Witam
Deszcz, wilgoć i chandra gotowa. Jesień mimo, że jest barwną porą roku i może być całkiem przyjemna to jednak może popsuć samopoczucie...
Nie musi tak być, można odgonić od siebie smutne chwile. Mam na to sposób i poprawiam sobie samopoczucie zwłaszcza w godzinach wieczornych, kiedy mam mniej zajęć i czas dla siebie. Włączam wtedy ulubioną muzę, a pomieszczeniu dodaję uroku zapalając pachnące woski lub świece.
Yankee Candle dominowały u nas kilka lat patrząc wstecz. Nie zrezygnowałam z nich, ale pozwoliłam sobie na kilka nowości w swoim kąciku zapachowym. Nie dawno poznałam sympatyczną sojową świecę Lanaline. Dziś przedstawię kilka innych propozycji tej marki.
Produkowane świece przez Lanaline mają wiele zalet:
- świece z naturalnego wosku palmowego podczas palenia nie wydzielają dymu,
- nie wywołują reakcji alergicznych, oraz bólu głowy (często spotykanej przypadłości przy paleniu świec parafinowych)
- są w 100% naturalne, biodegradowalne, koszerne i ekologiczne,
- czas spalania jest nawet dwukrotnie dłuższy niż świec z wosków syntetycznych.
Dbałość o formę pakowania i prezentowania to kolejna dominująca cecha Lanaline.
Świeca o zapachu pomarańczy potrafiła przywołać do mojego domu namiastkę tegorocznego lata. Pełen ciepła i samych pozytywnych myśli zapach spotęgował dobry humor na wiele dni, podczas palenia świecy. Dzięki niej świat zmienia się na radośniejszy, a padający deszcz za oknem nie ma większego znaczenia. Po wygaszeniu zapach pozostaje na wiele godzin w czterech ścianach. Nawet o poranku kiedy wstaję nadal unosi się ta pomarańczowa nuta.
Lanaline stosuje olejki zapachowe, które mają piękne, intensywne ale nie duszące aromaty, idealnie odzwierciedlają swoje nazwy.
Posiadają wszystkie wymagane atesty i nigdy nie były testowane na zwierzętach.
Lanaline stosuje olejki zapachowe, które mają piękne, intensywne ale nie duszące aromaty, idealnie odzwierciedlają swoje nazwy.
Posiadają wszystkie wymagane atesty i nigdy nie były testowane na zwierzętach.
Skład świecy zapachowej: naturalny wosk palmowy, olejek zapachowy, barwnik, bawełniany knot, blaszka mocująca knot do naczynia.
Malutkie woski oczywiście wytwarzane są ręcznie. Są słodkie, każdy zapach ma swoją formę i barwę.
Wybór jak na dość małą firmę jest spory. Spokojnie znajdziemy dogodny zapach dla siebie. Mi trafiły się następujące woski: w wersj czekoladowej, truskawkowej i frezji.
Każdy z nich równo rozpuszcza się w kominku po odpaleniu tealight. Woski nie mają ostrych zapachów, są stonowane i subtelne a jednocześnie wprawiają w dobry nastrój.
Woski w grupie wyglądają ja pralinki do schrupania. Można nacieszyć nie tylko nos, a i oko:)
Poznając Lanaline doszłam do wniosku, że warto postawić na naturalne świece, woski itd. Wiem, że z nimi nie grozi mi żadna sytuacja alergiczna czy ból głowy, który u mnie powstaje łatwo ze względu na migreny.
Marka pakuje swoje produkty w eleganckie kartoniki. Patrząc na nie mogę śmiało uznać, że pochodzą z wyższej półki. Natomiast mniejsze woski czy tealight mają swoje osobne foliowe opakowania i przewiązane są szarym sznureczkiem eko. Wizualnie marka wyróżnia się na tle innych firm z którymi miałam do czynienia.
W Lanoline wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Myślę, że marka zdobędzie wielu fanów.
pozdrawiam - Magda
Kompletnie nieznana dla mnie marka, ale kocham wszystkie świece zapachowe, więc i te z chęcią bym przetestowała. Jak tylko gdzieś się na nie natknę to koniecznie kupię, bo jednak mi zdarzają się bóle głowy od niektórych zapachów...
OdpowiedzUsuńUwielbiam te świece, szczególnie tę większą - pięknie, równomiernie się spala
OdpowiedzUsuńBardzo ładna prezentacja, nie znam świec tej marki :)
OdpowiedzUsuńChętnie poniuchałabym wosk o zapachu frezji :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie świece w grubym szkle. Piękno w prostocie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece zapachowe, ale tych nie miałam
OdpowiedzUsuńAle pięknie wyglądają, nie znam tych świec :)
OdpowiedzUsuńNie kojarze, ale prezentuja sie świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa powoli przygotowuję wpis w swoich wersjach zapachowych. Trzeba im oddać, że są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńW zupełności ich nie znam ale uwielbiam świece nawet jako dodatek (ozdoba) nie wiem czy teraz przy moim kocie dałoby się jakąś odpalić :)
OdpowiedzUsuńcudne, klimatyczne zdjęcia, polubiłam tą markę świec i wosków
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje :) a zdjęcia śliczne.
OdpowiedzUsuń