wygładzone, nie puszą się, nawilżenie jest całkiem zadowalające. Uparcie rozdwajające się końcówki przestały sterczeć i szpecić włosy.
Włosy nie są przyklapnięte, odstają od skalpu dobrze dają się rozczesać.
Maska jako pierwszy produkt Jantar zdobył u mnie uznanie. Nie jest droga. Działaniem się popisała na tyle, że stała się moim ulubieńcem ostatniego miesiąca.
pozdrawiam - Magda
Jak tylko pozbędę się chociaż połowę kosmetyków do włosów z zapasów to ją kupię ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJantar coraz fajniejsze wprowadza te produkty widzę :) Zaczęli kultową wcierką, a teraz widzę się rozkręcają :D
OdpowiedzUsuńI always hair mask, and will definitely try this.
OdpowiedzUsuńI am following you will follow me.
https://clickbystyle.blogspot.in/
doskonała propozycja dla mnie, mam włosy zniszczone, suche.
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby wypadła u mnie. Wcierki jakoś specjalnie nie polubiłam
OdpowiedzUsuńJantara do włosów nie miałam jeszcze nic.
OdpowiedzUsuńChyba jej spróbuję, wydaje się fajna :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję tę maskę, nie słyszałam o niej wcześniej :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś mgiełkę na porost Jantar i miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie cierpią produktów zawierających w składzie olejek kokosowy...
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie tą markę kosmetyków. U mnie wcierka się sprawdziła. Odżywki jeszcze nie widziałam, ale zaciekawiła mnie, jak skończy mi się ta którą teraz używam to na pewno o tej z jantara sobie przypomnę.
OdpowiedzUsuńMam z tej serii odżywkę w piance :) Uwielbiam jej zapach :)
OdpowiedzUsuńno nie jantar tylko;p
OdpowiedzUsuńU mnie seria jantar w ogole sie nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńJa teraz używam z jantar odżywki w piance ale jeszcze nie mam wyrobionego zdania na jej temat :) tej nie miałam, w sumie mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńlubię tą firmę i ich produkty ;)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli życzę :)
Pozdrawiam Evi :-)
Nie mialam tego produktu jeszcze.
OdpowiedzUsuń